Po poniedziałkowej informacji o zmniejszeniu liczby jednoimiennych szpitali zakaźnych, 19 maja minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział uruchamianie od połowy czerwca uzdrowisk, a w niedalekiej przyszłości innych sektorów służby zdrowia.
Minister Szumowski decyzje o odmrażaniu kolejnych elementów opieki zdrowotnej tłumaczył kontrolowaniem epidemii SARS COV-2.
Do uzdrowiska tylko po testach
W związku z pandemią koronawirusa i wprowadzeniem stanu epidemicznego w Polsce uzdrowiska zawiesiły swoją działalność od 14 marca. W naszym kraju 45 miejscowości ma statust uzdrowiska, w sumie to kilkaset tego typu placówek. Z ich pomocy korzystają najczęściej osoby starsze, schorowane np. po udarach czy wypadkach. Minister zdrowia zapowiedział, że; „W połowie czerwca będzimy chcieli uruchamiać uzdrowiska. Od 1 czerwca będziemy badać osoby, które tam jadą pod kątem koronawirusa, od 15 czerwca będziemy uzdrowiska uruchamiali”. U osób, które mają tam się leczyć, będą wykonywane testy w kierunku SARS CoV-2. Dopiero po uzyskaniu negatywnego wyniku, będzie można skorzystać z terapii. – Mamy uruchomione testy drive-thru, można wtedy przebadać do 30 tys. osób dziennie – mówił szef resortu.
Spadkowa faza zachorowań
Statystyki podawane przez Ministerstwo Zdrowia pokazują, że rośnie liczba zakażeń i przypadków śmiertelnych. Aktualnie najgorsza sytuacja jest na Śląsku, gdzie codziennie diagnozuje się kilkaset nowych przypadków COVID-19. Rośnie też liczba zakażeń na Mazowszu, w Wielkopolsce czy Małopolsce. Pomimo tego minister zdrowia przebieg epidemii w Polsce ocenia optymistycznie. – Myślę, że za tydzień będziemy mogli powiedzieć, że mamy fazę spadkową – stwierdził Łukasz Szumowski.
Podkreślił też, że leczenie pacjentów z koronawirusem Remdesivirem przynosi rezultaty, czego efektem jest zarejestrowanie go przez Europejską Agencję Leków. Wspomniał o sukcesie klinicznych badań nad szczepionką. – Myślę, że już za jakiś czas, będziemy mogli powiedzieć: mamy lek, mamy szczepionkę, opanowaliśmy epidemię – dodał szef resortu zdrowia.
Co z pracownikami placówek oświatowych?
Minister Szumowski na pytanie o badania pracowników żłobków i przedszkoli w Łodzi odpowiedział, że: „Tam okazało się, że pracownicy mieli kontakt z wirusem, a nie byli, czy są zakażeni. Ujemny wynik serologiczny nie oznacza, że ktoś nie jest zakażony. Nie wiemy, jakie to były testy i jak były wykonywane”. – To bardzo ciekawe działanie, to taki pilotaż w Łodzi, musimy się zastanowić, jak wykorzystać te wyniki do racjonalnego działania i strategii testowania – dodał. Natomiast odnosząc się do kwestii maseczek stwierdził, że nie tylko polski rząd, ale i cała Europa zostały oszukane. – Trefne maseczki nigdy nie trafiły do naszych medyków, nikogo nie naraziliśmy. Dzięki temu, że to my zaczęliśmy badać sprzęt, 16 krajów Unii dowiedziało się o problemie – zauważył Łukasz Szumowski.