Kolejne podejście do roweru metropolitalnego Mevo. Zaczynają się testy ponad 1200 rowerów i 660 stacji

Pierwsze odbiory systemu zakończyły się fiaskiem i zostały odrzucone 21 stycznia 2019 r. Aplikacja nie działała poprawnie, błędnie naliczała opłaty, a GPS nie był dokładny. Spółka NB Tricity cały czas naprawiała usterki. Możliwe, że za opóźnienie wykonawca zapłaci wysokie kary – nawet 900 tys. zł, czyli po 300 tys. zł za każdy miesiąc opóźnienia.

Glaser: „Ma spełnić oczekiwania użytkowników”

W najbliższym czasie przedstawiciele Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, odpowiedzialne za wdrożenie roweru, będą testować system. Na tym etapie składa się z 1224 rowerów i 660 stacji. Najważniejszym elementem tego procesu będzie przeprowadzenie rozruchu testowego, czyli sprawdzenie funkcjonowania systemu w warunkach możliwie zbliżonych do tych, w jakich będzie docelowo funkcjonował.

– Skrupulatnie testujemy ze specjalistami wszystkie funkcjonalności systemu – mówi Michał Glaser, dyrektor Biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot. – Będzie on funkcjonował przez 6,5 roku. Chcemy być pewni, że spełni oczekiwania użytkowników – dodaje.

Mevo to największy w Europie system roweru publicznego w całości składający się z rowerów elektrycznych. Oznacza to, że silnik weźmie na siebie tyle wysiłku, ile włoży rowerzysta. To szczególnie wygodne przy ruszaniu, nabieraniu prędkości i podjazdach pod górę. – Jesteśmy przekonani, że już wkrótce będziemy mogli oddać użytkownikom ten unikalny na skalę światową system – mówi Robert Lech, prezes Nextbike Polska. – Ostatnie dni spędziliśmy intensywnie testując jego funkcjonalności. Jesteśmy pewni, że Mevo spełni oczekiwania użytkowników – zaznacza Lech.