Ray Cooney, to recepta na sukces. Wie o tym kilkanaście polskich teatrów i wiele zagranicznych, które miały okazję wystawić dzieła tego brytyjskiego komediopisarza. Również Teatr Muzyczny w Gdyni, który po raz kolejny bierze na warsztat dzieło sir Cooney’a.
Premiera farsy „Wszystko w rodzinie” 7 października na Nowej Scenie.
Co sprawia, że dzieło jest samonapędzającą się, ale przezabawną katastrofą?
Akcja „Wszystko w rodzinie” rozgrywa się w Szpitalu św. Andrzeja w Londynie, gdzie doktor Mortimore przygotowuje się na wielki zjazd neurologów, podczas którego ma wygłosić odczyt, dzięki któremu zdobędzie prestiż i uznanie. Lecz jak to zwykle w farsach bywa, musi wydarzyć się coś, co krzyżuje te plany
– Gram Jane Tate, czyli matkę wariatkę, popychającą akcję do przodu, zjawiając się nagle w gabinecie doktora Mortimore’a i wyjawiając tajemnicę, która wywraca wszystko do góry nogami – podkreśla aktorka Ewa Walczak.
– Moja postać jest młoda i czerpie z życia pełnymi garściami. W wieku 18 lat dowiaduje się o nowych faktach z życia i próbuje się dowiedzieć, kto jest jego ojcem, dlatego ląduje w Szpitalu św. Andrzeja. Może i jest rozchwiany emocjonalnie, ale to dobry chłopak, który ma wielkie serce i chce zbudować pełnowymiarową rodzinę – zdradza Igor Teodorowicz, grający postać nieposkromionego Lesliego.
Jak w każdej farsie nie może zabraknąć…
– Farsa nie obędzie się bez policjanta. Postać sierżanta we „Wszystko w rodzinie” napędza intrygę i jest przyczyną, przez którą bohaterowie znajdują się w coraz większych opałach, co skutkuje zapętleniem akcji i komediowością – mówi grający policjanta Rafał Ostrowski.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze jasełka wystawiane w szpitalu, które jak łatwo się domyślić, również nie idą po myśli twórcy. Jednak wszystko prowadzi do szczęśliwego zakończenia.
O reżyserze
Tytuł reżyseruje Paweł Aigner. To ceniony reżyser, aktor, laureat wielu nagród, współpracujący z Teatrem Wybrzeże, zaliczany do czołówki współczesnych twórców teatralnych. Jego realizacje cieszą się uznaniem publiczności i krytyków teatralnych.
– W Teatrze Muzycznym pracuje mi się bardzo dobrze, a z zespołem współpracowało się wspaniale. Uważam, że tworzą go świetni ludzie, pełni poświęcenia, ja ich uwielbiam. Jesteśmy tutaj zaopiekowani jako realizatorzy i panuje tutaj wzajemny szacunek. To było pierwsze nasze spotkanie („Wszystko w rodzinie”), ale czuję się tutaj jak w domu – podkreśla Paweł Aigner.
Na scenie we „Wszystko w rodzinie” zobaczymy również :Marka Sadowskiego, Saszę Reznikowa, Jędrzeja Gieracha, Renię Gosławską, Bernarda Szyca, Adriannę Koss, Beatę Kempę, Tomasza Budyta i Krystynę Wodzyńską.