Kontynuujemy naszą wycieczkę rowerową na Kociewie. Jadąc szlakiem Doliny Dolnej Wisły w stronę Gniewu w dalszym ciągu towarzyszyć nam będą zachwycające widoki, zabytki oraz ciekawostki z przeszłości regionu.
Kierując się do kolejnych miejscowości na trasie naszej wycieczki, z Opalenia wyjeżdżamy ulicą Czyżewskiego, a następnie za osadą Aplinki przecinamy drogę prowadzącą w stronę (wspomnianego w pierwszej części) współczesnego mostu na Wiśle.
Pogański kult i biblijne osady
Dalsza droga na północ zaprowadzi nas na teren dawnej wsi rycerskiej Jaźwiska. Na zachód od niej położone jest wzniesienie, które nosi nazwę Złota Góra. Miejscowe legendy mówią o znajdowanych w jego pobliżu zakopanych skarbach. Być może było to miejsce, gdzie w czasach przedchrześcijańskich odprawiano magiczne obrzędy i składano ofiary pogańskim bóstwom.
W obrębie sołectwa Jaźwiska położone są też osady o biblijnych nazwach, nadanych w okresie międzywojennym przez miejscowego proboszcza. Przyczyna była dość prozaiczna. Duchowny miał problemy z informowaniem mieszkańców choćby o tym, jak będzie chodził po kolędzie. Chłopskie zagrody były porozrzucane po okolicy, więc postanowił je w jakiś sposób nazwać. Stąd nie zdziwmy się, kiedy na mapie zobaczymy osady Trzy Króle, Betlejem i Rzym. Utrwaliły się one w lokalnej tradycji i ostatecznie przeszły do oficjalnego nazewnictwa urzędowego.
Tajemniczy zakonnicy z Calatravy
W Jaźwiskach polecamy odpocząć na miejscu postoju dla rowerzystów i nabrać sił przed dalszą trasą. Do tej pory towarzyszący nam teren był przeważnie płaski, natomiast teraz czekać nas będzie dość znaczny podjazd pod górkę. To znak, że zbliżamy się do Tymawy. Przed wiekami malownicze tereny wokół tej wsi (zachwycające licznymi wzniesieniami i wąwozami) Jan Sobieski, starosta gniewski i późniejszy król Polski, zwykł określać Alpami Tymawskimi.
W źródłach pisanych Tymawa pojawia się po raz pierwszy w 1224 r. To tutaj osadzony został jedyny na ziemiach polskich konwent zakonu cystersów z hiszpańskiej Calatravy. Ich zadaniem miała być ewangelizacja miejscowej ludności oraz obrona lewego brzegu Wisły przed napadami pogańskich Prusów. Z kalatrawensami wiązano zapewne duże nadzieje, ponieważ zbrojni cystersi wsławili się wcześniej na Półwyspie Iberyjskim bardzo skuteczną walką z Maurami. Na Pomorzu jednak nie spełnili pokładanych w nich nadziei, a ich krótka obecność w Tymawie do dziś pozostaje zagadką dla historyków.
Oprócz działalności misyjnej zakonnicy, mieli zajmować się także uprawą winorośli. Ich ogród przypuszczalnie znajdował się w miejscu obecnego kościoła parafialnego, który wybudowany został w XVII w.
Z wizytą u piaseckiej Madonny
Co prawda do Gniewu pozostało do przejechania już niecałe 5 km, ale zachęcamy do drobnego wydłużenia trasy. Polną drogą z Tymawy, a następnie (przez krótki odcinek) poboczem drogi krajowej nr 91 możemy bowiem dotrzeć do Piaseczna – miejscowości, w której znajduje się najstarsze na Pomorzu sanktuarium maryjne.
Wedle tradycji, pod koniec XIV w. wydarzyła się tu seria objawień. Wówczas to Matka Boża miała się ukazać m.in. ubogiemu smolarzowi, któremu uzdrowiła sparaliżowanego syna. Wieść o tym cudzie szybko rozeszła się po okolicy. Do Piaseczna zaczęły ściągać pierwsze grupy pielgrzymów, a nieznany artysta wykonał w drewnie lipowym rzeźbę Madonny trzymającej Dzieciątko Jezus na prawym ramieniu. W 1968 r. została ona udekorowana papieskimi koronami, a dokonał tego ówczesny metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła. Do dziś łaskami słynąca figurka Matki Bożej Piaseckiej zdobi główny ołtarz w miejscowym kościele parafialnym pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
W okresie wojen szwedzkich ta gotycka świątynia została poważnie zniszczona. Przy jej odbudowie osobiście dopomógł Jan III Sobieski, a ufundowane przez niego w 1676 r. sklepienie zwieńczone jest królewskim herbem. Pozostałe elementy wystroju wnętrza kościoła w znacznej mierze zostały wykonane w stylu rokokowym w XVIII w. Z tego okresu pochodzi wspomniany wcześniej ołtarz główny, a także chrzcielnica, ambona, konfesjonały oraz balustrada chóru.
Niedaleko kościoła, w południowej części wsi, w miejscu pierwszego objawienia Matki Bożej, znajduje się niewielka studzienka. Pochodząca z niej woda uważana jest za cudowną i według opowieści uzdrowiła już wiele osób. Obok studzienki w 1978 r. wybudowana została modernistyczna kaplica w kształcie łodzi z żaglem, a na przyległym terenie wytyczono ścieżki Drogi Krzyżowej.
Tu powstało pierwsze kółko rolnicze
Piaseczno to nie tylko znaczące centrum pielgrzymkowe. To także miejsce, w którym w 1862 r. powstało Włościańskie Towarzystwo Rolnicze, czyli pierwsze na ziemiach polskich kółko rolnicze. Jego założycielem był pochodzący w Wielkopolski działacz społeczny i gospodarczy Juliusz Kraziewicz.
Aby upamiętnić tamto wydarzenie w Piasecznie powstała izba pamięci, która obecnie stanowi oddział Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego z Warszawy. W salach ekspozycyjnych udostępniona jest wystawa stała, ukazująca historię kółek rolniczych i organizacji społeczno-patriotycznych na Pomorzu, a także zbiór eksponatów etnograficznych z Kociewia. Przed wejściem do muzeum znajduje się w skansen dawnych urządzeń rolniczych, w którym zgromadzono m.in. maszyny wykorzystywane w rolnictwie w ostatnich kilkudziesięciu latach.
Jako ciekawostkę warto jeszcze zaznaczyć, że na skraju wsi zachował się wiatrak typu holender z końca XIX w.
Przez Nicponię do Gniewu
Przed nami końcowy etap tej części rowerowej wycieczki. Wracamy polną drogą do Tymawy, a następnie skręcamy na północ w kierunek Nicponi. To dawna wieś karczemna, która powstała w XVIII w. na przedmieściu Gniewa nad rzeką Wierzycą. W okresie międzywojennym odbywały się tu doroczne turnieje strzeleckie bractw kurkowych z najbliższej okolicy.
Będąc w Nicponi koniecznie trzeba zwrócić swoje oczy w stronę Gniewu. Ujrzymy tu przepiękną panoramę nadwiślańskiego miasteczka, o którego zabytkach i najciekawszych miejscach będziecie mogli przeczytać w trzeciej części już za tydzień.