O wspólnych działaniach zwalczających ASF poinformowali 27 listopada 2024 r. Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego oraz Wojciech Trybowski, Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii. Do współpracy dołączyli również rolnicy zrzeszeni w Pomorskiej Izbie Rolniczej oraz przedstawiciel hodowców trzody chlewnej.

Branża hodowlana w potrzebie

Na Pomorzu widać coraz więcej żółtych tablic ostrzegawczych- „ASF”, „obszar zagrożony”. Sytuacja związana z postępującym afrykańskim pomorem świń na Pomorzu wywiera ogromny wpływ nie tylko na środowisko, ale również na gospodarkę regionu.

– Warto przypomnieć, że w całym regionie hodujemy około 700 tysięcy sztuk świń. To ważna branża naszej regionalnej gospodarki, nasze bezpieczeństwo żywnościowe – mówił Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. Szczególnie mocno hodowla rozwinięta jest w powiatach człuchowskim czy starogardzkim. Ani lekarze weterynarii, ani rolnicy sami sobie nie poradzą. – Dlatego podjęliśmy współpracę z Pomorskim Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii. Przekazujemy 90 tys. zł na wsparcie ekip poszukujących padłych dzików w pomorskich lasach – poinformował marszałek Struk.

Chodzi o ekipy z specjalnie do tego celu szkolonymi psami, które już patrolują lasy. Do tej pory udało się im zlokalizować kilkadziesiąt padłych dzików.

Jaka jest sytuacja na Pomorzu?

Na terenie województwa pomorskiego do 20 listopada 2024 r. stwierdzone zostały dwa ogniska ASF wśród świń domowych. Obydwa znajdują się na Powiślu.

– Objęły one kilkaset hodowanych świń, zwierzęta zostały zutylizowane. Na terenie części powiatu kwidzyńskiego i sztumskiego wyznaczony został obszar zagrożenia (III) – przekazał Wojciech Trybowski, Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

Oznacza to, że stosowane są tam rygorystyczne zasady dotyczące np. przemieszczania zwierząt, czy ich sprzedaży i uboju. Ponadto, służby stwierdziły ponad 400 ognisk związanych z padłymi dzikami. Z tego powodu w części powiatów: sztumskiego, kwidzyńskiego wejherowskiego oraz miast Gdańsk, Gdynia, Sopot wyznaczono obszar zagrożenia II. Ważne jest to, że wśród rolników panuje zgoda, co do konieczności ochrony stad.

– Na Kociewiu, choć nie stwierdzono jeszcze żadnego ogniska choroby, sami zabezpieczamy nasze gospodarstwa. Stosujemy bioasekurację – mówił Lech Kolaska, prezes Zrzeszenia producentów Trzody Chlewnej „Kociewie”.

Czym jest ASF?

O czym tak naprawdę mówimy?

– ASF to szybko szerząca się, zakaźna choroba wirusowa, na którą podatne są świnie domowei dziki. Śmiertelność sięga nawet 100 proc. zakażonych zwierząt – czytamy w informacji Głównego Inspektoratu Weterynarii.

Najczęstszym sposobem zakażenia zwierząt jest bezpośredni lub pośredni kontakt ze zwierzętami zakażonymi. Rozprzestrzenianie się wirusa jest stosunkowo łatwe za pośrednictwem osób i pojazdów odwiedzających gospodarstwo, skażonego sprzętu i narzędzi, zwierząt mających swobodny dostęp do gospodarstwa (gryzonie, koty, psy), jak również przez skażoną paszę czy. Trzeba jednak podkreślić jedno – choroba nie jest groźna dla ludzi.

Wszystkie ręce na pokład!

Współpraca samorządu województwa pomorskiego, służb weterynaryjnych, środowisk rolniczych to nie wszystko, co może pomóc w zwalczaniu ASF.  Nie pozwalajmy domowym zwierzętom na kontakt z padłymi świniami i dzikami. W przypadku kontaktu z padłą świnią lub dzikiem należy jak najszybciej umyć ręce lub zdezynfekować środkiem na bazie alkoholu oraz oczyścić i zdezynfekować obuwie.

– Wszystkie ręce na pokład. Razem możemy powstrzymać chorobę – zaapelował Adam Gawrylik, członek Zarządu Województwa Pomorskiego.

Pamiętajmy również o zakazie przywozu na teren Unii Europejskiej żywności pochodzenia zwierzęcego za wyjątkiem specjalnych produktów dietetycznych przeznaczonych na użytek własny