Oficjalnie inflacja w listopadzie wyniosła 17,5 proc., ale mówi się o wzroście cen o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset procent. W tym roku na Boże Narodzenie średnio wydamy 1259 zł, czyli 307 zł więcej niż w 2021 r. Więcej zapłacimy za żywność, ale także za prezenty. Już teraz niektórzy twierdzą, że tegoroczny mikołaj będzie skromniejszy, kupimy też mniej produktów na święta.
Czy, mimo inflacji, możemy zaoszczędzić?
Droższa żywność i chemia
Każde wyjście po zakupy potrafi nas zaskoczyć. Nie chodzi o stanie w kolejkach, ale ceny, które rosną w postępie geometrycznym. Na podwyżkę cen wszystkich produktów i usług wpłynęła galopująca inflacja, która, według Głównego Urzędu Statystycznego, w listopadzie wyniosła 17,5 proc. i jest najwyższa od 25 lat. Do wzrostu cen przyczyniła się też podwyżka cen paliw, bo w związku z tym wzrosły koszty dostaw. Ponadto, podrożały nawozy i surowce, z których produkowane są towary. Z tygodnia na tydzień wszystko drożeje. Podrożały podstawowe produkty jak m.in.: chleb, masło, mleko, mięso, ale też chemia i kosmetyki. Dla przykładu jeszcze w ubiegłym roku kostka masła kosztowała ok. 4,5 zł, a teraz już ok. 10 zł, a bochenek chleba pszennego ok. 3 zł, obecnie powyżej 5 zł, kilogram cukru był po 3,5 zł, dziś prawie 7 zł. To prawie dwukrotny wzrost cen. Droższa jest też chemia. Ceny mydeł, proszku czy papieru toaletowego poszybowały w górę. Pomimo że inflacja trochę wyhamowała, w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć na spadek cen produktów i usług.
Na święta kupimy mniej
Według Researcher Partner 39 proc. Polaków deklaruje, że na Boże Narodzenie kupi mniej jedzenia, a 35 proc. z nas mniej chce wydać na prezenty niż w 2021 r. „Rzeczpospolita” podając dane z Barometru Providenta, wskazuje, że Polacy w tym roku wydadzą na święta 1259 zł, czyli 307 zł więcej niż rok temu. Jednak za tę kwotę będą mogli kupić mniej produktów niż w 2021 r. i często gorszej jakości. Co zatem możemy zrobić? Postarajmy się to wszystko rozsądnie zaplanować. Kupować mniej, ale z głową. Najlepiej zaplanować menu świąteczne dużo wcześniej i robić zakupy z dokładną listą niezbędnych produktów. Jeśli nie lubimy np. kompotu z suszu, to w ogóle z niego zrezygnujmy. Warto też sprawdzać gazetki z promocjami czy kupować w Internecie. Być może trafimy na okazje. Wiele potraw można zrobić samemu np. ulepić pierogi czy uszka, ugotować barszcz i upiec ciasta. Ponadto, po zakupy koniecznie wybierajmy się po posiłku, aby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy na np. batoniki. Nie kupujmy zbyt wiele na zapas (dotyczy to zwłaszcza produktów z krótkim terminem ważności), aby niepotrzebnie ich nie wyrzucać. Zakupy owoców, warzyw i jaj można robić na lokalnych bazarach albo wspólnie ze znajomymi wybrać się do gospodarstwa rolnego w okolicy i zrobić większe sprawunki.
Prezenty z głową
Również świąteczne prezenty powinniśmy dokładnie przemyśleć. Niestety u wielu z nas obowiązuje zasada „zastaw się, a postaw się”, co oznacza kupowanie drogich podarunków. Nierzadko nie mając pomysłu obdarowujemy innych prezentami, których nie chcieli. Warto w rodzinie i wśród znajomych ustalić konkretną kwotę na prezenty lub wylosować osobę, którą obdarujemy. Można też wykonać coś własnoręcznie np. upiec pierniczki, zrobić szalik na drutach, a dzieci mogą obdarować dziadków kolażem ze zdjęć. Specjaliści odradzają zapożyczanie się na święta i korzystanie z popularnych od lat chwilówek. To mechanizm błędnego koła, który tylko powoduje, że nasze długi urosną jeszcze bardziej. Nie trzeba też inwestować w nowe ozdoby świąteczne, a wykorzystać te z poprzednich lat lub samemu zrobić nowy stroik.