W spotkaniu udział wzięli członkowie komisji, radni sejmiku, samorządowcy, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, Pomorskiej Izby Rolniczej, Polskiego Związku Łowieckiego, Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz producenci trzody chlewnej i rolnicy.

 

Trzeba bić na alarm

Dyskusja środowisk rolniczych, hodowlanych, samorządowych oraz weterynaryjnych toczyła się wokół zagrożenia afrykańskim pomorem świń (ASF), którego przypadki znajdowane są coraz bliżej województwa pomorskiego. W sierpniu 2019 roku wykryto ognisko ASF w powiecie elbląskim, co spowodowało wyznaczenie specjalnych stref ochronnych na terenie Pomorza: żółtej i czerwonej (czyt. więcej: Afrykański pomór świń przy granicy Pomorza).

– Afrykański pomór świń to dla hodowców z województwa pomorskiego straty ekonomiczne, które będą liczyć w milionach – mówił podczas posiedzenia Wojciech Trybowski, Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii. – Niestety, obawiamy się, że już niedługo, nawet w ciągu kilku miesięcy, ognisko ASF będziemy mieli w naszym regionie. Wskazuje na to dynamika rozprzestrzeniania się wirusa. Dlatego trzeba jak najszybciej robić co tylko się da, aby zatrzymać chorobę – podkreślił Trybowski.

To dlatego na terenie województwa pomorskiego wyznaczono strefę ochronną i obszar objęty ograniczeniami oraz wprowadzono obowiązkowe badania laboratoryjne krwi świń w regionie.

 

Co należy zrobić?

Pomysłów na naprawę sytuacji i ochronę terenów pomorskich przed rozprzestrzenianiem się wirusa jest wiele. Przede wszystkim ważne jest uświadamianie rolnikom i hodowcom zagrożenia, nawet tym, którzy w gospodarstwie mają tylko kilka świń. Podjęcie działań w tym zakresie zadeklarowali przedstawiciele Pomorskiej Izby Rolniczej, Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii. – O zagrożeniu trzeba poinformować także osoby korzystające z lasów, czyli grzybiarzy, spacerowiczów i sportowców – mówiła Karolina Szczygieł, przewodnicząca Komisji Rolnictwa. – To oni często, np. na butach mogą przenieść wirusa do gospodarstwa i zarazić zwierzęta – tłumaczyła. Pojawiały się też opinie, aby zakazać wstępu do lasów w rejonach, w których mogą znajdować się ogniska ASF.

Głos w dyskusji zabrały także środowiska łowieckie, które wskazały na niekorzystne prawo. – Część narzędzi została nam odebrana – tłumaczył Michał Laska, Przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Gdańsku. – Zmiany Ustawy Prawo łowieckie ograniczyły myśliwym możliwość dokonywania odstrzałów w odległości mniejszej niż 150 m od zabudowań, a także możliwość szkolenia psów myśliwskich wykorzystywanych do polowań na dziki. Konieczne są też zmiany w zakresie możliwości korzystania z celowników termowizyjnych i noktowizyjnych. Chcę zaapelować o dawanie narzędzi, a nie ich odbieranie – podkreślił Laska. Zmiany w prawie, choćby okresowe na czas walki z ASF, miałaby usprawnić pracę łowczych i dać im możliwość odstrzału większej liczby zwierząt.

 

Potrzebne ogrodzenia

Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Gdańsku zaproponował także ustawienie na granicy stref specjalnych ogrodzeń na długości 19 km, które mógłby zatrzymać zarażone ASF dziki. Ogrodzenia zapobiegałby przedostawaniu się zarażonych dzików z województwa warmińsko-mazurskiego na Pomorze.

Przy ustawieniu płotu potrzebna jest współpraca Ministerstwa Rolnictwa, samorządów i przedstawicieli rolników oraz sprezycowanie sposobu finansowania i koordynacji tych działań. – To kwestia z pewnością najtrudniejsza, bo wymaga zaangażowania dużych środków finansowanych i wielu instytucji – wyjaśnił Józef Sarnowski, wicemarszałek województwa pomorskiego. – Jednak chcę podkreślić, że bardzo zależy nam na tym, by z problemem jak najszybciej sobie poradzić. Cel jest wspólny, nadrzędny, dlatego wystąpimy z apelem do rządu o wsparcie – zaznaczył Sarnowski.

Pomoc w przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się ASF zapowiedział także dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Ogrodzenia mogłyby stanąć wzdłuż niektórych dróg. Zapowiedziano kolejne spotkanie w sprawie szybkiego ustalenia zasad stawiania ogrodzeń.

 

Afrykański pomór świń – nie zagraża ludziom, ale jest bardzo szkodliwy dla gospodarki i niebezpieczny dla gospodarstw hodujących świnie. Powoduje duże straty finansowe oraz blokuje obrót, handel i eksport trzody chlewnej i wieprzowiny. Główną przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa są zarażone dziki. Powodem szerzenia się choroby bywa też często nieprzestrzeganie przez hodowców podstawowych zasad bioasekuracji, które mogą ochronić gospodarstwo. Chodzi przede wszystkim o zgłaszanie zachorowań i padnięć świń oraz znalezionych padłych dzikich zwierząt do lekarza weterynarii, kupowanie świń wyłącznie z pewnego źródła, utrzymywanie świń w sposób wykluczający kontakt z dzikami, stosowanie tylko pasz zabezpieczonych przed dostępem zwierząt wolno żyjących, wykładanie mat nasączonych środkiem dezynfekcyjnym przed wjazdami i wyjazdami z gospodarstw oraz przed wejściami do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie.