Zarządzające śluzami Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w sezonie żeglarskim 2020 skróciło godziny otwarcia śluz na Nogacie i Szkarpawie. Będą czynne tylko przez 8 godzin dziennie, a w weekendy potrzebę otwarcia śluzy trzeba zgłaszać 12 godzin wcześniej. Spowoduje to znaczne utrudnienia dla wodniaków.
Dotychczas w sezonie śluzy otwarte były do godziny 19.00, teraz będą tylko do 17.00.
Co planują Wody Polskie?
Nowy harmonogram otwarcia śluz zakłada, że będą one czynne od 9.00 do 17.00. – Dotyczy to śluzy Gdańska Głowa na Szkarpawie oraz trzech śluz na Nogacie: Szonowo, Rakowiec i Michałowo. Nowe godziny otwarcia oznaczają, że śluzy będą działać tylko przez 8 godzin. A w poprzednich sezonach było to 10 godzin. W weekendy śluzy w ogóle będą nieczynne, a ich pokonanie będzie możliwe tylko po wcześniejszym zgłoszeniu wraz z podaniem konkretnej godziny śluzowania – mówi Sylwia Szczepańska, żeglarka z Tczewa. Co ważne, takie zgłoszenie trzeba będzie przesłać aż 12 godzin wcześniej. Jeszcze w zeszłym sezonie można było w jeden dzień dopłynąć z Tczewa do Elbląga. Teraz, w skróconych godzinach pracy śluz będzie to już niemożliwe.
Stop dla żeglarzy
Z sezonu na sezon na wody Nogatu, Szkarpawy czy Wisły wypływa coraz więcej jednostek. – Sama tylko Pętla Żuławska to ponad 300 km szlaków żeglarskich, z których korzysta rocznie ponad 100 tys. turystów – wylicza Szczepańska. Decyzja Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie znacznie ograniczy możliwość uprawiania turystyki wodnej. – Działanie to jest niezrozumiałe. Ograniczenie godzin otwarcia śluz odbędzie się kosztem zbudowanych przystani kajakowych i żeglarskich. Po prostu nie będzie jak do nich dopłynąć – zaznacza. Co ważne, Wody Polskie decyzji nie konsultowały ze środowiskiem wodnym.
Mieszkańcy protestują
Samorząd województwa pomorskiego stale rozwija ofertę dla wodniaków. Nowe przystanie, pomosty do cumowania, oznakowanie czy remonty mostów zwodzonych umożliwiające żeglugę. – To również kilka tysięcy miejsc pracy w przystaniach, portach i obiektach towarzyszących, takich jak np. hotele czy restauracje. Jak wodniacy do nich nie dopłyną ci ludzie stracą pracę – alarmuje Sylwia Szczepańska. To szczególnie ważne zwłaszcza teraz, w trudnych czasach pandemii i kiedy stopniowo odmrażana jest gospodarka trzeba wspomagać każde miejsce pracy, każdego przedsiębiorcę. Ale zamknięte śluzy to także znaczne utrudnienie dla turystów. Teraz ruch będzie zamierać już po południu. – Nie będzie można popłynąć dalej, bo napotkamy zamknięte wrota śluzy. Musimy zrobić wszystko aby śluzy funkcjonowały w sezonie jak miało to miejsce do tej pory – dodaje. Do tej pory można było praktycznie do zmierzchu pływać po wodach Nogatu czy Szkarpawy.