Podczas XXXVI sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego, która odbyła się 27 września 2021 r., radni przyjęli apel do Prezesa Rady Ministrów i ministra infrastruktury w związku z zapowiadanymi podwyżkami opłat terminalowych i trasowych. Radni województwa obawiają się komunikacyjnego wykluczenia województwa.
Uchwałę poparło 16 radnych, przeciwnych było 12, a jedna osoba wstrzymała się.
„Nie” dla podwyżek
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, przedstawiając uchwałę, przypomniał, że w latach 2009-2021 województwo pomorskie poniosło znaczne nakłady na lotnisko i infrastrukturę komunikacyjną, aby ułatwić dostęp dla pasażerów i pracowników. Było to 610 mln zł. Do czasu pandemii lotnisko rozwijało się bardzo dynamicznie. W 2019 r. obsłużyło 5,4 mln pasażerów z zyskiem w wysokości 50 mln zł. W 2020 r. nastąpiło załamanie rynku lotniczego w całej Polsce. W związku z pandemią gdańskie lotnisko zanotowało stratę w wysokości 28 mln zł. Za 8 miesięcy tego roku port lotniczy ma już stratę 16,6 mln zł.
Dlatego większość pomorskich radnych domaga się od premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Andrzeja Adamczyk wstrzymania lub ograniczenia planowanych podwyżek opłat lotniskowych. Zdaniem radnych proponowane zmiany są drastyczne, nierównomierne i zdecydowanie osłabią polski rynek lotniczy. Przez to mogą ograniczyć sieć połączeń obsługiwanych z lotnisk regionalnych. Radni obawiają się, że taka sytuacja spowoduje komunikacyjne wykluczenie i zapaść m.in. Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.
Niestety zapowiedziane podwyżki zmuszą linie lotnicze do ograniczenia siatki połączeń obsługiwanych z lotnisk regionalnych i podwyżki cen biletów.
– Utrudni to mieszkańcom dostęp do transportu lotniczego oraz negatywnie wpłynie na szereg gałęzi gospodarki, w szczególności na turystykę. Zapowiedziane podwyżki oraz fakt, że faworyzowane jest centralne lotnisko w Warszawie kosztem lotnisk regionalnych, nie sprzyjają możliwości równego oraz powszechnego dostępu mieszkańców naszego województwa do transportu lotniczego – czytamy w przyjętej uchwale.
Dyskryminacja lotnisk regionalnych
W Planie skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020-2024, przygotowanym przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, zapowiedziana jest podwyżka opłaty terminalowej (pobieranej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej za obsługę samolotów podczas startu i lądowania na każdym lotnisku).
– Dla Portu Lotniczego im. F. Chopina opłata wzrośnie o 53 proc., a dla lotnisk regionalnych aż o 70 proc. – podkreślił marszałek Struk.
Warto dodać, że jeszcze przed pandemią obowiązujące w Polsce opłaty dyskryminowały lotniska regionalne. Na przykład w Europie w 2019 r. średnia stawka opłaty terminalowej wynosiła 166 euro, na Okęciu było to 90 euro, a w przypadku polskich lotnisk regionalnych aż 181 euro. Dla porównania we Francji to 49 euro, a we Włoszech 7 euro. Wzrost opłat lotniskowych oznaczać będzie podwyżkę cen biletów dla pasażerów. Takim działaniom sprzeciwiają się radni województwa pomorskiego. Wprowadzenie podwyżek cen spowoduje niewykorzystanie przepustowości lotnisk regionalnych, a także będzie utrudniać odbudowę lotnictwa i ruchu pasażerskiego po pandemii COVID-19.
Była dyskusja
Prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy Tomasz Kloskowski podkreślał, że sytuacja na rynku lotniczym jest katastrofa. Przytoczył przykłady ogromnych start, jakie notują polskie lotniska m.in. w Warszawie (422 mln zł), Krakowie (68 ml zł), Katowicach (40 mln zł), Wrocławiu (35 mln zł) czy Gdańsku (28 mln zł). Dodał też, że kryzys nie ominął takich znanych przewoźników jak np. Grupa Lufthansa (7 mld zł), KLM France (7 mld zł) czy British Airways (7 mld zł). Przypomniał, że zbankrutowali tacy przewoźnicy jak np. Alitalia. Zauważył, że mimo odbudowy całej gospodarki, branża lotnicza nie ma szans na szybkie wyjście z zapaści.
Obecny na sesji sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla RP Marcin Horała stwierdził, że w 2020 r. w Polsce dużo lotnisk, które miały stratę przez pandemię, zostało dotowanych. Jednak jak podkreślił, największe starty dotknęły Lotnisko Chopina w Warszawie. Horała zaznaczył, że przeciwko proponowanym stawkom najbardziej oponowała Lufthansa, a najmniej PLL LOT. Co więcej, krajowy przewoźnik, dzięki zgodzie Komisji Europejskiej, otrzymuje pomoc państwa. Horała mówił, że chodzi o to, aby nie dotować zagranicznych przewoźników, w tym tanich linii lotniczych. Powiedział też, że można by wprowadzić tyle stref, ile lotnisk. Miałoby być to korzystne dla portów w dużych miastach jak: Gdańsk, Kraków, Wrocław czy Katowice, gdzie stawki byłyby niższe, ale straciły by na tym mniejsze lotniska np. Rzeszów czy Bydgoszcz, bo ceny biletów byłyby bardzo wysokie.
Za apelem głosowało 16 radnych, 12 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.