Rozwój kardiologii w słupskim szpitalu to jeden z priorytetów, na których rozwój stawia zarząd szpitala.

– Choroby serca to problem cywilizacyjny. Rozwijamy procedury chroniące przed ich  rozwojem, a specjaliści z naszego szpitala stale kształcą się, aby wprowadzać innowacje w leczeniu – mówią prezes  szpitala Andrzej Sapiński i wiceprezes Anetta Barna-Feszak.

Na czym polega badanie badanie?

Pacjent do badania musi być na czczo. Ma znieczulane gardło specjalnym sprayem. Leżąc na lewym boku, musi połknąć głowicę, która przez przełyk zostaje umiejscowiona na wysokości serca.

– Dostępność badania wynika z tego, że przełyk przylega bezpośrednio do lewego przedsionka serca i ultradźwięki, bez przeszkody, jaką stanowi ściana klatki piersiowej, mogą dokładnie „obejrzeć” jamy serca. Specjalistyczne oprogramowanie w echokardiografie, analizując odbite od serca ultradźwięki, tworzy obraz trójwymiarowy ocenianych struktur. Po zakończeniu badania usuwa się sondę, a pacjent pozostaje na czczo jeszcze przez około trzy godziny, do czasu zakończenia działania znieczulenia – mówi dr n. med. Paweł Lewandowski, kierownik Pracowni Echokardiografii w słupskim szpitalu.

400 badań

Rocznie przeprowadza się około 400 takich badań.

– Ponadto, w Pracowni Elektrofizjologii dr Mariusz Nowakowski w czasie złożonych zabiegów elektrofizjologicznych przeprowadza też echokardiografię wewnątrzsercową. W czasie takiego zabiegu wprowadza się przezżylnie dużo mniejszą sondę do prawego przedsionka serca, aby ocenić struktury wewnątrz serca, ułatwiając tym samym elektrofizjologowi manewrowanie i poprawiając bezpieczeństwo prowadzonej procedury – dodaje dr Lewandowski.

Precyzyjna diagnostyka

Przez wiele lat badania trójwymiarowe były dostępne tylko w największych ośrodkach klinicznych w Polsce, głownie placówkach akademickich. Jednak od pewnego czasu badania trójwymiarowej echokardiografii przezprzełykowej dostępne są też w tzw. szpitalach marszałkowskich, a jedną z takich palcówek jest słupski szpital.

– Echokardiografia przezprzełykowa jest standardem z diagnostyce wad serca, kwalifikowaniu do zabiegów kardiochirurgicznych i ocenie nieprawidłowości trudnodostępnych w klasycznym badaniu przezklatkowym – tłumaczy dr Paweł Lewandowski.

Ocena trójwymiarowa pozwala na dokładniejsze oszacowanie wad serca i wskazań do zabiegów kardiochirurgicznych.

– Na jej podstawie jesteśmy w stanie zwizualizować problem kardiochirurgom. Dlatego że oprócz tradycyjnego opisu możemy dołączyć cyfrowy zapis badania, co pomaga dokładnie zaplanować zabieg naprawczy – wyjaśnia lekarz.

Pomaga też pacjentom po zabiegach

Na badanie trafiają też pacjenci z powikłaniami po leczeniu kardiochirurgicznym i dzięki tej metodzie można znaleźć i dokładnie ustalić, co spowodowało powikłanie i w jakim zakresie.

– Ponadto, w naszym ośrodku wykonywane są zaawansowane zabiegi elektrofizjologiczne, a wspomniane badanie jest często przydatne w zaplanowaniu dostępu do zabiegu i służy poprawie bezpieczeństwa pacjenta – mówi specjalista.

Na badanie trafiają też pacjenci z różnych oddziałów z podejrzeniem infekcji bakteryjnej wewnątrz serca, a jego wykonanie umożliwia znalezienie dokładnego punktu wyjścia zakażenia i rozpoczęcie procesu leczenia. Warto podkreślić, że rutynowo na Oddziale Kardiologii wykonywane są zabiegi kardiowersji elektrycznej i przed takim zabiegiem, dzięki echokardiografii przezprzełykowej, można wykryć ewentualną obecność zatoru w sercu. Badania trójwymiarowe poprawia bezpieczeństwo wykonywania kardiowersji.