Kobietom na Pomorzu trudno jest łączyć życie zawodowe z rodzinnym, zarabiają też mniej niż panowie, wykonując pracę na tych samych stanowiskach. Wiele kobiet nie stara się o awanse i podwyżki, ale te, które to z robią z reguły je dostają. Takie wnioski płyną z badania o kobietach na pomorskim rynku pracy zrealizowanego w tym roku przez Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku.
Specjalne badanie o sytuacji kobiet na regionalnym rynku pracy zostało przeprowadzone w 2023 r. z inicjatywy pomorskiego Zespołu do spraw kobiet, który doradza władzom województwa pomorskiego m.in. w sprawach równego traktowania pań na rynku pracy. Badanie zrealizowali eksperci z WUP w Gdańsku.
Praca ważna, ale nie najważniejsza
Na Pomorzu na 106 kobiet przypada 100 mężczyzn, panie stanowią 51 proc. mieszkańców województwa. Prawie 440 tys. pań pracuje w takich obszarach, jak: opieka zdrowotna i pomoc medyczna, edukacja oraz usługi. Ogromny wpływ na życie zawodowe Pomorzanek ma to, czy mają dzieci, a także ich wiek oraz wykształcenie. Badanie, w którym udział wzięło 3,2 tys. kobiet pokazało, że dla Pomorzanek szczęście rodzinne oraz zdrowie psychiczne i fizyczne są najważniejsze. Satysfakcjonująca praca znajduje się na dalszym miejscu, ale jednocześnie panie, które ją podejmują, oceniają życie jako szczęśliwsze niż osoby bezrobotne czy bierne zawodowo. To, czy kobieta jest aktywna zawodowo, wpływa także na jej ocenę podziału obowiązków w rodzinie. Te, które pracują w większości odpowiedziały, że jest on równy, z kolei panie niepracujące wskazały, że to głównie one są obciążone obowiązkami domowymi.
Kobietom opłaca się upominać o swoje
Tylko 47 proc. z badanych kobiet wnioskowało o podwyżkę, a jedynie 38 proc. o awans. Panie najczęściej wskazywały, że nie robią tego, gdyż nie widzą możliwości awansu w firmie. Aż 20 proc. uważa, że brakuje im kwalifikacji, dla 17 proc. od wyższego stanowiska ważniejsze są zarobki, aż 16 proc. uważa, że jeśli „będzie zasługiwać na awans, to dostanie taką propozycję”. Jednocześnie zdecydowana większość, która postanowiła ubiegać się o jedno albo drugie, odniosła sukces. Aż 97 proc. kobiet, które zdecydowały się wnioskować o podwyżkę, otrzymało ją, a 72 proc. dostało awans.
Nadal trudno jest łączyć rodzicielstwo z życiem zawodowym
Ogromny wpływ na aktywność kobiet na rynku pracy ma to, czy mają dzieci lub, czy opiekują się osobami zależnymi. Aż 71 proc. badanych oceniło, że w ich miejscu pracy nie ma żadnych udogodnień, takich jak np. elastyczny czas pracy czy możliwość wykonywania obowiązków zawodowych częściowo zdalnie. Paniom najtrudniej łączyć macierzyństwo z pracą i utrzymać zatrudnienie wtedy, gdy ich dziecko lub dzieci mają do 3 lat. Niektórzy przedsiębiorcy nie są zadowoleni, bo takie kobiety częściej korzystają ze zwolnień lekarskich czy są mniej dyspozycyjne. Eksperci, którzy przeprowadzali badanie wskazali, że:
„zwolnienie z pracy z powodu posiadania małego dziecka jest niedozwolone, pracodawcy wykorzystują jednak inne sposoby, by kobieta sama zrezygnowała z pracy – są to wielokrotne upomnienia, pominięcia w premii, ewentualna degradacja”.
Z drugiej strony na pomorskim rynku pracy funkcjonują także firmy, które wspierają pracowników w godzeniu życia zawodowego i rodzinnego. Oferują elastyczną pracę lub pracę na część etatu, a niektóre dofinansowują też żłobek lub przedszkole czy kolonie dla dzieci.
Jednocześnie pracodawcy coraz częściej zatrudniają kobiety na stanowiskach wymagających siły fizycznej, w których do tej pory przeważali mężczyźni.
„Dzieje się tak, gdyż wielokrotnie okazało się, że mężczyzna z dnia na dzień rezygnuje z zatrudnienia, kradnie lub nadużywa alkoholu. Zdaniem części pracodawców to kobiety, mimo mniejszej siły fizycznej, są bardziej zaangażowane w pracę, odpowiedzialne i lojalne” – czytamy w badaniu.
Ciekawe jest to, że choć mężczyźni mogą korzystać z urlopów rodzicielskich czy zwolnień lekarskich na dziecko, to stosunkowo rzadko to robią. Powodów jest kilka m.in. przekonanie o tym, że to matka powinna zajmować się dzieckiem, wyższe zarobki mężczyzny niż kobiety, co wiąże się ze stratą finansową.
To samo wykształcenie, a o tysiąc zł mniej
Najczęściej wskazywaną, przez uczestniczki badania oraz ekspertów, nierównością są różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn, na tym samym stanowisku przy podobnym wykształceniu i doświadczeniu. Przeciętne wynagrodzenie brutto kobiet było niższe niż mężczyzn. W sektorze publicznym panie zarabiały o 664,91 zł mniej niż panowie, a w prywatnym ta różnica była wyższa i wynosiła aż 1 087,46 zł. Dane wyraźnie wskazują też, że absolwentki uczelni zarabiały mniej niż panowie z tym samym wykształceniem.
Szefowe zarabiają więcej
Ponadto, badanie pokazało, że kierowniczki i szefowe prowadzące własną firmę nie tylko odczuwają większą satysfakcję z pracy, ale też częściej bardzo dobrze oceniają sytuację finansową w domu. Dzięki temu mogą płacić bieżące rachunki i za inne wydatki, ale też oszczędzać. Jednocześnie kobiety stykają się z tzw. „szklanym sufitem”, czyli niewidzialną barierą utrudniającą im obejmowanie stanowisk kierowniczych. Najbardziej widać to w branżach, gdzie poszczególne stanowiska nie są zdominowane przez jedną z płci, czyli m.in. w medycynie, nauce i bankowości. W tych dziedzinach kobiety stanowią większy odsetek pracowników, ale kierownikami i dyrektorami zostają najczęściej mężczyźni.
Szczegółowe wyniki badania Sytuacja kobiet na rynku pracy województwa pomorskiego w kontekście aktywizacji zawodowej z uwzględnieniem uwarunkowań społeczno-ekonomicznych oraz rekomendacje rozwiązań są dostępne na stronie Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy.