Solidarni z Ukrainą
https://pomorskie.eu/wp-content/uploads/2022/03/275119842_2791031694534808_4091113869563639930_n.jpg MEDYCY ZE SZPITALI POMORSKICH, KTÓRZY WYRUSZYLI POMAGAĆ UCHODŹCOM NA TERENIE WOJEWÓDZTWA PODKARPACKIEGO. FOT. SZPITALE POMORSKIE

Szpitale na Pomorzu nie tylko gotowe na przyjęcie ofiar wojny, ale chcą też zatrudniać medyków z Ukrainy [WYWIAD]

Medycy ze Szpitali Pomorskich, którzy wyruszyli pomagać uchodźcom na terenie województwa podkarpackiego. Fot. Szpitale Pomorskie
04.03.2022
Dorota Kulka
Dorota
Kulka
AUTOR
Dorota Kulka
Dorota
Kulka
04.03.2022

Wojna w Ukrainie trwa od ponad tygodnia. Giną ludzie, inni zostają ranni, wielu opuszcza ojczyznę bez żadnych ubrań, a nawet dokumentów. Od pierwszych chwil mieszkańcy całej Polski ruszyli z pomocą. Taką ofertę mają też pomorscy medycy, przeprowadzą operację, pomogą w rehabilitacji i zapewnią wsparcie psychologiczne. Co jeszcze robią?

O pomocy, którą zadeklarowały szpitale marszałkowskie i ich pracownicy lekarz i dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego Tadeusz Jędrzejczyk opowiada Dorocie Kulce.

Ile szpitali zadeklarowało pomoc?

– Do opieki medycznej nad obywatelami Ukrainy zgłosiły się szpitale z Gdańska, Gdyni, Sopotu, Słupska, Wejherowa i Kościerzyny. W sumie w siedmiu lokalizacjach do dyspozycji uchodźców mamy prawie 400 łóżek. Jednak poza pomocą uchodźcom, musimy też zapewnić opiekę zdrowotną dla wszystkich Pomorzan. Tym bardziej, że wciąż mamy wielu pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19.

Jakie problemy zdrowotne mogą mieć uchodźcy?

– Jeśli będą to osoby, które były ofiarami działań zbrojnych, to mogą mieć urazy m.in.: klatki piersiowej, serca, brzucha i kończyn. Jednak myślę, że bardziej prawdopodobne jest, że do naszych podmiotów leczniczych trafią pacjenci już po wstępnym zaopatrzeniu. Dysponujemy dużą bazą chirurgiczno-ortopedyczną. W Pomorskim Centrum Reumatologicznym w Sopocie mamy oddany do użytku oddział ortopedyczny, który jest praktycznie niewykorzystany, bo kontrakt z NFZ został już wyczerpany. W wielu podmiotach mamy także oddziały, w których mogą być rehabilitowani ci, którzy zostali zoperowani w innych częściach Polski.

A co jeśli Ukrainka będzie przeziębiona albo w ciąży?

– Ponieważ do Polski uciekają głównie kobiety i dzieci, to pierwszym kontaktem dla każdej chorej osoby będą lekarze rodzinni, którzy zbadają, postawią diagnozę, wypiszą leki lub skierują na badania czy do specjalisty. Najmłodszymi pacjentami będą opiekować się pediatrzy. A kobiety w ciąży skorzystają z pomocy ginekologów. W związku ze zwiększeniem liczby pacjentek, pracujemy nad tym, aby zabezpieczyć ciągłość działania naszych podmiotów. Chodzi o realne wsparcie zespołów medycznych.

A inne schorzenia?

– Oczywiście profil świadczeń medycznych udzielanych w naszych szpitalach będziemy dostosowywać do bieżącej sytuacji. Jesteśmy gotowi podjąć takie wyzwanie. Na przykład w Szpitalu Dziecięcym Polanki im. Macieja Płażyńskiego w Gdańsku mamy oddział chirurgii jednego dnia. Niestety obecnie świadczy usługi komercyjne. Zwróciliśmy się już do wojewody pomorskiego o rozwiązanie problemu związanego z finansowaniem ich przez NFZ tym bardziej, że na Pomorze przyjedzie bardzo dużo podopiecznych domów dziecka. Na pewno wiele dzieci będzie potrzebować pomocy psychologicznej. Z jednej strony ze względu na traumę wojenną, a z drugiej na odnalezienie się w nowej rzeczywiści, nowym kraju, nowej szkole. Jesteśmy też przygotowani na szczepienia ochronne dzieci i dorosłych m.in. przeciwko gruźlicy, krztuścowi, polio czy COVID-19.

Medycy też jadą pomagać na granicę, od nas też pojechali…

–  Kilku wolontariuszy ze Szpitali Pomorskich wyruszyło do punktu recepcyjnego w województwie lubelskim, aby przekazać zebrane dary np. leki, materiały opatrunkowe i żywność. Ponadto, Szpitale Pomorskie udostępniły karetkę z medykami, która będzie stacjonować na terenie województwa podkarpackiego. Jej załoga, w ramach wolontariatu, udzieli niezbędnej pomocy medycznej uchodźcom. Z drugiej strony szpitale w Gdańsku, Gdyni i Słupsku, w których pracują obywatele Ukrainy, zapewniają im przez cały czas wsparcie psychologiczne. Szpital w Słupku i spółka Copernicus zaoferowały też pomoc w poszukiwaniu kwater dla rodzin pracowników, którzy przybędą z terenu objętego wojną.

Wspomniał Pan o medykach. Czy jest szansa, aby zatrudnić tych, którzy uciekają z Ukrainy?

– Prezesi naszych podmiotów medycznych zgłosili zapotrzebowanie na ponad 100 lekarzy różnych specjalności oraz prawie 300 pielęgniarek i położnych. Są ich w stanie zatrudnić dosłownie od ręki. Jednak na przeszkodzie stoją procedury formalne dotyczące pozwoleń na pracę. Co prawda w czasie pandemii częściowo ograniczono biurokrację, ale pilnie potrzebujemy pakietu szkoleniowo-adaptacyjnego dla nowo zatrudnianych pracowników medycznych. W ten sposób ułatwimy dostęp do leczenia uchodźcom wojennym i zabezpieczymy obsadę naszych oddziałów, sal operacyjnch czy poradni. Jednak należy pamiętać, że rząd Ukrainy z oczywistych względów mobilizuje zdecydowaną większość medyków do pozostania w ojczyźnie.

Dziękuję za rozmowę.

 

Sprawy urzędowe

Dodatkowych informacji może udzielić Ci Biuro Prasowe Urzędu pod adresem e-mail prasa@pomorskie.eu

Więcej o biznesie w regionie

Znajdziesz na stronach Departamentu Rozwoju Gospodarczego oraz Agencji Rozwoju Pomorza.