Zakończenie prac i udostępnienie twierdzy turystom planowane jest na 2024 r. 2 sierpnia 2023 r. postęp prac oglądali m.in. marszałkowie województwa pomorskiego Mieczysław Struk i Leszek Bonna a także prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz dziennikarze pomorskich mediów.

Jedyny taki zabytek

Twierdza kiedyś położona nad samym brzegiem morza, teraz jest w głębi kanału portowego. Jej zadaniem było pilnowanie wejścia do gdańskiego portu. Twierdza Wisłoujście to jedyna nowożytna fortyfikacja morska dawnej Rzeczypospolitej. Twierdza obok funkcji militarnych od ok. 1482 roku pełniła również rolę latarni morskiej. Od 50 lat jest oddziałem Muzeum Gdańska. A w 2018 r. została wpisana na prezydencką listę Pomników Historii RP. Warto dodać, że elementem fortyfikacji był również położony w dzielnicy Nowy Port Szaniec Zachodni, który poddawany jest aktualnie rewaloryzacji.

Co się teraz dzieje na twierdzy?

Dla zwiedzających twierdza została zamknięta trzy lata temu.

– Nasz projekt to kompleksowa rewaloryzacja twierdzy. Można powiedzieć, że do tej pory udostępnialiśmy Twierdzę Wisłoujście jako tzw. trwałą ruinę. Teraz dzięki rewaloryzacji chcemy, aby był to całoroczny obiekt muzealny i kulturalny – mówił Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.

W ramach projektu wykonywane są m.in. zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Prowadzone są także prace konserwatorskie w obrębie Bastionu Artyleryjskiego, Bastionu Ostróg i Południowo-Wschodniego. Osoby, które odwiedzały wcześniej twierdzę mogą być zaskoczone nowymi kolorami budynków. To również efekt prac konserwatorskich. Okazało się bowiem, że pierwotnie najstarsze części twierdzy malowane były na czerwono.

– Trwa gruntowny remont budynków np. Koszar Napoleońskich, w których prowadzona będzie obsługa ruchu turystycznego oraz znajdą się sale wystawowe – opisywał trwające prace Ossowski.

Łącznie ma być około 700 mkw powierzchni wystawowej. Władze muzeum mają już pomysły na konkretne ekspozycje. Jedną z nich może być ta poświęcona powstańcom listopadowym więzionym w twierdzy.

 

Czy będzie jak w XVIII wieku?

Nad zabudowaniami fortecznymi dominuje obecnie biało-kremowa wieża o dość prostym kształcie. Nie zawsze tak jednak było. Wieża do końca XVIII wieku była latarnią morską, wskazującą żeglarzom wejście do gdańskiego portu zdobił barokowy hełm.

– Mamy projekt odbudowy barokowego hełmu wieńczącego wieżę – mówił dyrektor Muzeum Gdańska.

 

Problemem są jednak finanse. O dofinansowanie tego projektu władze wnioskowały m.in. do rządowego programu Polski Ład – niestety bezskutecznie.

– Twierdza była przedmiotem jednego z wniosków do kolejnej edycji Polskiego Ładu, której rozstrzygnięcie mieliśmy kilka tygodni temu. Była to specjalna edycja pieniędzy rządowych, czyli nas podatników, właśnie na zabytki. Miasto Gdańsk złożyło tyle wniosków, ile można było, czyli 10 wniosków. Z tych 10 wniosków otrzymaliśmy okrągłe zero – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Samorząd województwa wspiera

Inwestycja w Twierdzy Wisłoujście nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie samorządu województwa pomorskiego, a dokładniej Pomorskiego Funduszu Rozwoju.

– Jeśli nie ma wsparcia środkami będącymi w gestii rządu, to tam z pomocą przychodzą środki samorządowe. Takie jak właśnie wsparcie z Pomorskiego Funduszu Rozwoju – podkreślał Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

W ramach tzw. Pożyczki Miejskiej na rewaloryzację twierdzy Muzeum Gdańska pozyskało 15 mln zł. Dodatkowo 12 mln zł stanowi pożyczka udzielona w ramach  Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.

– Bardzo się cieszę, że możemy współuczestniczyć w tym projekcie. Czekam na kolejne etapy rewaloryzacji, otwarcie i moment, kiedy będziemy mogli przywitać tutaj mieszkańców Gdańska, Pomorza i turystów. Mam też nadzieję, że instytucje samorządu województwa będą nadal wspierać panią prezydent w tych działaniach – dodał.

A mówiąc o finansowaniu projektu warto przypomnieć czym jest Pożyczka Miejska oferowana przez Pomorski Fundusz Rozwoju.

Pożyczka Miejska

Jest to mechanizm finansowy oferowany przez Pomorski Fundusz Rozwoju przeznaczony m.in. dla przedsiębiorstw, sektora finansów publicznych, organizacji pozarządowych czy właścicieli nieruchomości.

– Wiem, że to nie jest, w przeciwieństwie do dotacji, łatwy mechanizm finansowy, ale warto podkreślić, że jest on wielokrotny, a pożyczki są naprawdę preferencyjnie oprocentowane – opisywał Jacek Zwolak, prezes zarządu PFR.

Pieniądze z takiej pożyczki można przeznaczyć na inwestycje związane z poprawą konkurencyjności i zwiększeniem atrakcyjności inwestycyjnej. Chodzi tu między innymi o inwestycje rewitalizacyjne zdegradowanych obszarów miejskich lub infrastrukturę kulturalną. Jako przykłady inwestycji finansowanych z pożyczki miejskiej można wymienić choćby bulwary nad Nogatem w Malborku czy adaptację budynków w kompleksie zespołu poszpitalnego Bożego Ciała w gdańskim Hevelianum.