Pomorze od lat jest liderem wykorzystania kolei. Oznacza to, że mieszkańcy naszego regionu w dojazdach do pracy czy szkoły najchętniej wybierają pociąg. Z roku na rok rośnie też liczba pasażerów korzystających z kolei. Realizowane są nowe transportowe inwestycje m.in. elektryfikacja i budowa kolejnego przystanku PKM oraz zakup taboru. Grozi nam jednak brak wykwalifikowanej kadry, która będzie pracować na kolei. Jak temu zaradzić?
W województwie pomorskim w zawodach kolejowych kształcą dwie szkoły. Zespół Szkół Ekologiczno-Transportowych w Gdyni oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Żukowie.
W Żukowie kształcą kolejarzy
Po powstaniu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i w związku z brakami kadrowymi niezbędnym stało się odtworzenie szkolnictwa kolejowego w naszym regionie.
– Na kolei była wyraźna luka pokoleniowa. Brakowało kadry, zwłaszcza młodej, wykwalifikowanej, a samorząd postawił na szkolnictwo zawodowe – tłumaczy dyrektor Departamentu Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego Adam Krawiec.
W 2016 r. został podpisany list intencyjny między PKP PLK SA oraz PKM a Zespołem Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Żukowie. Postanowiono o kształceniu techników transportu kolejowego. W tym samym roku powstała pierwsza 30-osobowa klasa kolejowa, w której prawie połowę stanowiły dziewczęta. Główny nacisk położono na praktyczną naukę zawodu. Obecnie zajęcia prowadzi 11 nauczycieli, pasjonatów kolei i specjalistów w zakresie pojazdów szynowych, ruchu kolejowego, przewozów i infrastruktury kolejowej.
– Dzięki temu zapewniamy uczniom wysoki poziom nauczania, ale, co równie ważne, zarażamy ich pasją do kolejnictwa – podkreśla wicedyrektor Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Żukowie Anna Darul.
Pracują w wyuczonym zawodzie
Do szkoły zgłaszają się uczniowie głównie z powiatu kartuskiego, kościerskiego i Trójmiasta.
– Wielu to pasjonaci kolei, ale są też tacy, którzy chcą kontynuować rodzinną tradycję pracy na kolei. Co ciekawe, jesteśmy jedyną w Polsce szkołą, w której klasy kolejowe są klasami mundurowymi – opowiada Anna Darul.
Uczniowie w ramach programów Erasmus+ Power Vet brali udział w stażu w Bristolu, odbywali praktyki w trójmiejskich spółkach kolejowych. Najlepsi zostali objęci programem stypendialnym spółek grupy PKP. Mają też nagrody finansowe za wyniki w nauce, gwarancję pracy po ukończeniu technikum oraz ulgi na bilety kolejowe.
– Warto podkreślić, że 50 proc. absolwentów dwóch pierwszych roczników pracuje w zawodzie w spółkach grupy PKP, Lotos czy PolRegio, gdzie cieszą się dobrą opinią – zaznacza Darul.
Wśród absolwentów są: dyżurny ruchu, nastawniczy, maszynista, konduktor, kierownik pociągu, manewrowy, rewident taboru czy pracownicy utrzymania pojazdów trakcyjnych. Część absolwentów kontynuuje naukę na studiach.
Nowoczesny sprzęt do nauki
Szkolna pracownia wyposażona jest w nowoczesny sprzęt i pomoce naukowo-dydaktyczne. Ważny element to pulpit z popularnej na polskiej kolei lokomotywy elektrycznej serii EP07. Pulpit elektrowozu (przyciski, przełączniki, hamulce, nastawnik jazdy) naprawili sami uczniowie. I tak powstał symulator pojazdu trakcyjnego, który umożliwia prowadzenie pociągu na realnych szlakach kolejowych przy zmiennych warunkach atmosferycznych. Urządzenie służy podczas zajęć przygotowujących do licencji maszynisty.
– Nasza szkoła, jako jedna z niewielu w kraju, w programie nauczania wyodrębniła przedmioty przygotowujące uczniów do zawodu maszynisty. Dzięki temu, po uzyskaniu dyplomu zawodowego technika, mogą w trybie eksternistycznym przystąpić do egzaminu na licencję maszynisty. To na pewno skróci drogę do wymarzonego i dobrze płatnego zawodu – wyjaśnia wicedyrektorka szkoły.
Plany na przyszłość
Szkoła chce zmodernizować i doposażyć pracownie kolejowe i rozbudować symulator lokomotywy EP07. Powstać ma laboratorium inżynierii ruchu kolejowego. Będzie służyć m.in. do nauki organizacji i prowadzenia ruchu kolejowego. Obecnie uczniowie, którzy przygotowują się do egzaminu zawodowego, aby wcielić się w rolę dyżurnego ruchu, muszą korzystać z symulatora w Warszawie. Niestety to jest rozwiązanie tymczasowe, bo na co dzień z symulatora korzystają kolejarze z całej Polski.