Przepełniony oddział dla najmłodszych pacjentów w Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. prof. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku odwiedził Parlamentarny Zespół ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży. Na specjalnej konferencji, która odbyła się przed szpitalem parlamentarzyści, marszałek województwa i dyrektor szpitala jednym głosem apelowali o szybkie zmiany systemowe. Chodzi m.in. o pogłębiający się kryzys w psychiatrii dzieci i młodzieży spowodowany niedofinansowaniem świadczeń i brakiem skutecznej reformy ze strony rządu.
Podczas wizyty, która odbyła się 19 maja 2022 r. parlamentarzyści mogli zobaczyć, z jak trudną sytuacją na co dzień boryka się personel placówki oraz z jakimi problemami trafiają do szpitala nieletni pacjenci.
Kryzys w psychiatrii dzieci i młodzieży trwa od lat
Podczas konferencji marszałek Mieczysław Struk odniósł się do dramatycznej sytuacji psychiatrii dzieci i młodzieży. Przypomnijmy, że ostatnio szpital na Srebrzysku z powodu przepełnienia musiał wstrzymać przyjęcia na oddział dla nieletnich. Mimo że liczba łóżek została zwiększona z 35 do 46, to i tak szybko została przekroczona i dzisiaj na oddziale hospitalizowanych jest 57 pacjentów. Taka sytuacja zagraża jakości i bezpieczeństwu terapii. To przepełniło czarę goryczy i skłoniło szefa regionu do kolejnego apelu do rządu o wprowadzenie pilnych rozwiązań systemowych. Marszałek Struk mówił o wieloletnim niedofinansowaniu opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży nie tylko na Pomorzu, ale i w całej Polsce.
– Chory jest cały system opieki zdrowotnej. Chodzi m.in. o: brak łóżek, bardzo niskie finansowanie procedur medycznych realizowanych poprzez NFZ. Brakuje też poradni zdrowia psychicznego, które mogłyby przejąć część pacjentów i niedofinansowanie izby przyjęć. – Coraz więcej jest małoletnich pacjentów, co jeszcze mocniej obnażyła nam pandemia. Są ogromne kolejki dzieci i młodzieży do psychiatrów – tłumaczył Mieczysław Struk.
Liczby nie kłamią
Według danych w krajowym systemie ochrony zdrowia pracuje tylko około 500 psychiatrów dzieci i młodzieży.
– Za mało kształcimy psychiatrów na uczelniach medycznych – alarmował marszałek województwa.
To jeden z najgorszych wskaźników w całej Unii Europejskiej. Na Pomorzu takich specjalistów jest zaledwie 30. Szpital na Srebrzysku posiada wyspecjalizowaną i profesjonalną kadrę, ale ci ludzie nie są w stanie pracować ponad siły.
Potrzeba pilnych rozwiązań systemowych
Uczestnicy konferencji zgodnie podkreśli, że rząd zrobił zbyt mało, aby zapobiec dalszemu pogarszaniu się sytuacji. Oddział dla dzieci i młodzieży na Srebrzysku jest nadal niedofinansowany. W latach 2020-2021 przyniósł stratę na poziomie ok. 2,5 mln zł. Gdyby nie pożyczka z budżetu województwa pomorskiego, to oddział zostałby już zamknięty.
– Dotarliśmy do miejsca i czasu, gdzie bez natychmiastowych rozwiązań systemowych nie będzie możliwie dalsze funkcjonowanie stacjonarnej psychiatrii dzieci i młodzieży i dotyczy to całej Polski – poinformował Mariusz Kaszubowski, dyrektor szpitala na Srebrzysku.
Dodał, że szpital, przy wsparciu samorządu województwa, zrobił wszystko, co mógł, a nawet więcej niż wynika to z roli placówki medycznej. Zaznaczył, że przyczyn zapaści psychiatrii jest wiele i są znane od lat.
Co zatem można zrobić? Przede wszystkim trzeba natychmiast zwiększyć finansowanie psychiatrii, tym bardziej, że wielu pracowników odchodzi do sektora prywatnego właśnie ze względu na lukę płacową. Trzeba też zmienić myślenie o psychiatrii.
– Nakłady na psychiatrię to nie koszt, a inwestycja, która, jak szacuje WHO, zwraca się czterokrotnie w wymiarze rozwoju społecznego – podkreślał Dariusz Kaszubowski.
Apel do premiera i ministra zdrowia
Marszałek Struk stwierdził, że potrzebne są pilne decyzje rządu w tej kwestii. Liczy, że wizyta parlamentarzystów w szpitalu na Srebrzysku przyczyni się do zmiany podejścia do psychiatrii zwłaszcza dotyczącej nieletnich pacjentów. Posłanka Marta Golbik, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży, mówiła, że tylko dzięki zainteresowaniu i pomocy ze strony samorządu województwa sytuacja na Pomorzu jest lepsza niż w regionach, w których w ogóle nie ma całodobowych oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży.
– A przecież to sprawa życia i śmierci. Brak przyjęcia na oddział to często bezpośrednie zagrożenie życia – grzmiała Golbik.
Podczas wizyty w szpitalu parlamentarzyści zobaczyli, że z powodu przepełnienia część nieletnich pacjentów leży na dostawionych łóżkach na korytarzu. Jednak ci pacjenci byli w takim stanie, że nie można ich było odesłać do domu.
– Niestety taka sytuacja jest w całym kraju. Reforma psychiatrii dziecięcej toczy się od lat i nie przynosi oczekiwanych efektów, co odbija się na zdrowiu najmłodszych – dodała posłanka.
– Wiemy, że polskiej psychiatrii potrzeba więcej pieniędzy, więcej lekarzy, więcej łóżek. Potrzeba też opieki dziennej i psychologicznej w szkołach. To deficyt, który nie jest naprawiony – podkreślała posłanka Agnieszka Pomaska. – Pomoc psychologiczna i psychiatryczna państwa maleje. Premier Morawicki i minister Niedzielski chwalili się, jaką pomoc będą nieśli z budżetu państwa polskiej psychiatrii dzieci i młodzieży. I nic się nie zmieniło. Niestety ten budżet musi łatać marszałek województwa i dyrektorzy szpitali – mówiła Agnieszka Pomaska.
Coraz gorsza sytuacja jest w całej Polsce.
– Wzywamy premiera Morawieckiego i ministra zdrowia do zajęcia się palącym problemem. Sytuacja jest dramatyczna, a dotyczy dzieci i młodzieży. To grupa, na której zależy nam najbardziej. Jeśli nie pomożemy najmłodszemu pokoleniu, to będzie ogromny problem – zakończyła posłanka Agnieszka Pomaska.