Bogaty program wystaw i aktywności zaciekawi nie tylko dorosłych, ale i dzieci.

Jak żyło się w słowińskiej zagrodzie?

W Klukach od 18 lipca do 12 sierpnia, od wtorku do soboty, w godz. 10.00-16.00, będzie można poznać codzienne życie Słowińców w różnych dekadach XX wieku (1917-1950). Ich dni były wypełnione pracą i zajęciami, które pozwalały na egzystencję w niełatwych warunkach naturalnych. Zwiedzaniu poszczególnych chałup, skrywających we wnętrzach bogate ekspozycje, towarzyszyć będą pokazy dawnych rzemiosł i zajęć. Przy zagrodzie Josta i Klicka chętni zapoznają się z techniką wyrabiania powróseł i lin. W chałupach będzie gotowanie pachnącej kartoflanki na tradycyjnej kuchni i ubijanie masła w kierzynce. Przenosząc się do lat 20. i 30. XX w. w progach chałupy Alberta Klücka, ujrzymy izby z pieczołowicie odtworzonym wystrojem z tamtego czasu. Ponadto, będzie można skosztować drożdżowych wafli z żeliwnej waflownicy, smażonych na żywym ogniu, przyjrzeć się szyciu na maszynie, praniu dzwonem i na tarze. W zagrodzie Keitschicków, gdzie po wojnie zamieszkiwali przesiedleńcy z Wileńszczyzny, zwiedzający poznają pracę przy żarnach, gospodynie przygotują chłodnik i cepeliny, a także będzie można sprawdzić, jak prasowało się żelazkiem rozgrzewanym na płycie kuchennej.

Nie masz planów na niedzielę?

Możesz ten dzień spędzić w Klukach, biorąc udział w wydarzeniu pod hasłem Niedziela u Klicków. W godzinach 11.00-15.00, podczas zwiedzania, będzie można zobaczyć, jak dawniej Słowińcy obchodzili świąteczny dzień. Niedzielne aranżacje wnętrz oraz dźwięki muzyki przeniosą odwiedzających do dawnych Kluk. Będą mogli zobaczyć świątecznie nakryty śniadaniowy stół z wykwintnymi potrawami, takimi jak: jajecznica ze świeżym chlebem czy deska z wędlinami, do którego zasiadano po porannych modlitwach. Atrakcją będzie pokaz palenia kawy, a chętni skosztują świeżo palonej i mielonej kawy zbożowej z dodatkiem tej prawdziwej. A w chałupie Alberta Klücka sprawdzą, jak smakowały wafle drożdżowe z żeliwnej waflownicy. Na dzieci tego dnia również będą czekać specjalnie przygotowane dawne zabawy i atrakcje.

Herbarium Pomeranicum, czyli wirtualny zielnik Pomorza

Muzealnicy ze Swołowa zapraszają na wystawę, na której można podziwiać prawie pół miliona roślin i grzybów z zasobów czterech pomorskich zielników. Wystawa składa się z 24 plansz, na których zaprezentowano najciekawsze okazy roślin i grzybów. Wśród eksponatów są m.in.: storczykowate, mszaki, porosty, okrzemki, archeofity, gatunki egzotyczne i inwazyjne, a opisano także znaczenie zielników i zasady ich tworzenia. W gablotach zaprezentowano przykłady kart zielnikowych i narzędzia do ich sporządzania. Ekspozycję można je oglądać w sali na piętrze w stodole bogatego chłopa (zagroda nr 15).
Wirtualny zbiór roślin realizowany był w partnerstwie trzech pomorskich uczelni: Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Pomorskiego i  Uniwersytetu Szczecińskiego.

Jak żyło się na wsi na początku XX w.?

W Swołowie w każdy czwartek wakacji odbywają się spotkania pod hasłem Muzyka jako żywo. To propozycja przywołania obrazu codziennego życia na dawnej wsi pomorskiej. Przybyli do Swołowa przeniosą się w czasie do początku XX wieku, gdzie odkryją zapomniane rzemiosła. Każdy, kto odwiedzi muzeum, będzie mógł spróbować swoich sił m.in. w praniu na tarze, tkaniu na krosnach, drukowaniu tkanin, tkaniu krajek czy pieczeniu chleba. Będzie też można popracować w warsztacie stolarskim lub uczestniczyć w zajęciach muzycznych i zielarskich. Ponadto, w domu Albrechtów w zagrodzie nr 8 na kuchni kaflowej będą smażone racuchy. Dzieci z pewnością zachwycą się zwierzętami. Będą konie, owce, kaczki, kury i gęsi. A dla wytrwałych zaplanowano prace w gospodarstwie jak młócenie zboża czy cięcie sieczki. W czwartki na terenie muzeum także wystawiać się będą artyści ludowi i rękodzielnicy.

SONY DSC