Po zmianie czasu dni będą wydawały się krótsze, a słońce będzie zachodzić znacznie wcześniej niż obecnie. W pierwszym dniu po zmianie czasu słońce wstanie o godz. 6.40, a zajdzie już o godz. 16.18.

Skąd pomysł na zmianę czasu?

Pierwszą osobą, która wpadła na pomysł zmiany czasu był Benjamin Franklin. Zauważył, że ludzie kładą się spać o konkretnej godzinie, a nie kierując się słońcem. Oznaczało to konieczność korzystania ze sztucznego oświetlenia, co generowało koszty. Postulował, aby ludzie kładli się spać później, a wstawali wcześniej. Rozwiązaniem okazało się przestawianie zegarków w taki sposób, aby iść spać, gdy zapada zmrok. Podobną opinię miał Brytyjczyk William Willet, który w 1907 r. opublikował broszurkę „The Waste of Daylight” („Marnowanie światła dziennego”). Wyliczył, że gdyby latem przestawić zegary o 80 minut, można byłoby zaoszczędzić na oświetleniu kilka milionów funtów. Jednak faktycznie pierwsza zmiana czasu miała miejsce 30 kwietnia 1916 r. Wtedy obywatele II Rzeszy przesunęli zegarki o godzinę do przodu. Od tego momentu ludzie zaczęli zmieniać czas z zimowego na letni.

Po co przestawiamy zegarki?

Chodziło o efektywne wykorzystanie naturalnego światła w taki sposób, aby zaoszczędzić cenne źródła światła, czyli świece. Jednak opinie o prawdziwości poglądu dotyczącego zużycia energii czy wpływu na zdrowie i samopoczucie człowieka, są rozbieżne. Zdaniem części ekspertów zmiana czasu z letniego na zimowy ma kilka wad. Po pierwsze, rośnie liczba osób z objawami depresji. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus w Danii. Analizowali 185 tys. osób, u których w latach 1995-2012 zdiagnozowano depresję. Okazało się, że zmiana czasu na zimowy powoduje wzrost zachorowań na tę chorobę i to aż o 8-11 proc. w miesiącu następującym po tej zmianie, czyli w listopadzie. Do drugie, zegar biologiczny zostaje rozregulowany. Przestawienie zegarka o godzinę łączy się ze zmianą przyzwyczajeń. Chodzi o pory wstawania i snu czy spożywania posiłków. To ma wpływ na zaburzenie homeostazy, która odpowiada za naszą psychikę.
Według badań, przeprowadzonych w amerykańskim stanie Indiana, po wprowadzeniu czasu letniego, rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Natomiast w Kalifornii wykazano, że zmiana czasu, nie wpływa na zapotrzebowanie na energię elektryczną. Z kolei Japończycy dowiedli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto, przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc. Co więcej, jak podkreślają psychologowie, zmiana czasu u niektórych osób może powodować zaburzenia rytmu okołodobowego. Oznacza to po prostu kłopoty ze snem.

Jak jest na świecie?

Zmiana czasu obowiązuje w prawie 70 państwach na świecie, w tym we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Nie dotyczy Islandii, Rosji i Białorusi. W Polsce zmiana czasu następuje dwa razy w roku. W ostatnią niedzielę października następuje zmiana czasu z letniego na zimowy. Oznacza to, że cofamy zegarki z 3.00 na 2.00. Natomiast w ostatnią niedzielę marca przechodzimy z czasu zimowego na letni i wówczas przestawiamy wskazówki zegarów z 2.00 na 3.00. Ta zmiana trwa 7 miesięcy. Do połowy lat 90. XX w. czas letni kończył się we wrześniu, czyli oba czasy trwały po pół roku.

A w Polsce?

Po raz pierwszy Polacy zmienili czas w 1919 r. Następnie obowiązywał on w okresie międzywojennym, a potem w latach 1946-1949 i 1957-1964, a nieprzerwanie od 1977 r. Zmiana czasu na zimowy nie dotyka większości ludzi, gdyż przeważnie śpią. W dzień powszedni zauważają jedynie, że rano jest zdecydowanie widniej. Natomiast dotyczy ona tych, którzy jadą pociągami lub pracują. Aby uniknąć zmiany w rozkładach jazdy, pociągi są zatrzymywane na godzinny przymusowy postój pod semaforem. Z kolei pracującym wydłuża się czas pobytu w zakładzie i wypłacane są nadgodziny lub mogą odebrać ten czas z innej zmiany. Od kilku lat w Parlamencie Europejskim trwa dyskusja nad tym, aby zaprzestać zmiany czasu. Jednak zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022-2026 nie nastąpi to wcześniej niż w 2026 r.