Około pięć tygodni trwały przygotowania do wiosennej premiery w gdańskiej operze. Nowy spektakl opowiada o namiętnościach i zagrożeniach wynikających z religijnej fascynacji. To historia miłości kurtyzany Thaïs i mnicha Atanaela. Premierą 1 marca 2019 r. jako reżyser operowy debiutuje też Romuald Wicza-Pokojski.
Ostatnie polskie wystawienie „Thaïs” miało miejsce w przedwojennym i jeszcze polskim Lwowie.
Romuald Wicza-Pokojski: „Przywracamy Thaïs Polsce”
„Thaïs” to historia pięknej kurtyzany, która swych wielbicieli hipnotyzuje wdziękiem i urodą. Jej rozpustne życie jest jednak solą w oku młodego mnicha Atanaela. Za wszelką cenę próbuje nawrócić rozwiązłą kobietę, co kończy się sukcesem. Jednak Atanael odkrywa, że tak naprawdę to nie o nawrócenie chodziło, lecz o zdobycie miłości niezwykłej Thaïs.
– To opowieść o kobiecie, która jest swego rodzaju gwiazdą, damą do towarzystwa i artystką – mówi Marcelina Beucher, odtwórczyni roli Thaïs. – Wierzy w to, że życie składa się z doznań cielesnych, miłości ludzkiej, ale też bogactwa i przepychu. Poznajemy ją jako materialistkę. Dopiero po poznaniu Atanaela zaczyna mieć wątpliwości. Kieruje się w stronę życia duchowego i do Boga – tłumaczy Beucher.
Opera opowiada o namiętnościach, które targają ludźmi, ale też o zagrożeniach wynikających z nadmiernej religijnej fascynacji. – „Thais” w Polsce nie jest grana już od ponad 100 lat – opowiada Romuald Wicza-Pokojski, reżyser spektaklu i dyrektor Opery Bałtyckiej. – Jest to opera mistrzowska. Przywracamy ten otwór do życia muzycznego w Polsce. Z drugiej, bardziej osobistej strony, jesteśmy w pytaniu jak nie przeminąć, jak dążyć do wieczności. Są dwie możliwości: przez ascezę lub miłość ludzką. Nie będę zdradzał tajemnicy, że stoję na stanowisku, że miłość jest główną drogą, bo jest nam dana tu i teraz. Wystarczy kochać siebie i innych ludzi na co dzień. Na wybór właśnie „Thais” naprowadził mnie także maestro José Maria Florêncio, który jako dyrygent wie, w czym sprawdzi się nasz zespół i co sprawi nam największą frajdę – podkreśla Wicza-Pokojski.
Muzyka filmowa w operze
Autor muzyki do „Thaïs” Jules Massenet zapamiętany został dzięki niezwykle lirycznym miniaturom wokalnym. Według tego francuskiego kompozytora muzyka miała przede wszystkim sprawiać przyjemność i prowokować głębokie przeżycia. Tak więc starał się komponować, ale też i takie dobierał treści swoich dzieł. – Muzyka jest naprawdę wspaniała – mówi Marcelina Beucher. – Massenet pisał wręcz filmowo. Akty idą bardzo żwawo, a sztuka jest bardzo oryginalna. Myślę też, że warto sprawdzić nowego reżysera w Operze Bałtyckiej – dodaje Beucher.
Realizatorzy
- José Maria Florêncio – kierownictwo muzyczne
- Romuald Wicza-Pokojski – reżyseria i inscenizacja
- Alicja Kokosińska – scenografia i kostiumy
- Izabela Sokołowska-Boulton – choreografia
Obsada
- Thaïs – Marcelina Beucher / Besa Llugiqi / Katarzyna Wietrzny
- Atanael – Marcin Bronikowski / Tomasz Rak
- Nikias – Sławomir Naborczyk / Ivaylo Mihaylov
- Krobyla – Maria Antkowiak
- Myrtala – Wanda Franek
- Palemon – Piotr Nowacki / Daniel Borowski
- Albina – Joanna Cortes
- Służący – Piotr Nowacki / Daniel Borowski
- Czarodziejka – Julia Iwaszkiewicz
Opera „Thaïs”
- premiera: 1 marca 2019 r., piątek, godz. 19.00
- kolejne spektakle: 2 marca, 3 marca (premiera studencka), 15-17 marca, 8-9 czerwca
- Opera Bałtycka
- al. Zwycięstwa 15
- Gdańsk
- bilety – premiera 90-130 zł, spektakle 50-90 zł