Do dyspozycji jest dodatkowo 71 mln zł, o które wnioskował do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej marszałek Mieczysław Struk. Powiatowe urzędy pracy przyjmują wnioski od pracodawców, samozatrudnionych i organizacji pozarządowych. Dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Społecznego mogą otrzymać dofinansowanie do części kosztów wynagrodzeń pracowników, a samozatrudnieni mogą liczyć na dopłaty na utrzymanie płynności finansowej. Wyjaśniamy, na czym polega wsparcie i ile można otrzymać.
Urzędy pracy uruchomiły nabory wniosków na wsparcie z EFS i programu POWER w ramach pakietu tarczy antykryzysowej. W tej chwili wnioski przyjmuje 17 powiatowych urzędów pracy z Pomorza, m.in. w Gdańsku, Gdyni, Bytowie, Kościerzynie, Malborku, Kwidzynie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim, Lęborku i Słupsku. Cały czas dołączają do nich kolejne jednostki, dlatego warto na bieżąco sprawdzać informacje na ich stronach internetowych. Wnioski można składać przez dwa tygodnie, zależnie od terminu uruchomienia w danym urzędzie. W razie konieczności terminy te będą wydłużane.
Trzy rodzaje pomocy antykryzysowej w urzędach pracy
Dzięki dodatkowym środkom przedsiębiorcy, osoby samozatrudnione oraz organizacje pozarządowe mogą starać się o wsparcie na prowadzenie działalności w czasie epidemii koronawirusa.
– Dwa instrumenty przeznaczone są dla firm zatrudniających pracowników oraz dla organizacji pozarządowych, które mogą starać się o dofinansowanie kosztów wynagrodzeń – mówi Michał Bruski, kierownik Wydziału Programów Rynku Pracy WUP w Gdańsku. – Trzeci to opcja dla samozatrudnionych, czyli jednoosobowych działalności, którym potrzebne jest wsparcie w pokryciu części kosztów prowadzenia działalności. Mogą te środki przeznaczyć na utrzymanie płynności, czyli np. na opłacenie najmu, bieżących rachunków za energię, telekomunikację czy zakup niezbędnych materiałów do pracy. Przy czym nie można opłacić z tych środków ZUS-u, jeśli samozatrudniony wcześniej wystąpił do ZUS-u o czasowe zniesienie składek – tłumaczy Bruski.
I trzy progi finansowe. Kto i ile dostanie?
To, ile pieniędzy na pracownika dostanie firma, uzależnione jest od tego, jak duże straty i spadek obrotu odnotowało przedsiębiorstwo w czasie kryzysu. Są trzy progi dopłat do wynagrodzeń. Najmniejsze dofinansowanie, jakie można otrzymać, to 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, a najwyższe to 90 proc.
– W pierwszym progu, gdy spadek wynosi 30 proc. obrotu, przedsiębiorca otrzyma 1300 zł plus 233 zł na ZUS na pracownika na miesiąc – mówi Michał Bruski. – Dopłaty do wynagrodzeń będzie można otrzymywać w miesięcznych transzach przez 3 miesiące. Jednak co miesiąc do urzędu pracy trzeba będzie składać oświadczenie, że pracownik nadal w firmie pracuje. I znów, jeśli pracodawca w ZUS-ie postarał się o zwolnienie ze składek, to tej części dopłaty za ZUS również nie może dostać. Co więcej, pracodawca może zapłacić swojemu pracownikowi więcej, jeśli tak się z nim umówił. Ale urząd pracy dofinansuje tylko te 30 proc. minimalnego wynagrodzenia – wyjaśnia Bruski.
Kolejny próg dofinansowania obowiązuje pracodawców, których obroty spadły o 50 proc. Wtedy na pracownika można otrzymać 70 proc. minimalnego wynagrodzenia, a więc 1820 zł i dodatkowo 367 zł na opłaty do ZUS-u. Trzeci próg zakłada, że obroty przedsiębiorcy spadły o 80 proc. W takim przypadku z urzędu pracy na pracownika można dostać 90 proc. minimalnego wynagrodzenia, co oznacza dopłatę 2340 zł i 419 zł na składkę ZUS.
Złóż wniosek online
Wnioski można składać do urzędów pracy już teraz. W tej chwili nabory ogłosiło 17 pomorskich jednostek, a cały czas dołączają do nich kolejne. Nie wszystkie urzędy przyjmują wnioski od razu na wszystkie formy pomocy, dlatego te informacje należy weryfikować na stronach internetowych instytucji. Podania przedsiębiorców będą przyjmowane przez 14 dni, a jeśli zajdzie taka konieczność, dyrektorzy PUP-ów ogłoszą następne nabory. – Wiemy, że tych wniosków będzie dużo, ale tak naprawdę nie ma górnej granicy – informuje Michał Bruski. – Po prostu w sytuacji, kiedy skończą się fundusze unijne, zostaną skierowane na te cele środki krajowe – tłumaczy.
Pracownicy urzędów pracy przyjmują wnioski elektronicznie i tradycyjnie na adres instytucji, jednak to forma online jest bardziej preferowana. Na dokumencie elektronicznym można podpisać się profilem zaufanym albo podpisem kwalifikowanym. – Elektroniczne wnioski wypełnia się przez dedykowaną platformę Publicznych Służb Zatrudnienia – mówi Michał Buski. – To, że wniosek wypełniony jest online, powoduje, że pracownik urzędu nie musi wpisywać danych, a jedynie weryfikuje merytoryczną zawartość dokumentów, co znacznie przyspiesza procedurę. Wnioski nie są skomplikowane, dlatego pracodawcy z łatwością sobie z nimi poradzą. Można także telefonicznie kontaktować się z pracownikami PUP-ów, by dopytać o ewentualne szczegóły – zaznacza Bruski.
Czytaj więcej: Informacje o powiatowych urzędach pracy, które uruchomiły przyjmowanie wniosków na stronie Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy.
Zob. wnioski dostępne na stronie Publicznych Służb Zatrudnienia w ramach tarczy antykryzysowej.
Mikropożyczki czekają na podpis
W pomorskich urzędach pracy można także starać się o pożyczki z dla mikro przedsiębiorców. Na ten cel przeznaczonych jest w tym momencie 65 mln zł. Przedsiębiorcy będą mogli dostać 5 tys. zł. W tej chwili ustalane są szczegóły prawne dotyczące tych pożyczek. Ustawa czeka na podpis prezydenta RP.