Prezydenci Sopotu i Gdyni chcieli wyłączenia terenów ich miast z obwodu łowieckiego nr 69, w którym służba leśna w listopadzie 2019 roku rozpoczęła redukcyjny odstrzał dzików. Z ich wnioskiem zgodził się marszałek województwa, jednak na wyłączenie terenów leśnych w granicach administracyjnych Sopotu i Gdyni z obwodu łowieckiego nie zgodził Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.
Oznacza to, że Sopot i Gdynia zostają w granicach obwodu łowieckiego, a na jego terenie leśnicy i odpowiednie służby mogą prowadzić gospodarkę łowiecką, m.in. zarządzać odstrzały dzików.
Na razie bez zmian
Prezydent Sopotu nie zgadza się z taką metodą walki z afrykańskim pomorem świń, jaką jest masowe odstrzelanie dzików w pomorskich lasach. Obawia się m.in. o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów, zbyt duży poziom hałasu oraz niehumanitarne potraktowanie zwierząt.
Dlatego w listopadzie 2019 roku Jacek Karnowski wysłał pisma do Nadleśnictwa Gdańsk, marszałka województwa pomorskiego i wojewody pomorskiego. Zaapelował do nadleśnictwa o wstrzymanie odstrzału dzików, a w zamian o ich odławianie i wywożenie poza teren miasta. Wojewodę poprosił o wyznaczenie terenu, na którym można byłoby umieszczać złapane dziki. Z kolei do marszałka wystąpił o wyłączenie terenów Sopotu z granic obwodu łowieckiego nr 69. Z podobnym wnioskiem zwróciły się również do marszałka władze Gdyni.
Marszałek zgodził się na wytyczenie nowych granic obwodu łowieckiego, zgodnie z wnioskami. Jednak taki projekt podziału województwa na obwody łowieckie spotkał się z odmową uzgodnienia ze strony wojewody w toku procedury administracyjnej.
Zadaniem marszałka, zgodnie z ustawą Prawo łowieckie, jest przygotowanie projektu uchwały sejmiku województwa pomorskiego w sprawie podziału województwa na obwody łowieckie oraz zaliczenie obwodów łowieckich do kategorii. – Taki projekt musi zostać uzgodniony przez wojewodę – tłumaczy Krzysztof Pałkowski, za-ca dyrektor Departamentu Środowiska Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. – Brak uzgodnienia wstrzymuje prace nad całą uchwałą, a na to nie możemy sobie pozwolić, gdyż w konsekwencji może to doprowadzić do wstrzymania gospodarki łowieckiej w całym województwie – zaznacza Pałkowski.
Prezydent Jacek Karnowski zapowiedział, że będzie się odwoływał w tej sprawie do sądu.