Zdaniem członków Pomorskiej Rady Oświatowej badanie Młodzież 4.0 jest niedopuszczalne. Chodzi m.in. o niedostosowanie pytań do wieku ankietowanych, a przez to wywieranie negatywnego wpływu na psychikę młodzieży, chaos tematyczny, a także niejasny cel przeprowadzenia badania.
Opinia PRO jest odpowiedzią na wystosowany do jej członków 15 września 2022 r. list marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Przypomnijmy, że po tym piśmie został usunięty list dyrektora Departamentu Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych Ministerstwa Edukacji i Nauki zachęcający dyrektorów szkół do umożliwienie przeprowadzenia badań oraz ankieta. Pojawiła się natomiast informacja, że badanie zostało zakończone. Następnie ankiety zostały ponownie zamieszczone bez niektórych pytań np. o praktyki seksualne. Obecnie na stronach kuratoriów oświaty zamieszczony jest komunikat o zasadach udziału uczniów w badaniach naukowych.
Szokujące i niedostosowane do wieku respondentów pytania
PRO przeanalizowała zwarte w badaniu ankietowym pytania, które były skierowane do młodzieży w wieku 13-14 i 15-25 lat. Dotyczyły m.in.: zachowań seksualnych, stosunku do aborcji, eutanazji czy Kościoła katolickiego, a także poglądów politycznych. Dla przykładu: 13- i 14-latki mają napisać czy zgadzają się, że Polska nie powinna oddawać żadnej części swojej suwerenności w traktatach międzynarodowych, a jak podkreślają autorzy odpowiedzi do marszałka Struka „nie ma wyjaśnienia czym te traktaty są”.
„Te pytanie skierowane do dorosłych bez wytłumaczenia, wprowadzenia byłyby często niezrozumiałe lub szokujące. A co dopiero dla 13-latka. W ankiecie pyta się także o bliskie mu poglądy polityczne. I tu obok faszystowskich i komunistycznych są ekologiczne. A zaraz potem 13-latek ma wskazać najbliższą mu partię polityczną w Polsce. Wypełnienie wymaga dojrzałości, przemyśleń, sporej wiedzy, wśród młodych będzie to stanowić problem”– czytamy w opinii PRO.
To jednak nie wszystkie zarzuty. Nastolatków pyta się, czy aborcja jest dopuszczalna i z jakich powodów. 13-latek ma też odpowiedzieć m.in.: czy eutanazja ma być zalegalizowana i czy zabiegi in vitro powinny być finansowane przez państwo. Twórcy ankiety pytają też o zachowania seksualne m.in. „Jak często uprawiasz seks ze stałym partnerem/partnerką?” czy „Jak często masturbujesz się?”
Zdaniem ekspertów z PRO: „Już samo stawianie takich pytań bez wyboru innych może spowodować, że młody człowiek, który nigdy nie doświadczył powyższych, odbierze to jako sugestię do spróbowania, by móc w przyszłości mieć zdanie na ten temat, gdy zapytają go w szkole”.
Jest też seria pytań o wiarę i praktyki religijne, po której w ankiecie zawarte są pytania o homoseksualizm i związki nieformalne.
Ankieta manipuluje
Zdaniem PRO konstrukcja pytań zwartych w badaniu wywiera negatywny wpływ na psychikę młodych ludzi. Na przykład „niepodległość Polski ukazana jest jako wartość zagrożona, a traktaty międzynarodowe jako ograniczające suwerenność”. Ponadto, „Unii Europejskiej przypisane są negatywne konotacje; stosowane zestawienia w kafeterii odpowiedzi: ekologii z faszyzmem, liberalizmu z nacjonalizmem, homoseksualizmu z wiarą religijną”. Nawet sposób spędzania wolnego czasu ze smartfonem czy korzystania z Internetu jest traktowany jako „samo zło”. Uczniowie mieli też wskazać skąd pochodzą. Teoretycznie badanie jest anonimowe. Jednak, aby wziąć udział w konkursie, nieletni musieli podać swoje dane osobowe oraz dane szkoły, do której uczęszczają.
Według PRO: „na podstawie zebranych odpowiedzi można zbudować profil osobowy (niebezpieczne) i przypisać go regionowi”.
Miażdżąca opinia PRO
Cała ankieta jest bardzo długa. Według PRO jest nie do „przejścia” przez młodego człowieka. Panuje w niej ogromny chaos tematyczny, przemieszanie zagadnień.
– Wiele pytań jest skandalicznych. Brak wyjaśnień, a przede wszystkim celu, dla którego 13-latek ma odpowiadać na pytania, których może nie rozumieć, a niektóre z nich wręcz zachęcają do szkodliwego dla zdrowia i życia eksperymentowania – napisali w opinii członkowie PRO.
Jak podkreślają eksperci: „Niedopuszczalne jest, w przypadku badania osób niepełnoletnich, pominiecie zgody rodziców/opiekunów prawnych na udział dziecka w badaniu”.
Nie ma też informacji o sposobie wykorzystania wyników ankiety. Ponadto, wątpliwości ekspertów PRO budzi też skład zespołu badawczego.