Lekarze z Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku w maju przeprowadzili trzy laparoskopowe operacje żołądka. Dzięki tej metodzie pacjenci dużo szybciej dochodzą do zdrowia, mają dużo mniejsze dolegliwości bólowe, szybciej się rehabilitują i wcześniej są wypisywani do domu. Co ważne, nie muszą jeździć do innych ośrodków.
Chirurdzy musieli nauczyć się odpowiednich technik laparoskopowych, dzięki którym słupski szpital dołączył do wąskiego grona placówek wykonujących takie operacje.
Na czym polega zabieg?
Do laparoskopowych gastrektomii (resekcji żołądka) kwalifikowani są pacjenci z nowotworami żołądka zazwyczaj po chemiotrapii. Zabieg polega na usunięciu całego żołądka z okolicznymi węzłami chłonnymi. Po wycięciu żołądka lekarze łączą przełyk z jelitem, aby zachować ciągłość przewodu pokarmowego i pacjent mógł się odżywiać. Co ważne, po operacji nie jest to odżywianie zupełnie normalne i wymagana jest zmiana diety. Pacjent może jeść małe posiłki, za to 8-10 razy dziennie.
– Bardzo się cieszymy, że zaczęliśmy wykonywać operacje onkologiczne u chorych z rakiem żołądka sposobem laparoskopowym – mówi Cezary Kaczmarkiewicz, ordynator Oddziału Chirurgicznego Ogólnego i Chirurgii Onkologicznej szpitala w Słupsku.– Operacje laparoskopowe polegają na tym, że zamiast olbrzymiego cięcia brzusznego wykonuje się zabieg robiąc kilka małych cięć w powłokach brzucha o średnicy od 5 do 10 milimetrów przy wykorzystaniu odpowiednich narzędzi laparoskopowych metodą małoinwazyjną – wyjaśnia ordynator.
Metoda ta jest też o wiele dokładniejsza.
– To dlatego, że jest dużo lepszy wgląd w pole operacyjne. W metodzie tradycyjnej chirurg ma otwarty cały brzuch, ale oko człowieka nie sięgnie tam, gdzie sięgnie kamera laparoskopowa – zaznacza doktor Kaczmarkiewicz.
Laparoskopia to przyszłość chirurgii
Personel słupskiego szpitala posiada bogate doświadczenie w operacjach żołądka tradycyjną metodą. Operacje takie są wykonywane w szpitalu od wielu lat. Rocznie przeprowadza się ich około 20.
– Operacje laparoskopowe w chirurgii żołądka to przyszłość – mówi doktor Kaczmarkiewicz.
Ta metoda w latach 90. XX w. stała się standardem w przypadku wycięcia pęcherzyka żółciowego. Później wykonywano ją u chorych z niejasnymi w badaniach obrazowych patologiami jamy brzusznej. Następnie stosowano laparoskopowe wycięcie wyrostka robaczkowego w trybie ostrego dyżury lub w przypadku perforowanego wrzodu żołądka. Tą metodą wykonywano też operacje przepukliny przedniej ściany jamy brzusznej, a w końcu chirurgiczne leczenie otyłości (operacje bariatryczne).
– Od początku 2019 r. zaczęliśmy wykonywać laparoskopowo operacje na jelicie grubym z różnych wskazań (ale najczęściej onkololgicznych). Takich zabiegów wykonujemy rocznie około 100. W 2021 r. przyszedł czas na kolejny etap. Laparoskopia w chirurgii żołądka ze wskazań nowotworowych to duży krok naprzód. Decyzja o rozpoczęciu tych operacji była dla mnie o tyle łatwiejsza, że w naszym zespole mamy wielu młodych ludzi, którzy uważają, że laparoskopia będzie w przyszłości jedyną metodą leczenia operacyjnego – podkreśla Cezary Kaczmarkiewicz.
Pandemia to był czas na naukę
Słupski szpital jest jednym z nielicznych ośrodków w kraju, w którym wykonywane są tego typu zabiegi. Od początku maja lekarze przeprowadzili trzy laparoskopowe operacje żołądka ze wskazań onkologicznych. Z postępów pracy chirurgów zadowolony jest zarząd słupskiego szpitala.
– Dopingujemy nasz personel medyczny do wprowadzania wszelkich innowacji służących pacjentom w skuteczniejszym i szybszym powrocie do zdrowia – mówi prezes szpitala Andrzej Sapiński.
Jak zaznaczył, szpital jako placówka ciesząca się dużym zaufaniem społecznym, powinien proponować pacjentom możliwie najnowsze metody leczenia. Na zgłębienie nowej wiedzy medycy przeznaczyli okres pandemii.