Symboliczne uruchomienie instalacji odbyło się 24 marca 2025 r. Wzięli w nim udział m.in. marszałkowie województwa pomorskiego Mieczysław Struk i Marcin Skwierawski, przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego Jan Kleinszmidt, samorządowcy z pomorskich gmin oraz parlamentarzyści.

Śmieci resztkowe

Każdy z nas produkuje dziesiątki ton odpadów. Statystyki są bezwzględne. Każdego roku przeciętny mieszkaniec stolicy województwa pomorskiego produkuje ponad 420 kg odpadów. Na szczęście od lat podlegają one segregacji. Przyzwyczailiśmy się już do kolorowych kontenerów w wiatach śmietnikowych. Problem stanowiły odpady z kontenerów szarych/czarnych. To tam wrzucamy wszystko, co nie pasuje do kontenerów na szkło, papier czy tworzywa sztuczne. Pamiętajmy bowiem, że wśród odpadów resztkowych jest wiele surowców, które mogą zostać wykorzystane ponownie. Odpowiedź co z tym zrobić znajdziemy w gdańskim Porcie Czystej Energii. Każdego roku będzie przyjeżdżać tu około 160 tys. ton odpadów wyselekcjonowanych resztek. Nasze worki z domowymi, zmieszanymi śmieciami trafiają na linię sortowniczą, gdzie wybierane są plastiki, szkło i inne rzeczy, które można jeszcze sprzedać lub poddać recyklingowi. Reszta – a jest to mieszanka o kaloryczności zbliżonej do węgla brunatnego – trafia na ruszt.

Instalacja za prawie miliard

Nowa dominanta krajobrazowa tej części Gdańska to wyjątkowe miejsce na mapie. Biało-czarna bryła z wysokim na kilkadziesiąt metrów kominem, z którego wydobywa się para wodna. Port Czystej Energii, bo o nim mowa, to nie tylko spalarnia śmieci. To przede wszystkim miejsce, gdzie ze śmieci powstaje czysta, tania i ekologiczna energia cieplna oraz prąd.

– Trwało to długo, ale w końcu mamy to. Port Czystej Energii, czyli miejsce, w którym łączą się trzy rzeczy – energia, ciepło i zagospodarowanie odpadów – podkreślała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Gdańska spalarnia to jedna z najnowocześniejszych tego typu instalacji w Europie.

– Są samorządy, które zazdroszczą Gdańskowi. Ten projekt wymagał wizjonerstwa. Były dyskusje o lokalizacji, zastanawialiśmy się, gdzie sprzedawać ciepło. Dziś już nie mamy wątpliwości. Dzięki takim inwestycjom uniezależniamy się od zewnętrznych źródeł energii i ciepła. Budujemy samodzielność energetyczną regionu – mówił Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

Ta instalacja wpisuje się w założenia Planu Gospodarki Odpadami dla województwa pomorskiego. Na Port Czystej Energii warto też spojrzeć z szerszej perspektywy. Taka decentralizacja źródeł energii wydaje się bardzo ważna, zwłaszcza w kontekście gospodarczych i geopolitycznych zmian, jakie obecnie zachodzą. Tego wszystkiego nie udałoby się zbudować, gdyby nie wspólne zaangażowanie samorządów. Port Czystej Energii kosztował ponad 810 mln zł. Spalarnia nie powstałaby jednak, gdyby nie wsparcie ze środków unijnych.

– To inwestycja, która jest realizacją unijnych celów ekologicznych. A, te prawie 271 mln zł ze środków Unii Europejskiej to chyba najlepszy dowód na korzyści, jakie nasz kraj czerpie z członkostwa w europejskiej wspólnocie – podkreślał Jacek Karnowski, wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej.

A co dzieje się z naszymi śmieciami, które trafiają do PCE?

Port Czystej Energii

Zgodnie z zawartymi porozumieniami, do PCE trafiać będą odpady z ok. 40 pomorskich gmin. Z tych odpadów produkowane będzie ciepło i prąd. Spalanie odbywa się w temperaturze 850-1000 stopni. A o jakich liczbach w ogóle mówimy?

–  Ciepło może zaspokoić potrzeby około 70 tys. gospodarstw domowych latem i 19 tys. zimą. Roczna produkcja prądu wystarczyłaby na 3,5 miesiąca dla mieszkańców Gdańska albo na 3,5 roku zasilania tramwajów w Gdańsku – wyliczał Sławomir Kiszkurno, prezes Portu Czystej Energii.

Co ciekawe, nie marnuje się również popiół i żużel powstający w wyniku spalania. Te „odpady” wykorzystywane są w budownictwie drogowym.