Są bardzo potrzebne pacjentom, zwłaszcza w czasie pandemii, a jest ich za mało. Są też coraz starsze, średnia wieku przekracza 50 lat. Czują się niedoceniane i nisko opłacane. Mowa o pielęgniarkach i położnych, które 12 maja obchodzą swoje święto.
Z powodu COVID-19 w ciągu roku zmarło ponad 160 pielęgniarek i położnych.
Jaka jest współczesna pielęgniarka?
Po pierwsze jest dobrze wykształcona. To osoba, która ukończyła wyższe studia z tytułem magistra lub licencjata. Po drugie jest coraz starsza. Chodzi o średni wiek, który obecnie wynosi 53 lata. Według prognoz w 2030 r. średni wiek wyniesie 60 lat. A to trudny i wymagający sprawności fizycznej zawód. Do tego często, jak podkreślają przedstawicielki tych profesji, źle opłacany. Większość jest też przemęczona, bo pracują na kilku etatach lub kontraktach.
Co mówią liczby?
W Polsce, według danych na 31 grudnia 2018 r., zarejestrowanych było 333 751 pielęgniarek i położnych. Większość z nich to kobiety, panów było zaledwie 2 proc. W województwie pomorskim pracuje 17 280 pielęgniarek i położnych, co stanowi 5,18 proc. ogólnej liczby. Mimo że co roku ponad 5,5 tys. osób kończy studia, to dużo z nich od razu nostryfikuje dyplom i wyjeżdża za granicę. Tam praca jest lżejsza, łatwiejsza, a przede wszystkim zarobki są kilkukrotnie wyższe niż w Polsce. W naszym kraju zostanie ok. 3,5 tys. absolwentów, a to zdecydowanie za mało. Co ważne, Polska ma jeden z najgorszych wskaźników, jeśli chodzi o zabezpieczenie mieszkańców w opiekę pielęgniarską i położniczą. To jest 5,33 osoby na 1000 mieszkańców. Dlatego w szpitalach i przychodniach brakuje rąk do pracy.
Będą protestować
Wiele niedociągnięć systemu odsłoniła trwająca od prawie półtora roku epidemia koronawirusa. Pielęgniarki są bardzo potrzebne zarówno chorującym na COVID-19, jak i pacjentom z innymi schorzeniami. Pielęgniarki i położne 12 maja będą demonstrować w 18 miejscach w Warszawie od ul. Wiejskiej wzdłuż alei Ujazdowskich. Będą manifestować w grupach po 5 osób. Domagają się poprawy warunków pracy i wyższych zarobków. Te, które nie pojadą do stolicy, przyjdą do pracy z emblematem popierającym protest. Pielęgniarki mówią, że dodatki covidowe to fikcja. Chodzi o to, że wielu miejscach nie są wypłacane lub wymagane jest od pracowników udowadnianie kontaktu z zakażonym. Kością niezgody jest też przygotowywany przez Ministerstwo Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach, który wkrótce ma trafić do Sejmu. Krystyna Ptok z Okręgowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zauważa, że pielęgniarki, które mają licencjat są pozostawione w grupie pracowników z wykształceniem średnim.
– Jeżeli w ustawie zrównuje się wartość wynagrodzenia osób, które wykonują zawód medyczny z tymi, które nie mają takich kwalifikacji – to jest tak, jakbyśmy pomijali ich odpowiedzialność. To czynnik, który powinien być uwzględniony przy wycenie nawet tego najniższego wynagrodzenia – tłumaczy Ptok.
O święcie
Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek obchodzony jest 12 maja. Święto zostało ustanowione przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek (ICN) na kongresie w Meksyku w 1973 r. Tego też dnia przypada rocznica urodzin Florence Nightingale, prekursorki nowoczesnego pielęgniarstwa. Natomiast Dzień Położnej w Polsce przypada 8 maja w dniu urodzin wybitnej położnej Stanisławy Leszczyńskiej.