Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wystosowali list do Premiera Mateusza Morawieckiego. Zwracają w nim uwagę, że bez przewidywalnych i odpowiedzialnych decyzji linie lotnicze i lotniska nie będą mogły wznowić efektywnej działalności. Proszą też premiera, aby nie zaskakiwał przewoźników np. zakazem lotów
List jest wyrazem poparcia dla apelu, jaki 10 czerwca 2020 r. do rządu wystosowali przedstawiciele branży lotniczej i turystycznej.
Branża lotnicza wymaga pomocy
Eksperci szacują, że straty, jakie branża lotnicza poniosła w wyniku pandemii koronawirusa mogą wynosić nawet 80 mld dolarów, a 2020 rok będzie najgorszym w historii. – Zdajemy sobie sprawę z wielkiej wagi działań rządowych związanych z przeciwdziałaniem pandemii koronawirusa, w tym dotyczących nowych zasad w podróży lotniczej wprowadzanych w trosce o bezpieczeństwo podróżnych. Nasze zaniepokojenie budzą jednak administracyjne działania rządu uniemożliwiające odbudowanie potencjału branży lotniczej – piszą autorzy listu. Zwracają także uwagę, że: „w tak dramatycznej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera przemyślana i skoordynowana w skali Unii Europejskiej strategia ratowania branży lotniczej z racjonalnie określonym poziomem bezpieczeństwa”. W tym kontekście trudno zrozumieć wprowadzone tylko w Polsce restrykcje ograniczające liczbę miejsc w samolotach do 50 proc. – czytamy w apelu.
Rząd musi pomóc
Przeciwdziałanie negatywnym skutkom pandemii i nadchodzącemu kryzysowi wymaga wsparcia ze strony władz centralnych. – Bez pomocy rządu, odpowiedniego ukształtowania przepisów prawa oraz odpowiedzialnych i przewidywalnych decyzji, przewoźnicy i porty lotnicze nie będą w stanie prowadzić efektywnej działalności i wejść na ścieżkę wzrostu, co utrudni realizację strategii ożywienia gospodarczego w Polsce – apelują samorządowcy. Chodzi np. o zaskakiwanie decyzjami przewoźników lotniczych informacjami o zakazie lotów do niektórych krajów i ogłaszanie ich kilka godzin przed startem pierwszych samolotów.