W akcję zaangażowały się m.in. Wojewódzki Urząd Pracy, Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku i Wyższa Szkoła Bankowa,. A wszystko dzieje się pod patronatem marszałka województwa pomorskiego.

Wyjątkowa akcja

Od początku wojny na Ukrainie do Polski przybyło kilka milionów uchodźców. Kilkadziesiąt tysięcy osób wybrało Pomorze. Wśród nich jest wielu dobrze wykształconych specjalistów. To między innymi pedagodzy, lekarze, architekci czy pracownicy przemysłu. Wielu Ukraińców chciałoby podjąć pracę w Polsce. Nie koniecznie nawet w swoim zawodzie. Zależy im na tym, aby się usamodzielnić. Na oryginalny pomysł wsparcia wpadł m.in. hotelarz z Gdańska, dołączył też właściciel firmy kształcącej specjalistów dla branży logistycznej.

– Chodziło o zorganizowanie dla uchodźców kursów językowych oraz szkoleń ułatwiających znalezienie lepszej pracy niż proste prace fizyczne. A wszystko bez większych kosztów – mówi Krzysztof Wysocki, szef hotelu Artus.

Pierwsze grupy już się szkolą.

– Pomysł bardzo nam się spodobał, to świetny przykład bezinteresownej pomocy, a przede wszystkim likwidacja barier. Chodzi o to, co z punktu pracodawcy jest bardzo ważne – znajomość języka. W projekt zaangażowało się wiele instytucji – mówi Dariusz Gobis, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.

Jak dodaje idea pokrywa się z działalnością WUP i jest doskonałym uzupełnieniem usług w Centrum informacji i Planowana Kariery przy Żabim Kruku w Gdańsku.

Język szansą na pracę

Wielu uchodźców na Pomorzu przyjęły rodziny. Wielu jednak dalej mieszka w hotelach, których właściciele przyjęli ich pod swój dach wiosną.

– Mamy już sezon turystyczny, a hotele muszą zarabiać. W moim hotelu mieszkało prawie 40 osób – opisuje Krzysztof Wysocki. Nie można było jednak zostawić uchodźców samym sobie. – Ci ludzie potrzebują pracy, ale żeby robić coś więcej niż tylko sprzątać muszą znać język. Chciałem dać im wędkę i od razu pomyślałem o kursach językowych – dodaje.

Kursy już trwają. Łącznie uczestniczy w nich 240 osób, są też trzy grupy dla dzieci.

– Uczestnicy są bardzo zadowoleni, wielu chce zostać na Pomorzu i tu zacząć nowe życie. I to jest najlepsze podsumowanie tej akcji – podkreśla Dariusz Gobis.

Branża logistyczna czeka

Transport i branża logistyczna to jedne z najbardziej rozwijających się dziedzin pomorskiej gospodarki. Dynamicznie rozwijające się porty, sektor magazynowy wymagają wykwalifikowanych kadr. Tych jednak cały czas brakuje.

– I to właśnie stało się jednym z fundamentów naszego pomysłu, jakim jest zaproszenie uchodźców z Ukrainy do pracy w branży portowo-logistycznej – mówi Tomasz Lisiecki, z Centrum Nowych Kompetencji, firmy, która organizuje specjalistyczne szkolenia i kursy. – To szansa dla branży na zatrudnienie doskonałych fachowców, a dla naszych ukraińskich gości szansa na usamodzielnienie się i zdobycie dobrze płatnej pracy – dodaje.

Wśród uchodźców wojennych z Ukrainy dominującą grupę stanowią kobiety. Czy dźwigi lub suwnice są dla nich dobrym miejscem pracy?

– Zdecydowanie tak. To praca wymagająca precyzji i dokładności. Teraz może tego nie pamiętamy, ale przecież w latach 80. XX wieku to bardzo dużo kobiet było suwnicowymi czy dźwigowymi w portach – twierdzi Lisiecki.

Pierwsza grupa 11 osób już się szkoli. Najpierw jest 10 dniowy kurs języka polskiego, a potem 2 tygodnie szkolenia teoretycznego. Wśród uczestniczek jest m.in. pani z Krzywego Rogu, która już pracowała na podobnym sprzęcie, i zamierza w Polsce kontynuować swoją karierę w tym zawodzie.

Działamy wspólnie

Akcja pomocy Ukraińcom na Pomorzu była całkowicie oddolną inicjatywą. Ale w realizację pomysłu zaangażowało się wiele instytucji, także samorząd województwa pomorskiego. Zajęcia językowe odbywają się w Wyższej Szkole Bankowej, Centrum Edukacji Nauczycieli i w Hotelu Artus. Do akcji włączyła się tez Fundacja Lecha Wałęsy, Gdańska Organizacja Turystyczna, Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, Centrum Nowych Kompetencji. Z kolei pracownicy  Wojewódzkiego Urzędu Pracy uczą uczestników pisać CV i pokazują jak poruszać się po regionalnym rynku pracy.