Kluczowy dokument, jakim jest decyzja środowiskowa dla budowy przekopu przez mierzeję, nadal nie został wydany. Co więcej, do 3 listopada trwają konsultacje społeczne prowadzone przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie. Konsultacje zostały ponowione w związku z upublicznieniem Aneksu do Raportu o oddziaływaniu na środowisko dla tej inwestycji.

 

Budowa nielegalna?

Dopiero po uzyskaniu decyzji środowiskowej inwestor może wystąpić do wojewody pomorskiego o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji, a także o wydanie pozwolenia wodnoprawnego od Wód Polskich.

Tymczasem we wtorek 16 października 2018 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński, wkopując słupek wytyczający granicę przyszłej inwestycji na plaży na Mierzei Wiślanej, stwierdził, że na pozwolenie nie trzeba już czekać. – Mamy do tego pełne prawo. Pozostałe pozwolenia to kwestia najbliższych tygodni – powiedział szef PiS. Tym samym powtórzył słowa, które już we wrześniu padły na antenie Radia Olsztyn. Mówił wtedy, że pierwsza łopata pod przekop zostanie wbita w trakcie kampanii wyborczej, bo wszystkie formalności w zasadzie są załatwione. – Jest już możliwość rozpoczęcia budowy – przekonywał w wywiadzie. – Wiadomo, że jak się buduje w dzisiejszych warunkach prawnych nie tylko polskich, bo chodzi tu o Unię Europejską, to trzeba załatwić wiele formalności, często to trwa dłużej niż sama budowa – mówił.

 

Struk: to polityczna hucpa

Na ignorowanie polskiego prawa nie zgadza się samorząd województwa pomorskiego. – To kuriozalna sytuacja – komentuje Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. – Żadna z kluczowych decyzji dotyczących przekopu nie została jeszcze wydana. Czy mamy więc uznać, że rząd PiS ignoruje przepisy prawa obowiązujące w Polsce? Jak traktować taką nagłą nonszalancję? Zwłaszcza, mając w pamięci, jak jeszcze niedawno CBA kontrolowało przez długie miesiące urzędy marszałkowskie w całym kraju, sprawdzając m.in. to, czy wszystkie inwestycje finansowane ze środków unijnych są realizowane zgodne z prawem i z istniejącymi dokumentami – tłumaczy marszałek.

 

Co kampania, to łopata?

Już dwa razy politycy PiS wykorzystywali przekop przez Mierzeję Wiślaną w czasie kampanii wyborczych. Symboliczne wbicie pierwszej łopaty odbyło się 14 października 2015 r. podczas ówczesnej kampanii przed wyborami do parlamentu. Wbił ją w Kątach Rybackich poseł PiS Andrzej Jaworski. A cztery lata wcześniej – w 2011 roku – w tym samym miejscu wbijała łopatę Anna Fotyga. Za każdym razem na wbijanie łopaty zapraszani są dziennikarze. W tym roku na miejsce symbolicznego rozpoczęcia budowy zostali przewiezieni na przyczepie, którą ciągnął traktor.

– Trudno dzisiejszą uroczystość traktować inaczej, niż jako element kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości – stwierdza marszałek Struk.

 

Dziennikarze w drodze na symboliczne wbcie łopaty. Fot. Wojciech Stróżyk / Reporter / KFP

 

Czekamy na decyzję

Obecnie w rejonie przekopu prowadzone są pomiary geodezyjne. Trwają też badania ferromagnetyczne, mające na celu ustalenie ewentualnych kolizji z miejscami, w których znajdują się pozostałości po działaniach wojennych. Decyzja środowiskowa dla budowy przekopu prawdopodobnie zostanie wydana pod koniec listopada. Samorząd województwa pomorskiego w tej chwili przygotowuje kolejne uwagi odnoszące się do opublikowanego przez RDOŚ Aneksu do Raportu o oddziaływaniu na środowisko.