Projekt DeCoInter zostanie zrealizowany do końca 2027 roku. Jego budżet wynosi ponad dwa miliony euro, a udział unijnego dofinansowania sięga 80%.

Morski to niekoniecznie zielony

Oficjalny tytuł projektu to „Dekarbonizacja sektora morskiego i jej wpływ na zieloną transformację energetyczną”, a DeCoInter to skrótowiec utworzony od jego angielskiej wersji. Tytuł mówi poniekąd sam za siebie, gdyż kluczowe słowa nie są nam obce. Hasła postulujące redukcję emisji gazów cieplarnianych, głównie dwutlenku węgla, towarzyszą naszemu życiu od wielu lat. Cel jest jasny, natomiast działania na rzecz jego realizacji wymagają koordynacji i przemyślanych inicjatyw. Jakkolwiek transport morski jest bardziej ekologiczny niż drogowy, to nie można o nim powiedzieć, że jest zeroemisyjny. Tony dwutlenku węgla trafiają do atmosfery z kominów siłowni okrętowych, ale też z rur wydechowych pojazdów wykorzystywanych w pracach portowych. Ponadto, dochodzi kwestia źródeł energii elektrycznej i cieplnej, której porty również potrzebują.

Od morza do morza

Głównym partnerem projektu jest Stowarzyszenie Polskich Regionów Korytarza Transportowego Bałtyk-Adriatyk, do którego należy samorząd województwa pomorskiego. Prezesem stowarzyszenia jest Leszek Bonna, wicemarszałek województwa. Organizacja powstała w celu usprawnienia działań podejmowanych przez poszczególne regiony. Zgodnie z założeniem, zapewnia większą efektywności i spójność przedsięwzięć realizowanych w ramach budowy i obsługi korytarza Bałtyk-Adriatyk. Jest to jeden ze szlaków europejskiej sieci TENT-T, a polskie porty stanowią jego północny kraniec.

Już działają

Konferencja w Gdańsku, odbywająca się w dniach 5-6 lutego 2025 roku, to oficjalna inauguracja DecoInter. Podczas Spotkania w Sali Herbowej, w siedzibie pomorskiego urzędu marszałkowskiego, Leszek Bonna podkreślał, że celem tej inicjatywy jest zrównoważony rozwój portów morskich południowego Bałtyku, a zatem taki, który będzie przyjazny zielonej transformacji w energetyce, dekarbonizacji gospodarki oraz paliwom alternatywnym w transporcie morskim.

W spotkaniu brało udział kilkunastu specjalistów z pięciu krajów. Zaangażowane państwa to Polska, Litwa, Dania, Szwecja i Niemcy. Przy projekcie współpracuje 9 organizacji, w tym placówki badawcze, uczelnie, zarządy portów i samorząd lokalny.

Jak to będzie wyglądać?

Pierwsza faza projektu zakłada koordynację analiz i badań. Specjaliści gruntownie rozpoznają kwestie zaopatrzenia i zapotrzebowania na energię w portach południowego Bałtyku. Opracują też elektroniczne narzędzie służące do mapowania danych i szczegółowego zarządzania niezbędnymi działaniami. Brzmi to dosyć ogólnie, ale konkret ukazał się w wystąpieniach prelegentów konferencji. Na przykładzie portu w Gdyni widać, że większość portowych emisji generowanych jest przez statki podczas postoju. Dla podtrzymania kluczowych systemów potrzebują energii, a ta pochodzi z ich własnych siłowni, najczęściej wykorzystujących silnik diesla. Koncepcja działania jest w tym szczególnym przypadku dosyć prosta – wystarczy zapewnić podłączenie elektryczne z zewnątrz, które będzie przekazywać energię pochodzącą ostatecznie ze źródła nisko- albo zeroemisyjnego. Dostępne są różne techniczne rozwiązania, punkty stacjonarne, kontenerowe transformatory i zestawy mobilne. W wielu europejskich portach, również w Polsce, są one w użyciu. To jednak raczej działania  pilotowe, niż pełnoskalowe zastosowanie. Bardziej problematyczna jest ponadto druga strona symbolicznego kabla, czyli ostateczne źródło energii. Wraz z rozwojem źródeł odnawialnych, zwłaszcza wiatrowych farm off-shore, dostępność zielonej energii wzrośnie. Projekt DeCoInter ułatwi racjonalne planowanie i zarządzanie całym procesem transformacji.