Mus z wątróbki, pasztet z kaczki i tradycyjna zupa kaszubska na ziemniakach to część potraw, jakie w tradycyjny sposób przygotowują kolejni członkowie Dziedzictwa Kulinarnego Pomorskie. Kilka tygodni temu do grona producentów regionalnej żywności z tradycjami dołączyła restauracja Dziadówka z Karwi i firma Kaszubski Frisztek z Karwieńskich Błot.
Tym samym w regionie już 61 podmiotów może pochwalić się unikalnym znakiem Dziedzictwa Kulinarnego Pomorskie.
Nowi członkowie sieci
Producent żywności Kaszubski Frisztek z Karwieńskich Błot w naturalny sposób przygotowuje wyroby i przetwory, nie używając konserwantów. Do najpopularniejszych dań należą m.in. zylc, mus z wątróbki, kiełbasa w słoiku, smalec gęsi, pasztet z kaczki czy smażony pstrąg marynowany w kwasie mlekowym. Jak piszą o sobie właściciele: „wszystkie wyroby to połączenie natury i ręki profesjonalisty, czego możemy być gwarantem, w 100 proc. bez konserwantów oraz pozbawione jakiejkolwiek chemii”. Produkty Kaszubskiego Friszteka można zamawiać on-line, np. przez profil na Facebooku.
Z kolei restauracja Dziadówka z Karwi swoim gościom proponuje lokalne produkty, świeże warzywa i własne wypieki. Do kulinarnych hitów Dziadówki należą m.in. tradycyjna zupa kaszubska na ziemniakach, tatar z polędwicy wołowej i szmurowany pomuchel, czyli dorsz z boczkiem. Właściciele zapewniają, że dania mięsne bazują na surowcach od kaszubskich dostawców, ser kozi pochodzi z pobliskiej, małej serowarni, a warzywa dostarczają lokalni producenci. Restauracja obecnie prowadzi sprzedaż dań na wynos, a menu można sprawdzić na Facebooku.
61 pomorskich producentów tradycyjnych smaków
W 2021 roku Sieć Dziedzictwo Kulinarne Pomorskie liczy 61 członków. Wśród nich są restauracje z całego regionu, mleczarnie, kawiarnie, producenci mięsa, wędlin, przetworów w słoikach, browary, gospodarstwa rolne i agroturystyczne. Wszyscy oni oferują dania i produkty, które podtrzymują lokalne zwyczaje, ale jednocześnie unowocześniają przepisy, wykorzystując lokalne surowce.
Niestety, pandemia koronawirusa i liczne obostrzenia negatywnie wpływają na działalność mniejszych producentów żywności. Zamknięte restauracje, hotele czy brak tradycyjnych jarmarków żywności powodują, że coraz trudniej jest się im utrzymać i prowadzić działalność.
– Wiele restauracji proponuje dania na wynos, przygotowuje swoje potrawy w słoikach, by łatwiej było je transportować do domu – mówi Józef Sarnowski, wicemarszałek województwa pomorskiego. – Szczerze zachęcam do korzystania z ich oferty, bo znak Dziedzictwa Kulinarnego to gwarancja świetnej kuchni z domowym charakterem. W naszym regionie możemy zjeść bardzo smacznie, tradycyjnie i nowocześnie jednocześnie. A przy okazji wesprzeć lokalnych producentów w tym trudnym czasie, by mogli wrócić z jeszcze szerszą ofertą, gdy tylko zakończy się pandemia COVID-19 – zachęca wicemarszałek Sarnowski.
Listę członków sieci Dziedzictwa Kulinarnego Pomorskie można sprawdzić na specjalnej stronie internetowej.