Artystka wizualna stale poszukująca nowych środków wyrazu. Wszechstronnie uzdolniona – poza malarstwem zajmuje się plakatem, ilustracją, animacją filmową i scenografią teatralną.
Absolwentka Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie ( 2017). Laureatka między innymi Stypendium Twórczego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Stypendium im. Henry’ego J.T. Dorena, Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańsk oraz Stypendium Twórczego Marszałka Województwa Pomorskiego. Nagrodzona za dyplom malarski przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie i wyróżniona przez Galerię Zofii Weiss w Krakowie.
Jej obrazy prezentowane były na wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą między innymi w Zurichu (Artbox. Project), Debreczynie na Węgrzech (Galeria Modem), Krakowie (Pałac Sztuki), Sopocie (Państwowa Galeria Sztuki), Bielsku-Białej (Galeria Wzgórze), Częstochowie (Miejska Galeria Sztuki), Warszawie (Galeria Stalowa) oraz Gdańsku (Galeria Klubu Żak).
W 2018 roku za scenografię teatralną do spektaklu „Nie wierzę w śmierć” otrzymała Nagrodę Teatralną Miasta Gdańska; została także wyróżniona w ramach konkursu o Nagrodę Scenograficzną Jerzego Moskala (2018 rok).
„Martwe natury z Żuław” to cykl malarski, który przewartościowuje pejzaż Żuław Wiślanych. Oddala się od stereotypowego wizerunku szarych, zasnutych mgłą, depresyjnych Żuław i chce widzieć krajobraz przepełniony intensywnością ciepłych tonów.
W kompozycjach motywem przewodnim stają się metalowe wanienki. Zestawianie ich zdefiniowanych, geometrycznych kształtów na tle organicznej trawy staje się pretekstem do studium światła: martwej natury na tle natury. Wanienki, ciągle obecne w ogrodzie, spełniające podrzędną i czysto praktyczną funkcję przedmiotu-kompostu lub przedmiotu-wodopoju, intrygują z powodu wizerunku nieba odbijającego się w tafli wody.
Pejzaże nie rzadko zaobserwowane są w porze późnego popołudnia: między zachodem a zmierzchem, kiedy słońce rysuje długie cienie, a bliki światła na metalu stają się tajemniczym blaskiem i krawędzie przedmiotów prześwitują widokiem, tego co „za”.