W dniach 11-12 sierpnia 2017 r. przez Polskę przeszły gwałtowne burze, które spowodowały katastrofalne zniszczenia w trzech województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim oraz pomorskim. W Pomorskiem w wyniku nawałnicy poszkodowanych zostało 31 gmin z 10 powiatów.

 

Europoseł Lewandowski: „Pytamy, co się dzieje”

Początkowo, według rządu, szkody spowodowane przez nawałnice nie były na tyle duże, by ubiegać się o pieniądze z Funduszu Solidarności UE. W wyniku interwencji samorządów, głównie wojewódzkich, minister Mariusz Błaszczak w październiku 2017 r. zmienił zdanie. W maju 2018 r. Komisja Europejska, po kilku miesiącach dyskusji z polskim rządem, zaproponowała przyznanie Polsce kwoty w wysokości 12,2 mln euro wsparcia. Natomiast we wrześniu 2018 r. Parlament Europejski zatwierdził wypłatę środków. Od decyzji minęły już 4 miesiące, a samorządy nadal nie wiedzą ani kiedy, ani ile środków dostaną.

– Pytamy, co się dzieje – mówił na konferencji prasowej europoseł Janusz Lewandowski. – Mija kolejny miesiąc, a dalej nie wiemy, co dzieje się z pieniędzmi, które powinny być już w poszkodowanych gminach. Pytają samorządy, urząd marszałkowski i pyta Bruksela – podkreślał europoseł Lewandowski.

Pieniądze przyznane przez Parlament Europejski  mają pomóc w odbudowie infrastruktury, pokryciu kosztów zakwaterowania i akcji ratowniczych.

 

 

Ucieka czas

Marszałek Struk o te środki upominał się już we wrześniu i grudniu 2018 r. – Niestety, nie uzyskaliśmy żadnych wiarygodnych informacji na temat wykorzystania tych środków finansowych – mówił na konferencji Mieczysław Struk. – Warto przypomnieć, że kraj, który otrzymuje taką pomoc z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej, musi ją wykorzystać w ciągu 18 miesięcy. Tymczasem miesiące płyną, a nie ma w tej chwili ani reguł, ani zasad podziału tychże środków finansowych. Apelujemy o to, aby jak najpilniej polski rząd zdecydował o ich podziale i uwzględnił oczekiwania samorządów zainteresowanych uzyskaniem pomocy – powiedział Struk.