Na Pomorzu powstaje pierwsza polska elektrownia jądrowa. Siedziba spółki odpowiedzialnej za jej budowę znajduje się jednak w Warszawie. Zarządzanie tak wielką inwestycja na odległość nie jest efektywne. Dlatego siedziba Polskich Elektrowni Jądrowych powinna być na Pomorzu. Jak zapowiedział pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej decyzje w tej sprawie mają zapaść w najbliższym czasie.
W PEJ sp. z o.o. zatrudnionych jest około 400 osób.
Przenieść PEJ na Pomorze
Powstająca w gminie Choczewo pierwsza polska elektrownia jądrowa zarządzana jest przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe. Jej siedziba znajduje się w Warszawie. Jest jednak szansa, że centrala firmy zostanie przeniesiona do Gdańska. Kilka dni temu pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna zapowiedział, że decyzja w sprawie przeprowadzki PEJ do Gdańska może zapaść w najbliższym czasie.
– Potwierdzam, jest przychylność, rozmawiamy o tym, trzeba jeszcze dograć szczegóły i w momencie, gdy będzie to gotowe, będziemy chcieli to zakomunikować. Jesteśmy w tej chwili w trakcie rozmów, zarówno ze spółką, jak i władzami Pomorza – zapowiada Wrochna.
Siedziba dużej spółki w Gdańsku to szansa na miejsca pracy i podatki dla samorządów. Pracując na Pomorzu, zarząd będzie lepiej dostrzegał wyzwania i potrzeby związane z inwestycją
Szansa dla regionu
Przeniesienie siedziby PEJ na Pomorze to wielka szansa dla naszego regionu. Będzie to okazja do wykorzystania lokalnych kompetencji, doświadczenia i potencjału, wzmacniając rozwój gospodarczy regionu i zwiększając udział mieszkańców w największym projekcie energetycznym w historii kraju. Mówiąc wprost to szansa na zwiększenie tzw. local content.
– Od czasu zmiany rządu staraliśmy się przekonać zarząd PEJ i ministrów odpowiedzialnych za infrastrukturę krytyczną, aby przenieść PEJ do Gdańska – podkreśla Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. – To potrzebna i oczekiwana decyzja. Dlatego dziękujemy ministrowi Wrochnie za jasny sygnał potwierdzający, że inwestycja powinna być zlokalizowana w regionie. Gwarantuje to lepszą efektywność podejmowanych działań – podkreśla marszałek Struk.
Siedziba tak ważnej spółki w naszym regionie to również wymierne korzyści gospodarcze. Można powiedzieć, że byłaby to swoista rekompensata za likwidację grupy Lotos i połączenie Energii z Orlenem.
– Teraz jest okazja, by część z tych strat odrobić – dodaje marszałek.
Do regionalnego budżetu płynęłyby wpływy z podatków generowanych przez elektrownię w gminie Choczewo.