Placówka jest prowadzona przez fundację Pomóż mi żyć. Otwarcie odbyło się 16 października 2024 r.

Obiekt z udogodnieniem

Przy ul. Podleckiego w Gdańsku w półtora roku powstał jednokondygnacyjny budynek o powierzchni prawie 600 m kw.

– W placówce jest 10 pokoi z łazienkami, kuchnia treningowa i pracownie: artystyczna, komputerowa, ogrodnicza, a także sala rehabilitacji ruchowej i doświadczenia świata. Wszystko jest doskonale i nowocześnie wyposażone. Nasi podopieczni mają duży problem z komunikowaniem swoich potrzeb, emocji, dlatego w terapii stosujemy komunikację alternatywną. W całej placówce mamy dużo piktogramów, które ułatwiają komunikację – zapewnia prezes fundacji Pomóż mi żyć Janina Kaczmar.

W obiekcie może przebywać 10 osób – zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Obecnie są osoby od 16. do 34. r.ż.

– Jedna dziewczyna jest niepełnoletnia, ale z powodu ograniczenia wsparcia w szkole z powodu trudnych zachowań, trafiła do nas – tłumaczy prezes fundacji.

Co ważne, każdy podopieczny ma swojego terapeutę, który prowadzi indywidualną terapię dostosowaną do jego możliwości i deficytu. Duży nacisk położony jest na usamodzielnianie w codziennym życiu (prowadzone są treningi z mieszkalnictwa), jak również na dokonywaniu wyborów aktywności – sposobu na spędzanie wolnego czasu. Uspołecznianie to też ważny element terapii. Podopieczni wraz z terapeutami np. wychodzą po drobne zakupy czy na spacery nad morze. W ciągu tygodnia są różne zajęcia aktywizacyjne od tych edukacyjnych jak trening czystości, poprzez naukę dbania o porządek w placówce i poza placówką w ogrodzie aż po ćwiczenia na sali rehabilitacji ruchowej, zawody sportowe, dyskotekę czy karaoke.

– Pobyt w placówce trwa od godz. 6.00 w poniedziałek do godz. 18.00 w piątek, na weekendy osoby z autyzmem wracają do rodzin. Wielu z nich nie może doczekać się poniedziałku, bo Pomorska Farma Życia to ich dom. Mają tam swoje ubrania i inne rzeczy – wyjaśnia prezes.

Koszt tej inwestycji to prawie 8,7 mln zł, z czego ponad 8 mln zł pochodziło z funduszy europejskich. Poza budową obiektu pokryto też koszty zagospodarowania terenu wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. Kupiono potrzebne wyposażenie. W projekcie chodziło o poprawienie dostępności do usług społecznych dla dorosłych osób z autyzmem poprzez utworzenie 10 nowych miejsc.

– Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania Pomorskiej Farmy Życia – mówiła dyrektorka Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej UMWP Katarzyna Weremko. – Była to trudna praca przez długi okres, ale mamy przepiękny efekt. Mnóstwo ludzi dobrej woli pomagało w ziszczeniu się tego marzenia. To dopiero początek drogi, zwłaszcza w kontekście finansowania tego typu placówek, ale wierzę, że wspólnymi siłami uda się –  dodała Weremko.

Nauka samodzielności

Pomieszczenia są dostosowane do potrzeb podopiecznych.

– Chodzi o to, aby nie tylko byli, ale przede wszystkim czuli się w nich bezpiecznie. Nasi mieszkańcy uczą się podstawowych czynności jak mieszkać w domu np. odkurzanie, przygotowywanie kanapek. Wykonują wiele innych czynności bardzo potrzebnych i przede wszystkim przydatnych w codziennym życie. Posiłki jedzą przy wspólnym stole w formie szwedzkiego bufetu, dzięki temu poznają nowe smaki oraz integrują się z pozostałymi mieszkańcami. Ważne jest samo celebrowanie posiłków, które jest sposobem spędzania czasu – dodaje Janina Kaczmar.

Pracownia komputerowa została wyposażona m.in. w komputery z ekranami dotykowymi, tablicę multimedialną, tablety czy iPady, z programami dopasowanymi do ich możliwości, zaś w części ogrodniczej mieszkańcy uczą się siać czy sadzić rośliny, podlewać je i zrywać wyhodowane owoce.

– Ponadto, każdy z podopiecznych musi dbać o porządek w pokoju włącznie z np. praniem (obsługa pralki, suszarki, wieszanie prania itd.). Te proste czynności, które dla osób zdrowych, są naturalne, to dla nich gigantyczny wysiłek – tłumaczy prezes Kaczmar.

W obiekcie jest też sala rehabilitacji ruchowej wyposażona m.in. w rower, bieżnię, wioślarza, drabinki i materace. Wszystko obrazują piktogramy, które pokazują, jak używać dany sprzęt. Ponadto, w placówce zaprojektowano salę doświadczenia świata. To terapia sensoryczna, która uczy i pomaga wyciszyć złe emocje.

 – Są w niej na przykład magiczny dywan, który ilustruje taflę wody z szumem fal. Jest tam też łóżko wodne i kolumna wodna oraz liczne pomoce do terapii sensorycznej. Mamy też ścieżkę sensoryczną i świetlne klocki – informuje prezes fundacji.

Warto dodać, że każdy mieszkaniec ma indywidualny plan dnia. To ułożone po kolei w formie piktogramów aktywności na każdy dzień.

Całodobowa opieka i specjalistyczna pomoc

Nowo powstały obiekt zapewnia całodobową opiekę dla 10 dorosłych osób z autyzmem. Wsparciem objęte są osoby pełnoletnie z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu znacznym, z autyzmem i innymi sprzężeniami (np.: niepełnosprawność intelektualna, epilepsja czy inne zaburzenia psychiczne niezdiagnozowane). Podopieczni fundacji Pomóż mi żyć to osoby ze spektrum autyzmu, które nie zostały przyjęte do istniejących placówek dziennych oraz domów pomocy społecznej ze względu na zachowanie np. agresję czy autoagresję. Z jakiej pomocy skorzystają? W ośrodku mają zapewnione różne formy wsparcia. Dzięki temu możliwa jest całodobowa opieka w formie treningów mieszkalnictwa oraz świadczenie opieki interwencyjnej dla podopiecznych. Chodzi m.in. o treningi umiejętności społecznych, usamodzielniające i spędzanie czasu wolnego. Jest też pomoc psychoterapeutyczna i rehabilitacja. Koszt tej części projektu to prawie 1,3 mln zł, z czego ponad 1,2 mln zł pochodziło z środków unijnych.
Warto dodać, że na 10 projektów zintegrowanych wydano z funduszy unijnych i budżetu państwa prawie 100 mln zł, w tym prawie 60,5 mln zł pochodziło z Europejskiego Funduszy Rozwoju Regionalnego, a ponad 14 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego.