Chirurdzy naczyniowi z Wojewódzkiego Szpital Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku rozpoczęli operacje wewnątrznaczyniowe w nowoczesny sposób. Do tej pory, aby jednoczenie udrożnić aortę i tętnice biodrowe m.in. u pacjentów zagrożonych amputacją kończyn, wykonywali otwarte zabiegi. Teraz kwalifikują ich do procedury endowaskularnej – CERAB.
CERAB (ang. Covered Endovacular Reconstruction of Aortic Bifurcation) to nowoczesna metoda leczenia chorych z przewlekłym niedokrwieniem kończyn. Polega na wewnątrznaczyniowym udrożnieniu niedrożności tętnic biodrowych i aorty brzusznej oraz wstawieniu specjalnych stentów w miejsce niedrożności naczyń.
Pacjent szybciej wraca do zdrowia
Dotychczas pacjenci byli kwalifikowani do rozległego zabiegu bypassu aortalno-dwuudowego.
– Aby wstawić taki bypass, trzeba było ciąć brzuch i pachwiny. Wszczepiano protezę do aorty, a rozwidloną jej część do ud – mówi, ordynator Oddziału Chirurgii Naczyniowej dr n. med. Artur Witalis szpitala w Słupsku. – Natomiast CERAB to metoda pozwalająca w niektórych przypadkach, po poszerzeniu tętnic, wstawić protezy metodą endowaskularną, czyli wewnątrznaczyniową. To zabieg wymagający tylko małych nacięć w okolicach pachwin i nie zawsze konieczne jest przeprowadzanie go w znieczuleniu ogólnym – dodaje ordynator.
Dla pacjenta taki zabieg to ogromna korzyść. Przede wszystkim chodzi o mniejsze obciążenie organizmu, gdyż mniejsze jest ryzyko powikłań pooperacyjnych, krótsza hospitalizacja, a co za tym podąża szybszy powrót do sprawności.
– W tej chwili mamy za sobą trzy zabiegi metodą CERAB. Uczyliśmy się tego pod okiem fachowców z dużych ośrodków medycznych. Przymierzamy się do kolejnych – wyjaśnia dr n. med. Artur Witalis.
Co piąty pacjent może być zakwalifikowany
Do tej pory w słupskim szpitalu zabiegów w takim zakresie wykonywano ok. 30 rocznie, teraz lekarze szacują że 20-30 proc. z nich będzie można przeprowadzić metodą CERAB. O tym, czy chory będzie mógł być poddany właśnie tej procedurze, decydują czynniki zdrowotne, m.in. stopień niedrożności naczyń.
– W naszym szpitalu stawiamy na innowacyjne zabiegi, które minimalizują ryzyko powikłań u pacjentów. Od naszego zespołu wymaga to ciągłego doskonalenia umiejętności. I tak się dzieje – mówi prezes szpitala Andrzej Sapiński. – Ważne jest też wyposażenie szpitala w nowoczesny sprzęt, m.in. angiograf, który umożliwia takie zabiegi. Dlatego stale inwestujemy w najnowocześniejsze rozwiązania – wiceprezes dodaje Anetta Barna-Feszak.
Słupski Oddział Chirurgii Naczyniowej leczy chorych na 15 łóżkach. Rocznie przyjmuje około tysiąca pacjentów proponując im m.in. nowoczesne zabiegi technikami endowaskularnymi.