Zostajemy na szlaku zabytków techniki. Dziś ruszamy na kolejowe szlaki.

Transport drogowy i kolejowy to nerw gospodarki. Sieć połączeń determinuje rozwój ekonomiczny i społeczny regionu. Im gęstsza sieć komunikacyjna, tym łatwiej podróżować i przewozić towary. Sieć transportowa kształtowana jest przez dziesięciolecia. Powstają nowe linie kolejowe i drogi.

Koleją przez Pomorze

Podróż rozpoczniemy od kolei węższej niż zwykle. Jedziemy na Żuławy, a konkretniej do położonego na wiślanym brzegu Mikoszewa i stacji Prawy Brzeg Wisły. TO najdalej na zachód wysunięty przystanek Żuławskiej Kolei Dojazdowej. W sezonie letnim, codziennie odjeżdżają stąd cztery pociągi do Stegny i Sztutowa. Jeszcze w latach 80.XX wieku całe Żuławy pokryte były gęstą siecią kolei wąskotorowych. Pociągi dojeżdżały do Lisewa, Nowego Stawu czy Malborka. Linie zostały jednak zlikwidowane i obecnie pociągi kursują tylko pomiędzy Sztutowem a Prawym Brzegiem Wisły. Linia w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego jest nieczynna z uwagi na remont mostu obrotowego w Rybinie.

Ale i tak warto wsiąść do otwartych wagonów letnich, aby podziwiać nadmorskie krajobrazy. A jeśli pogoda nie zachęca do przebywania w otwartym wagonie zawsze można wsiąść do wagonu motorowego, w którym przeniesiemy się klimatem do minionego wieku.

ŻKD to nie jedyna kolej wąskotorowa, jaka działa na Pomorzu. Drugą jest Helska Kolej Wąskotorowa w Muzeum Obrony Wybrzeża. Z uwagi na pewne problemy proceduralne kolej w tym roku jest niestety nieczynna i przejazdy turystyczne nie są organizowane. Działa jednak Muzeum Kolei Helskich, w którym zgromadzone są liczne pamiątki nie tylko po rozległej sieci wojskowych kolei wąskotorowych na Półwyspie Helskim.

Zmieniamy teraz region i jedziemy na Kaszuby, a konkretniej do Kościerzyny. To ważna stacja na trasie tzw. „węglówki”. Ta potoczna nazwa dotyczy Magistrali Węglowej łączącej Górny Śląsk z Gdynią. Jej budowa w latach 1926-1933 była najważniejszą inwestycją komunikacyjną II Rzeczypospolitej. Węglowa magistrala dotarła do Kościerzyny w 1928 r. od strony południowej, a budowa była kontynuowana na północ. Mniej więcej w tym okresie na kościerskiej stacji powstała parowozownia, w której obecnie znajduje się jedynie na Pomorzu Muzeum Kolejnictwa.

Można tam zobaczyć nie tylko licznie zgromadzone parowozy, ale też np. jedyny zachowany egzemplarz spalinowozu SP47. W salach wystawowych na zwiedzających czekają liczne kolejowe eksponaty, jak: lampy, dokumenty, mundury czy wyposażenie warsztatów.

Kolejnym przystankiem na trasie będzie stacja Szlachta. Z pozoru to niezbyt wyróżniająca się stacja. Jest tu ładnie zachowany budynek stacyjny czy semafory kształtowe. W budynku działa posterunek ruchu, jest dyżurny. Zatrzymuje się tu kilkanaście pociągów w ciągu doby. Tym, co wyróżnia stację, jest to, czego nie widać. Praktycznie w poprzek stacji przebiega granica województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Budynek stacyjny znajduje się na Pomorzu, ale perony już po drugiej stronie granicy.

 

Kolejową podróż zakończymy tam, gdzie torów już nie ma. Niestety lata kolejowej zapaści przypadające na lata 90. XX wieku spowodowały likwidację wielu linii kolejowych. Taki los spotkał m.in. linię z Pszczółek do Kościerzyny, z Bytowa do Korzybia czy z Wejherowa do Garczegorza. Linie te zostały częściowo rozebrane przez kolej, a częściowo rozkradzione przez okoliczną ludność. Efektem tego są kilometry pustych nasypów i mostów. Tylko na niektórych szlakach, jak np. ze Swarzewa do Krokowej utworzone zostały drogi rowerowe. Niekiedy na dawnych szlakach pozostają imponujące konstrukcje mostowe. Takie możemy znaleźć choćby w Skarszewach. To dwa stalowe mosty kratownicowe z jazdą górą.

Warto zerknąć także na sam dworzec w Skarszewach. Budynek, choć dosyć zaniedbany świadczy o roli stacji, która w latach świetności była trzykierunkowym węzłem.