Na granicy województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego znaleziono ognisko choroby ASF. W związku z tym zostały poszerzone tzw. strefy z ograniczeniami. Obejmują one znaczną część województwa, m.in. powiaty nowodworski, malborski, gdański, kwidzyński, tczewski i sztumski. Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, zwołuje nadzwyczajną komisję i apeluje do wojewody pomorskiego o pilne zwołanie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
W piątek 6 września 2019 r. marszałkowie Mieczysław Struk i Józef Sarnowski spotkali się z Wiesławem Burzyńskim, prezesem Pomorskiej Izby Rolniczej w sprawie pilnego przeciwdziałania AFS w województwie pomorskim. W spotkaniu uczestniczył też Krzysztof Pałkowski, wicedyrektor Departamentu Środowiska i Rolnictwa UMWP.
Struk: „Trzeba zmobilizować rolników i służby państwowe”
W związku z wystąpieniem na granicy województwa pomorskiego przypadku ASF, poszerzono specjalne strefy z ograniczeniami o województwo pomorskie. Na mapie zagrożenia wprowadzono dwa kolory: żółty i czerwony. Kolorem żółtym oznaczono strefy ochronne: powiaty nowodworski, malborski, sztumski, gdański, tczewski i kwidzyński. Natomiast kolor czerwony (obszar objęty ograniczeniami) wprowadzono na terenie gmin Dzierzgoń, Stary Dzierzgoń i Stare Pole (pow. malborski). Od 3 września 2019 roku obowiązują tam ograniczenia w możliwości przemieszczania świń, mięsa wieprzowego i innych produktów pozyskanych od świń oraz dzików i ich mięsa.
– Trzeba jak najszybciej podjąć dyskusję na temat szybkiego rozprzestrzeniania się ASF, które zagraża naszemu regionowi – mówi Mieczysław Struk. – Musimy zacząć działać. Chodzi o zabezpieczenie obszarów rolniczych i wsparcie dla hodowców. Dlatego proponuję zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Rozwoju Obszarów Wiejskich w przyszłym tygodniu, na które zaprosimy izby rolnicze, wójtów, starostów, łowczych, przedstawicieli zakładów mięsnych i Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Jednocześnie apeluję do wojewody pomorskiego o pilne zwołanie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Musimy zmobilizować rolników i służby państwowe do szybkiego działania – podkreśla Struk.
Marszałek zaapelował o objecie rolników i zakładów produkujących wyroby mięsne na terenie województwa pomorskiego doradztwem w zakresie przeciwdziałania ASF.
Fragment mapy Polski wskazujący obszary, na których wprowadzono strefy ochronne (kolor żołty), z ograniczeniami (kolor czerwony) i obszar zagrożony (kolor niebieski). Pełna wersja mapy jest dostępna na stronie Głównego Lekarza Weterynarii. |
Zagrożone gospodarstwa
W województwie pomorskim utrzymywanych jest ok. 700 tys. świń w gospodarstwach rolnych, przy czym ponad połowa z nich hodowana jest w gospodarstwach indywidualnych i rodzinnych (388 tys.). Rozprzestrzenianie choroby ASF w regionie może spowodować ogromne straty finansowe oraz blokuje obrót, handel i eksport trzody chlewnej i wieprzowiny. – Zależy nam na tym, by jak najszybciej poinformować rolników o zagrożeniu – mówi Wiesław Burzyński, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej. – To nie są żarty. Rolnicy nie wiedzą, że ich hodowla jest w niebezpieczeństwie. Mają pewnie świadomość, że ASF się zbliża, ale myślą, że jest jeszcze daleko. Trzeba powiedzieć im o tym, że zagrożenie jest realne i przekazać pakiet informacji o tym, jak się chronić – podkreśla Burzyński.
Potrzebna pomoc rządu
Rolnicy mogą chronić swoje gospodarstwa przed ASF. – Wskazujemy od roku, by prostymi metodami przeciwdziałać chorobie – mówi Józef Sarnowski, wicemarszałek województwa pomorskiego. –To bioasekuracja, czyli przestrzeganie norm higienicznych, specjalne ogrodzenia, maty i środki dezynfekcyjne. Jednak mali rolnicy nie są w stanie od ręki postawić płotu czy kupować maty. Dlatego rząd powinien w stu procentach finansować taką pomoc i powinna ona być powszechnie dostępna dla rolników. A tak niestety nie jest. W tej chwili środki rządowe na zapobieganie ASF są trudnodostępne i wypłacane stanowczo za wolno – zaznacza Sarnowski.
Brak odpowiednich działań przeciwdziałających ASF wiąże się wieloma problemami hodowców. – Konsekwencją niestosowania odpowiednich środków w zakresie bioasekuracji jest nie tylko zagrożenie zarażenia stada ASF, ale także problem w uzyskaniu odszkodowania w przypadku konieczności wybicia całej hodowli – podkreśla Krzysztof Pałkowski, wicedyrektor Departamentu Środowiska i Rolnictwa. – Wtedy straty dla rolnika jeszcze większe – zaznacza.
Nadzwyczajne posiedzenie Komisji Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Rozwoju Obszarów Wiejskich w sprawie ASF odbędzie się w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.
Afrykański pomór świń – nie zagraża ludziom, ale jest bardzo szkodliwy dla gospodarki i niebezpieczny dla gospodarstw hodujących świnie. Powoduje duże straty finansowe oraz blokuje obrót, handel i eksport trzody chlewnej i wieprzowiny. Główną przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa są zarażone dziki. Powodem szerzenia się choroby bywa też często nieprzestrzeganie przez hodowców podstawowych zasad bioasekuracji, które mogą ochronić gospodarstwo. Chodzi przede wszystkim o zgłaszanie zachorowań i padnięć świń oraz znalezionych padłych dzikich zwierząt do lekarza weterynarii, kupowanie świń wyłącznie z pewnego źródła, utrzymywanie świń w sposób wykluczający kontakt z dzikami, stosowanie tylko pasz zabezpieczonych przed dostępem zwierząt wolno żyjących, wykładanie mat nasączonych środkiem dezynfekcyjnym przed wjazdami i wyjazdami z gospodarstw oraz przed wejściami do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie. Czyt. więcej: Czy Pomorzu grozi afrykański pomór świń? |