Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna działa od 2001 roku. Celem spółki jest wspieranie przedsiębiorców, którzy decydują się prowadzić swoją działalność na terenach wchodzących w skład specjalnej strefy ekonomicznej. PSSE obejmuje 30 podstref w województwach: pomorskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim.

 

Pond pięć miesięcy bez prezesa

Od czasu dojścia PiS do władzy w spółkach i instytucjach zależnych od rządu następują zmiany głównie w zarządach. Tak też było w przypadku PSSE. Rok temu z funkcji wiceprezesa spółki odwołany został Andrzej Marszk (Samoobrona). Prezesem została wybrana w lutym 2016 roku Aleksandra Jankowska (PiS). Jednak pod koniec sierpnia 2017 roku bez podania powodu ona także została odwołana. Od tego czasu, mimo ogłoszenia dwóch konkursów, nie udało się wybrać nowego prezesa PSSE. Podobno powodem są personalne konflikty w pomorskim PiS.

 

List do premiera

Marszałek Mieczysław Struk zaniepokojony przedłużaniem się procedury wyboru prezesa zarządu spółki napisał list do premiera Morawieckiego. „Następujące po sobie dwa kolejne postępowania kwalifikacyjne zakończyły się decyzjami rady nadzorczej spółki o ich zakończeniu bez wyłonienia kandydata. Do dzisiaj nie podjęto decyzji o rozpoczęciu nowego konkursu na to stanowisko. Tym samym przewidywana data wyboru prezesa zarządu jest nawet trudna do określenia. Wydaje się przy tym, że trudna do obrony byłaby teza, iż przyczyną opisanej sytuacji jest brak aplikantów spełniających odpowiednie wymagania merytoryczne” – napisał marszałek Struk.

„Kierując się troską o dobro spółki i efektywne wykorzystanie zaangażowanego w nią mienia województwa pomorskiego wyrażam zaniepokojenie przedłużaniem się procedury wyboru prezesa zarządu spółki. Pilne doprowadzenie do powołania na tę funkcję osoby spełniającej odpowiednie wymagania merytoryczne jest sprawą niezwykle ważną dla województwa” – czytamy w liście.

Co więcej PSSE ma poważne problemy finansowe i inwestycyjne. Musi oddać część dofinansowania unijnego i rozstrzygnąć przyszłość terenów postoczniowych na Wyspie Ostrów w Gdańsku, które należą do ukraińskiego inwestora. Do decydowania w tak ważnych sprawach niewątpliwie potrzebny jest prezes wraz z całym zarządem.