Dziś obchodzony jest Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. Z tej okazji Urząd Statystyczny w Gdańsku przygotował infografikę. Wnika z niej, że najbezpieczniej mogą się czuć pracownicy zatrudnieni na terenie Trójmiasta. Najgorsze warunki zatrudnienia są w powiatach człuchowskim, puckim i bytowskim. W niektórych firmach pracownicy mogą liczyć na dodatkowe bonusy. Co jeszcze pokazują dane?
Infografika została opracowana na podstawie danych Pomorskiego Ośrodka Badań Regionalnych. Dane dotyczą 2019 roku.
Zatrudnieni w warunkach zagrożenia
W zakładach, w których zatrudnionych jest powyżej 9 osób, ponad 7 proc. pracuje w warunkach zagrożenia. Większość narażonych, bo ponad 84 proc., to mężczyźni. Wśród czynników środowiska pracy, na które najbardziej narażeni byli pracownicy wymienia się: hałas (ponad 60 proc.), pyły (ponad 13 proc.) oraz drgania (wibracje mechaniczne prawie 8 proc.). Najmniejszym zagrożeniem w 2019 r. był zimny (ponad 2 proc.) i gorący i mikroklimat (niespełna 2 proc.).
W województwie pomorskim najgorsze warunki pracy na tysiąc zatrudnionych zaobserwowano w powiatach człuchowskim (160-202 pracowników), puckim i bytowskim (w obydwu 120-160 osób), zaś najlepsze w Trójmieście. Dla porównania średnia dla Polski w tym zakresie wynosi prawie 73, a dla Pomorza prawie 72.
Biorąc pod uwagę grupę zagrożeń dla pracowników największe problemy widać w środowisku pracy (ponad 64,5 proc.), zaś najmniejsze w czynnikach mechanicznych związanych ze szczególnie niebezpiecznymi maszynami (ponad 17 proc.).
Jakie branże są najbezpieczniejsze?
Nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy może skutkować zdarzeniami niepożądanymi. Według Urzędu Statystycznego w Gdańsku najwięcej poszkodowanych w wypadkach jest w przetwórstwie przemysłowym (prawie 37 proc.), handlu i naprawie pojazdów (11,5 proc.) oraz transporcie i gospodarce magazynowej (11 proc.). Najmniej wypadków odnotowano w budownictwie (6,5 proc.) i edukacji (niewiele ponad 6 proc.).
Nie prąd, a człowiek sprawcą wypadku
Najczęściej do wypadku dochodzi z winy człowieka. Nieprawidłowe zachowanie pracownika jest przyczyną ponad 64 proc. wszystkich wypadków. Na drugim krańcu, czyli najrzadziej, występują wypadki spowodowane nieużywaniem sprzętu ochronnego (1,5 proc.). Najczęściej wskutek wypadków dochodzi do urazów kończyn górnych (ponad 42 proc.) i dolnych (prawie 37 proc.) oraz głowy (ponad 9 proc.). Najrzadziej, bo zaledwie 2 proc., cierpi z powodu urazów szyi i kręgosłupa szyjnego. Natomiast najczęściej do urazów dochodzi w momencie: zderzenia z lub uderzenia w nieruchomy obiekt (ponad 30 proc.), uderzenia przez obiekt, który jest w ruchu (prawie 21 proc.) oraz kontakt z przedmiotem ostrym, szorstkim i chropowatym (ponad 18 proc.). Najrzadszymi „winowajcami” są: prąd, temperatura, niebezpieczne substancje i preparaty chemiczne (3,5 proc.). Ważne jest też to, co robił człowiek w chwili wypadku. Aż 38 proc. z poszkodowany poruszała się, prawie 18 proc. użytkowała jakieś przedmioty, a tylko niewiele ponad 6 proc. kierowało pojazdem lub obsługiwało maszyny ruchome.
Na co mogą liczyć pracownicy?
Osoby, które pracują w warunkach szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia, otrzymują od pracodawców różne świadczenia. Na Pomorzu dodatkowymi bonusami przygotowanymi przez pracodawców były m.in. napoje (ponad 27, 5 tys.), posiłki (ponad 24, 2 tys.), dodatkowe urlopy (ponad 3,1 tys.) oraz środki odżywcze (ponad 1,8 tys.).
O święcie
Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy obchodzony jest 28 kwietnia. Został ustanowiony w 2003 r. przez Międzynarodową Organizację Pracy we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia i Międzynarodową Konfederacją Związków Zawodowych (ITUC). Uznawany jest przez 19 krajów. Dzień ten nawiązuje do Międzynarodowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych. Pomysłodawcom chodziło o zwrócenie uwagi na stałe i kompleksowe działania w sferze poprawy warunków bezpieczeństwa osób pracujących i ochrony zdrowia w pracy. To też dzień, w którym upamiętnia się ofiary wypadków przy pracy.