Nowe urządzenie, które kosztowało prawie 830 tys. zł,  zakupiono ze środków Ministerstwa Zdrowia.

Szybki wynik to szybka diagnoza i leczenie

Zakupiony przez słupski szpital sprzęt służy do spektrofotometrii mas, czyli jednej z nieinwazyjnych metod analizy laboratoryjnej. Dla przykładu przy użyciu tradycyjnej metody rozpoznawanie pałeczki gram-ujemnej, np. Escherichia coli, trwało dotąd od 18 do 24 godzin.

– Dzięki nowemu urządzeniu wynik mamy po dziesięciu minutach – zachwala urządzenie kierownik Pracowni Diagnostyki Mikrobiologicznej Beata Janta-Lipińska. – Jeszcze tego samego dnia można udzielić lekarzowi informacji o rodzaju i gatunku bakterii – wyjaśnia Beata Janta-Lipińska.

Czas jest szczególnie ważny w przypadku niektórych zakażeń np. sepsy (zakażenie krwi), ponieważ identyfikacja  drobnoustroju pozwala na szybkie zastosowanie prawidłowej antybiotykoterapii.

– Przyśpieszenie rozpoznania drobnoustrojów to kolejny krok w procesie wzbogacania naszej oferty dla mieszkańców regionu – mówi prezes szpitala Andrzej Sapiński. – Dzięki nowemu urządzeniu w znacznym stopniu ułatwiamy lekarzom zastosowanie odpowiedniej antybiotykoterapii, a chorym skuteczne leczenie i szybszy powrót do zdrowia – dodaje wiceprezes słupskiego szpitala Anetta Barna-Feszak.

Jak działa?

System do szybkiej diagnostyki mikrobiologicznej składa się ze źródła jonów i analizatora TOF ze zwierciadłem jonowym lub bez niego. Jeżeli pacjent dostarczy do pracowni materiał mikrobiologiczny, specjaliści z pracowni zaraz przygotowują posiew. Nazajutrz – po dobie – jest już wyhodowana kolonia drobnoustrojów, a w ciągu zaledwie 10 minut od uzyskania hodowli następuje identyfikacja.
Jak to działa? Płytka z pobranym materiałem trafia do komory z próżnią. Wiązka lasera celnie uderza w próbkę, co powoduje uwolnienie „chmury” cząstek białkowych. Gdy przejdą one przez pierścień elektrody, następuje ich rozdzielenie w komorze próżniowej, gdzie mierzy się czas ich przelotu. Następnie detektor wykrywa cząstki, które wytwarzają charakterystyczne widmo. To pozwala na identyfikację składu próbki.

– Dla nas jest to świetne rozwiązanie. W dodatku koszty obsługi urządzenia są niewysokie, gdyż potrzebne są niedrogie odczynniki – cieszy się Beata Janta-Lipińska.

 

Pomimo że sprzęt wygląda dość niepozornie, to pozwala na szybkie rozpoznanie ok. 3800 mikroorganizmów. A baza będzie stale poszerzana.