W październiku 2019 roku Urząd Morski w Gdyni, odpowiedzialny za realizację przekopu i kanału, podpisał umowę z wykonawcą polsko-belgijskim konsorcjum NDI/Besix i przekazał jej plac budowy.

 

Proszą o ratunek

Aktywiści z Obozu dla Mierzei Wiślanej wysłali dwa listy do Virginijusa Sinkevičiusa, komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Komisji Europejskiej. Jeden z nich został przesłany 19 listopada, a kolejny 2 grudnia – jako aktualizacja po tym, gdy z końcem listopada na teren planowanego przekopu wjechał ciężki sprzęt budowalny. W korespondencji czytamy: „Nie zgadzamy się na łamanie prawa i niszczenie naszego dziedzictwa przyrodniczego w imię doraźnych celów politycznych. Dlatego prosimy Pana Komisarza o jak najszybsze zajęcie klarownego stanowiska w stosunku do planowanego przekopu oraz o ponowne, być może bardziej stanowcze wezwanie do zaprzestania prac”.

Korespondencja do komisarza unijnego zawiera szereg argumentów przeciwnych budowie kanału przecinającego Mierzeję Wiślaną. Wśród nich aktywiści wymieniają m.in. dokumenty i analizy potwierdzające szkodliwość inwestycji dla środowiska i nieopłacalność ekonomiczną oraz brak ostatecznej decyzji środowiskowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ponadto inwestor nie wykazał nadrzędnego interesu społecznego, który warunkuje możliwość realizacji tego typu inwestycji na obszarach objętych programem ochrony Natura 2000. W liście czytamy: „Ratunek tego niezwykłego miejsca to nie tylko ochrona polskiej przyrody, ale światowej, ponieważ to właśnie na Mierzei Wiślanej, w miejscu planowanego przekopu, dotychczas miały swój przystanek migrujące europejskie ptaki”.

Czyt. więcej: pełna treść korespondencji dostępna jest na stronie Obóz dla Mierzei Wiślanej.

 

Port w Elblągu nie działa

Na początku tygodnia media informowały o tym, że port w Elblągu jest nieczynny ze względu na niski poziom wody na rzece Elbląg oraz Zalewie Wiślanym. Związane jest to z niekorzystnymi warunkami pogodowymi, czyli silnym południowym wiatrem, który „wywiał” wodę.

Poziom wody obniżył się około metr, przez co do portu nie mogą wpływać większe jednostki. W tej chwili zaplanowane dostawy, ale tylko te na jednostkach o małym zanurzeniu, muszą korzystać z innej drogi – przez Kanał Jagielloński i rzekę Nogat. Większe statki muszą poczekać na ustabilizowanie się stanu wody.

Obecna sytuacja w porcie w Elblągu to kolejny argument, który, zdaniem aktywistów, świadczy przeciwko budowie kanału przez Mierzeję Wiślaną.