Po ponad 15 godzinach spędzonych w wodzie i przepłynięciu 60 km Piotr Biankowski dotarł do Francji. Był 11. Polakiem, który pokonał tę trasę. Zrobił to, aby zebrać fundusze na domy poza domem dla rodziców ciężko chorych dzieci, którzy mieszkają w nich bezpłatnie w czasie leczenia malucha.
Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na rzecz Fundacji Ronalda McDonalda. Do tej pory udało się zgromadzić ponad 9 tys. zł. Cały czas jednak można dołączyć i pomóc za pomocą składki na Facebooku. W Gdyni, 15 lipca przywitał go m.in. marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
Kim jest śmiałek?
Wyczynu podjął się Piotr Biankowski z Rumi, były rugbista Arki Gdynia, triathlonista i jeden z najlepszych pływaków ekstealnych. Miał wypłynąć między 29 czerwca a 9 lipca, jednak pogoda pokrzyżowała mu plany. Ostatecznie trasę przypominającą literę S udało się rozpocząć 9 lipca. Z angielskiego Folkestone wypłynął o godz. 23.23 czasu lokalnego i skierował się w stronę francuskiego brzegu. Na początku płynął w stronę Morza Północnego, aby po 6 godzinach skierować się w stronę Atlantyku.
Walka ze słabościami i pogodą
Podczas wyprawy zmierzył się z prądami morskimi, lodowatą wodą, wzmagającym się wiatrem i deszczem, a pod koniec trasy po prostu ze zmęczeniem. W nocy temperatura wody i powietrza wynosiła 16 stopni Celsjusza, a prędkość wiatru 17 węzłów. Miał na sobie jedynie kąpielówki, okulary i pływacki czepek. Nie mógł korzystać z pianki, przed zimnem chroniła go lanolina (mieszaka tłuszczu z wełny owczej i wazeliny). Po 15 godzinach i 19 minutach w wodzie i przepłynięciu ok. 60 km zmęczony, ale szczęśliwy, dotarł do francuskiego Cap Blanc-Nez. Było to 10 lipca o godz. 14.42 czasu angielskiego. Piotr Biankowski jest 11. Polakiem, który dokonał tego wyczynu. A wszystko to, aby zebrać środki dla Fundacji Ronalda McDonalda.
Piotr Biankowski wyjaśnił, że jego pasją jest pływanie w ekstremalnie zimnej wodzie.
– Kocham to robić. Ale moją największą motywacją jest pomaganie dzieciom. Jestem szczęśliwy, że połączyłem swoją pasję z dawaniem dobra – powiedział sportowiec.
– Jako marszałek województwa i żeglarz jestem dumny, że na Pomorzu mieszkają tak odważni sportowcy, jak pan Piotr Biankowski. Podczas pokonywania kanału La Manche musiał zmierzyć się z własnymi słabościami i niezbyt dobrą pogodą – mówił marszałek Mieczysław Struk. – Wyczyn pana Piotra zasługuje na najwyższe uznanie, gdyż dokonał go w szczytnym celu. Chodziło o zbiórkę pieniędzy na bezpłatne hotele dla rodzin chorych, przebywających w szpitalach, dzieci. To niezwykły przejaw solidarności, z jakiej, my Pomorzanie, słyniemy – podkreślili marszałek Struk.
Pomocna ekipa
W pokonywaniu trasy Piotrowi Biankowskiemu towarzyszyła łódź z dwoma pilotami, obserwatorem oraz trzyosobową ekipą. Aby wyczyn został oficjalnie uznany przez Channel Swimming Association, sportowiec nie mógł dotykać łodzi ani na niej odpoczywać. Co ważne, aby Biankowski nie opadł z sił, co 30-40 minut podawano mu jedzenie i picie. Jednym z członków ekipy śmiałka był himalaista, pływak, płetwonurek, podróżnik Bogusław Ogrodnik. On także przepłynął kanał La Manche. Dokonał tego w 2014 r. w ciągu 20 godzin i 33 minut pokonał 78 km.
O Fundacji Ronalda McDonalda
Hasło „Aby rodzina mogła być razem” – to misja powstałej w 2002 r. Fundacji Ronalda McDonalda, która wspiera medycynę pediatryczną w 65 krajach na świecie. Głównym obszarem zainteresowania fundacji w Polsce jest profilaktyka zdrowotna dzieci oraz nad rodziną w czasie choroby dziecka. Właśnie z myślą o opiekunach powstają Domy Ronalda McDonalda. To komfortowe, bezpłatne hotele dla rodzin długo leczonych dzieci oraz lokalizowane w szpitalach pediatrycznych Pokoje Rodzinne Ronalda McDonalda. W Polsce są dwa takie domy. Jeden przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, a drugi oddany do użytku w marcu 2021 r. w kampusie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Warszawski dom, z 25 pokojami, jest wsparciem dla pacjentów Szpitala Pediatrycznego WUM. Natomiast w krakowskim domu jest piękny pokój zabaw dla dzieci, biblioteka i ogród. Jednocześnie z pobytu w nim może korzystać 20 rodzin. Dom pomaga rodzicom od października 2015 r., najdłuższy pobyt jednej rodziny do dziś to 382 dni.
Kolejnym obszarem działań fundacji jest profilaktyka onkologiczna. Służy temu między innymi ogólnopolski program bezpłatnych badań USG dzieci, wykonywanych na pokładzie mobilnych ambulansów.