Szacunkowe dane za pierwszą połowę maja 2020 roku i raport „Wpływ zagrożeń sanitarno-epidemiologicznych na rynek pracy województwa pomorskiego” przygotował Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku.

 

COVID-19, a koniunktura gospodarcza

Pomorscy przedsiębiorcy coraz gorzej oceniają koniunkturę oraz spodziewają się pogłębienia negatywnych konsekwencji pandemii. Z badania przeprowadzonego w kwietniu 2020 roku wynika, że w wielu sektorach gospodarki konsekwencje, jakich doświadczyły firmy są znaczące. Dotyczy to szczególnie handlu hurtowego (75,9 proc. przedsiębiorców), przetwórstwa przemysłowego (56,2 proc.), usług (52,1 proc.) i budownictwa (42,2 proc.). – Skutki pandemii odczuwa średnio połowa pomorskich przedsiębiorstw – mówi Joanna Witkowska, dyrektor WUP w Gdańsku. – Natomiast aż 25 proc. firm mówi o skutkach, które zagrażają ich stabilności. Porównanie marca i kwietnia pokazuje, że coraz bardziej pogłębiają się negatywne nastroje wśród przedsiębiorców różnych sektorów gospodarki. Niewątpliwie wiele firm w niepewnej sytuacji znacząco ogranicza swoje inwestycje i wydatki, zarówno w obszarze środków trwałych, jak i zasobów pracy. Prawdziwe rozmiary zmian poznamy, gdy działalność firm w większości branż wróci do pełnej aktywności – zaznacza Witkowska.

Konsekwencje, jakich doświadczyły w marcu i oczekują w kwietniu przedsiębiorstwa województwa pomorskiego w prowadzeniu działalności gospodarczej. Oprac. WUP w Gdańsku.

W ostatnim czasie nastąpiły pierwsze etapy odmrażania gospodarki. Działalność wznowiły m.in. firmy z branży hotelarskiej, restauracje, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, a otwarcie galerii handlowych przywróciło sprzedaż stacjonarną w branży odzieżowej, obuwniczej, kosmetycznej czy sprzętu gospodarczego. – Nie wiemy jeszcze, jak szybko uda się firmom wrócić do normalnego funkcjonowania i kiedy ustabilizują się ich wyniki finansowe. Trzeba wziąć pod uwagę scenariusz, w którym część firm zmniejszy rozmiary produkcji oraz usług, co wpłynie na niższy poziom zatrudnienia – komentuje Witkowska.

 

Bezrobocie jak sprzed roku, część pracowników na „wypowiedzeniach”

Szacunkowe dane zebrane z urzędów pracy w pierwszej połowie maja wykazują wzrost bezrobocia i mniejszą liczbę osób wyrejestrowujących się z list osób pozostających bez zatrudnienia. Do 15 maja w urzędach pracy zarejestrowało się 50,8 tys. bezrobotnych. Największy przyrost bezrobotnych w maju był w Słupsku (8,4 proc. w porównaniu do kwietnia) i w powiatach słupskim (5,7 proc.), i starogardzkim oraz w Gdyni (po 5,7 proc.) i w Sopocie (5,3 proc.). Bezrobocie w całym regionie pomorskim wzrosło do 5,2 proc. i osiągnęło poziom ze stycznia i lutego 2019 roku.

Stopa bezrobocia w województwie pomorskim w latach 2017–2020. Oprac. WUP w Gdańsku.

– W maju obserwujemy podobną, jak przed miesiącem, liczbę osób rejestrujących się w urzędach pracy i utrzymujący się niski poziom wyłączeń z rejestrów – wyjaśnia Joanna Witkowska. – W analizowanym okresie, w naszym regionie zarejestrowało się 3,2 tys. bezrobotnych, a z ewidencji skreślono 1,5 tys. osób. Należy też pamiętać, że część osób, które straciły pracę, pojawi się w statystykach urzędów pracy dopiero, gdy minie im okres wypowiedzenia. A samozatrudnieni i osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych mogą w ogóle nie zdecydować się na oficjalną rejestrację w urzędach pracy – informuje Witkowska.

Dodatkowo wiele firm wstrzymało zwolnienia, by skorzystać ze wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Gdy tylko dopłaty się skończą, można spodziewać się kolejnych rejestracji bezrobotnych w urzędach pracy.

Oprac. WUP w Gdańsku.

Najmniej ofert pracy od pięciu lat

W kwietniu 2020 przedsiębiorcy zgłosili do urzędów pracy 4,2 tys. wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. Liczba ta jest mniejsza o 4,6 tys. od liczby ofert, jakie były dostępne w analogicznym czasie rok temu (czyli o ponad połowę). Tak mało ofert pracy w Pomorskiem nie było od grudnia 2014 roku, kiedy to w urzędach pracy do dyspozycji było jedynie 3,4 tys. ofert.

Do połowy maja pracodawcy zgłosili 2072 oferty zatrudnienia. Najwięcej z nich dotyczy Gdańska (472) oraz powiatów: starogardzkiego (222), puckiego (202) i tczewskiego (201). Najmniej nowych miejsc pracy jest w powiatach: sztumskim (13), kwidzyńskim (14) i w Sopocie (16).

 

Spada zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy

Od początku wybuchu epidemii z miesiąca na miesiąc zmniejsza się zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy. Do urzędów pracy wpływa coraz mniej oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców, a redukcje etatów w pierwszej kolejności dotyczą właśnie tych pracowników. W kwietniu 2020 powiatowe urzędy pracy wpisały do ewidencji 3,5 tys. oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcom bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. To aż o 7,8 tys. mniej niż kwietniu roku poprzedniego. W pierwszej połowie maja do urzędów wpłynęło prawie 2,5 tys. takich oświadczeń, przy czym prawie połowa z nich dotyczy przedsiębiorców mających swoje siedziby w Gdańsku i powiecie gdańskim.

Oprac. WUP w Gdańsku.

– W wyniku ograniczenia działalności lub kontynuacji przestoju ekonomicznego w wielu pomorskich firmach zapotrzebowanie na zatrudnienie pracowników spoza kraju może jeszcze bardziej obniżyć się – informuje Joanna Witkowska. – Pracownicy zagraniczni, głównie obywatele Ukrainy, podejmują w naszym województwie zatrudnienie najczęściej w branżach, które mocno odczuwają teraz skutki kryzysu. Czyli m.in. w handlu i gastronomii, turystyce, przemyśle oraz przy wykonywaniu prac prostych – tłumaczy Witkowska.

 

Trudniejsza sytuacja gospodarstw domowych

Pomimo znoszenia niektórych restrykcji gospodarczych i planów kolejnych etapów uwalniania gospodarki, trend niekorzystnego wpływu epidemii na rynek pracy i gospodarkę może się pogłębiać. Pomorskie firmy starają się korzystać z dostępnych narzędzi, by przetrwać, jednak sytuacja nie jest pewna. Nie wiadomo, jak zareaguje rynek, gdy skończą się dopłaty i wsparcie tzw. tarczy antykryzysowych i samorządowych instrumentów pomocowych.

– W najbliższym czasie można spodziewać się osiągnięcia „granicy” finansowego wsparcia i rekompensowania strat ze strony władz publicznych – komentuje zebrane dane WUP dr Grzegorz Pawłowski, ekonomista UG. – Nie należy także liczyć na realizację podatkowych inicjatyw pro-popytowych, związanych głównie z obniżką PTU (tzw. VAT), bowiem sytuacja budżetu nie będzie pozwalała na tego typu działania. Nawet, jeśli część osób tracących pracę nie zarejestruje się jako bezrobotni, to dochody takich gospodarstw domowych ulegną obniżeniu, co wpłynie negatywnie na poziom całkowitego popytu, a po pewnym czasie na kondycję samych przedsiębiorstw – wyjaśnia.

Polska i pomorska gospodarka odnotowują spadek produkcji, usług, zatrudnienia, a odwrócenie tego procesu będzie czasochłonne. Głównie ze względu na nowe, zmniejszone zachowania popytowe konsumentów w kraju i za granicą. Ponadto może znacząco się zmniejszyć chęć podejmowania ryzyka inwestycyjnego, co również negatywnie wpływa na rozwój gospodarki.

Zob. Szacunkowe dane o rynku pracy w województwie pomorskim – I połowa maja 2020 roku (pdf).