Miłośnik literatury science fiction, który amatorsko jeździ na rowerze i gra w siatkówkę. Tczewianin z urodzenia, a gdańszczanin z wyboru, informatyk w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Ma 42 lata i od 23 lat oddaje krew. Do tej pory oddał ponad 20 litrów krwi, za co otrzymał tytuł Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu. O tym, co go do tego skłoniło, opowiada Dorocie Kulce.
Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim wzrasta zapotrzebowanie na krew i osocze. Według stanu na 22 kwietnia 2024 r. ze strony Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku najbardziej brakuje krwi grupy 0 RhD-. Niewielki zapas jest też grup: ARhD-. Średnie stany magazynowe są w przypadku grup: 0 RhD+, BRhD-, BRhD+, ABRhD-. Dlatego już teraz zachęcamy do oddawania krwi, która jest życiodajnym płynem, którego nie można zastąpić niczym innym.
Jaką masz grupę krwi?
– AB Rh+.
To popularna grupa?
– Niestety jest to grupa, na którą zawsze jest najmniejsze zapotrzebowanie w odróżnieniu do grupy 0, która traktowana jest jako uniwersalna. Dlatego bardzo często dawcom mojej grupy proponowane jest oddawanie osocza krwi, który z kolei jest tym uniwersalnym.
Od kiedy oddajesz krew?
– Pierwszy raz oddałem krew, kiedy miałem 19 lat. Pamiętam dokładnie, że było to latem 2001 r.
Ile krwi do tej pory oddałeś?
– Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest prosta.
Dlaczego?
– Bo oddawałem nie tylko krew pełną, ale zdecydowanie częściej osocze. Co ważne, jednorazowo oddaje się więcej osocza, ale taka donacja jest mniejszym obciążeniem dla organizmu i można oddawać je częściej. W związku z tym stosuje się specjalne przeliczniki, według których wszystkie moje donacje można by traktować jako oddanie 21-22 litrów krwi. Dotychczas krew pełną oddałem 18 razy (450 ml – przyp. red.), a osocze 60 (650 ml – przyp. red.), co w sumie daje 78 wizyt w RCKiK lub w specjalnych ambulansach.
Dlaczego pierwszy raz oddałeś krew?
– Poprosiła mnie o to koleżanka, której ciotka miała wypadek samochodowy i czekała ją poważna operacja. I od tego czasu oddaję osocze lub krew – to, na co akurat jest zapotrzebowanie.
A skąd wiesz, jaki preparat jest potrzebny?
– Kilka razy mi się zdarzyło, że poszedłem oddać osocze, a poproszono mnie o oddanie pełnej krwi, bo akurat moje grupy brakowało podczas operacji.
Jak to się stało, że wciąż jesteś dawcą?
– To trochę jak nałóg, jak raz zaczniesz, nie możesz przestać. Może zabrzmi to banalnie, ale wiem, że w ten sposób mogę pomóc, a to mnie w sumie niewiele kosztuje. Poza tym to dobra okazja do spotkania towarzyskiego.
Spotkania?
– Tak, bo prawie zawsze chodzę oddać krew z koleżanką, którą wciągnąłem w bycie krwiodawczynią.
A miałeś jakieś zabawne sytuacje?
– W RCKiK nie, ale kiedyś, jak byłem w jednej z galerii handlowych w Gdańsku, spotkałem pielęgniarkę, która przeważnie pobiera mi krew i ta pani rzuciła się mi na szyję i mnie objęła, mówiąc swoim wnukom, że jestem jej ulubionym donatorem. To musiało śmiesznie wyglądać, ale było mi miło, że mnie rozpoznała i doceniła.
Jakie są profity z oddawania krwi?
– Bardzo nie lubię takich pytań, bo sugerują, że krew czy osocze dawcy oddają tylko z myślą o bonusach. Zupełnie jakby ludzie nie wierzyli, że można coś robić bezinteresownie, z dobroci serca, chęci pomocy innym czy też świadomości, jak wiele osób nie może oddać krwi ze względu stan zdrowia, przebyte choroby lub też paniczny lęk przed igłą i kłuciem.
Ale dawca dostaje dzień wolny?
– Tak, to płatny, wolny dzień od pracy. Kiedyś był jeden, a od czasów pandemii dostajemy dwa dni – dzień donacji i następny. Ponadto, otrzymujemy ekwiwalent energetyczny 4500 kalorii, czyli dziewięć tabliczek czekolady. Do tego każdy krwiodawca, który oddał minimum pięć (kobiety) lub sześć (mężczyźni) litrów krwi, może ubiegać się odznakę i tytuł wydawany przez PCK Zasłużony Honorowy Dawca Krwi.
A jak dostać odznakę?
– To zależy, o którą pytasz, bo jest kilka rodzajów. Aby dostać odznakę III stopnia (brązowa) kobieta musi oddać pięć, a mężczyzna sześć litrów krwi. W przypadku II stopnia (srebrna) to odpowiednio 10 i 12 litrów, a I stopnia (złota) – 15 i 18 litrów. Oczywiście takiej odznaki nie dostaje się automatycznie. W RCKiK trzeba poprosić o zaświadczenie, które zanosi się do PCK i wtedy można ją otrzymać. Natomiast jeśli przekroczy się 20 litrów, to RCKiK wysyła taką informację do Ministerstwa Zdrowia i wtedy otrzymuje się odznakę Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu.
Masz taką?
– Dostałem ją w lutym tego roku.
Fot. Maciej Laszkiewicz
I co ona daje?
– Akurat ta odznaka jest honorowa, ale ta z PCK Zasłużony Honorowy Dawca Krwi ułatwia dostęp do lekarzy i badań realizowanych na podstawie kontraktów z NFZ, a tytuł I stopnia darmowe przejazdy komunikacją miejską.
Czy liczyłeś, ile do tej pory tabliczek czekolady dostałeś? Co z nimi robisz?
– Nie liczyłem, bo nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Nie jestem fanem czekolady i jem ją tylko kilka razy w roku, kiedy mój organizm daje mi znać, że tego potrzebuje. Ale wtedy zjadam całą tabliczkę od razu (śmiech). Za oddanie krwi otrzymuje się pudełko z kilkoma rodzajami czekolad. Na przykład mleczne od razu zabiera mój syn, te z bakaliami i orzechami najczęściej przynoszę do pracy, żeby poczęstować koleżanki i kolegów, a gorzkie przydają się do ciast lub jako dodatek do kawy.
Dziękuję za rozmowę
Dawcy są wśród nas
W urzędzie marszałkowskim krew oddaje 50 osób, w tym 24 kobiety i 26 mężczyzn. Wśród nich są m.in. pracownicy większości departamentów i biur. Dawcami krwi od wielu lat są m.in.: marszałek Mieczysław Struk, członkini Zarządu Województwa Pomorskiego Agnieszka Kapała-Sokalska (ponad 12 l), dyrektor Kancelarii Marszałka Województwa Michał Szczupaczyński czy zastępca dyrektora Departamentu Cyfryzacji Jacek Skrzynecki (ok. 24 l).
Już od kilku lat krwiobus ustawiany jest przed Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. Najbliższy termin, kiedy można będzie oddać krew to poniedziałek, 6 maja 2024 r.