Wodoloty, katamarany i klasyczne statki białej floty. Ruch pasażerski na Zatoce Gdańskiej rośnie.

 

Merlinem-2 na Hel

Będą to pierwsze kursy wodolotów na Pomorzu od 2009 roku. Po wykonanym kapitalnym remoncie te ciekawe pojazdy znowu pojawią się na wodach Zatoki Gdańskiej. – Uruchamiając rejsy, chcemy urozmaicić ofertę transportu pomiędzy Trójmiastem a Helem. Obecnie na półwysep pływają nasze katamarany, a podróż z Gdyni na Hel zajmuje ponad godzinę. Wodolotem ten odcinek pokonamy w zaledwie 20-25 minut – informuje Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej. Ponieważ eksploatacja wodolotu jest droższa od klasycznego statku, ceny biletów będą wyższe. Bilet w jedną stronę z Gdyni lub Sopotu na Hel będzie kosztować 70 złotych. – Trzeba też pamiętać, że tego typu pojazdy mogą pływać tylko przy dobrej pogodzie. Jeśli jest większe falowanie kursy nie będą mogły się odbywać. Liczymy, że wodoloty będą popularne wśród pasażerów, którym zależy na czasie – dodaje.

 

Wodoloty na zatoce

Żegluga Gdańska eksploatowała kilka typów wodolotów. W latach 70. i 80. XX wieku regularnie pływały z Gdańska i Gdyni na Hel. Ostatnie rejsy odbyły się w 2009 roku. Wtedy obsługiwały międzynarodową linię Gdynia – Kaliningrad. Wysokie koszty eksploatacji, małe zainteresowanie pasażerów oraz stan techniczny statków, wpłynęły na decyzję o zawieszeniu kursowania wodolotów.

 

Statki na skrzydłach. Osiągają nawet 80 km/h

Wodoloty zostały opracowane jako szybkie jednostki pływające. Dzięki płatom nośnym, które działają podobnie do skrzydeł samolotu, kadłub jednostki wynurza się z wody. Mogą osiągać szybkość nawet do 80 km/h. Przeznaczone są do żeglugi na wodach wewnętrznych i osłoniętych akwenach przybrzeżnych. W Polsce eksploatowane były radzieckie wodoloty serii Raketa, Meteor oraz Polesie. Merlin-2 to zbudowany w 1989 roku w rosyjskiej Teodozji wodolot typu Woschod. Przed rokiem 2000 obsługiwał żeglugę na rzece Biełaja w Baszkirii.

Rozkład rejsów na Zatoce Gdańskiej na stronie Żeglugi Gdańskiej