Jednostki ochotniczych straży pożarnych z gmin: Sulęczyno, Sierakowice, Nowy Dwór Gdański i Dzierzgoń kupią niezbędny w akcjach ratowniczych sprzęt. Będzie to możliwe dzięki ponad 200 tys. zł., które przekaże samorząd województwa pomorskiego.
Umowy przekazujące dofinansowanie zostały podpisane 22 października 2025 r. przez przedstawicieli gmin oraz marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. W spotkaniu uczestniczył również przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego Jan Kleinszmidt oraz radna województwa Danuta Rek.
Rola OSP
W województwie pomorskim działa około 600 jednostek ochotniczych straży pożarnych. Bardzo często to właśnie druhowie z OSP są pierwsi na miejscu zdarzenia i podejmują akcje ratowania życia i majątku mieszkańców.
– Ale nie tylko. Pamiętajmy, że wiele jednostek OSP jest włączone do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Oznacza to, że OSP działają nie tylko w najbliższym otoczeniu, ale i wspierają działania w akcjach w innych rejonach – opisuje Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
OSP stanową ważny fundament działania KSRG. W naszym regionie w ogólnopolski system włączonych jest około 250 jednostek OSP.
– Pamiętajmy, że strażacy nie tylko gaszenie pożarów. To również ratownictwo chemiczne, ekologiczne czy walka z klęskami żywiołowymi – podkreśla marszałek województwa.
Jednak aby skutecznie ratować bliźnich strażacy muszą być wyposażeni w specjalistyczny sprzęt.
Ciężki rok dla ochotników
Wsparcie samorządu województwa pomorskiego otrzymają cztery gminy. To Sulęczyno, Sierakowice, Nowy Dwór Gdański i Dzierzgoń. Każda z jednostek w ciągu ostatnich lat wielokrotnie podejmowała działania ratunkowe. Jednak ostatni rok, a zwłaszcza lato było dla OSP w Sierakowicach, Nowym Dworze Gdańskim oraz Dzierzgoniu wyjątkowo pracowite. Wszyscy pamiętamy sierpniowy, tragiczny pożar w zakładzie produkcyjnym w Kawlach koło Sierakowic. Przełom lipca i sierpnia to też czas intensywnych deszczów na Żuławach i Powiślu. W ciągu jednej doby w niektórych miejscach spadło nawet 150 litrów wody na metr kwadratowy, a woda zalała pola i domy. Długie i trudne akcje ratownicze spowodowały znaczne zużycie sprzętu, a bez niego najlepsi nawet specjaliści nie będą mogli wykonywać swojej niebezpiecznej pracy.
Pomoc dla Sierakowic
Pożar w zakładzie przetwórstwa drobiu w Kawlach koło Sierakowic wybuchł 13 sierpnia 2025 r. Paliło się ok. 3 tys. mkw.
– Przez kilka dni z ogniem walczyło kilkuset strażaków. Walczyli także nasi ochotnicy z wszystkich pięciu jednostek z terenu gminy. To druhowie z OSP Sierakowice jako pierwsi przystąpili do ewakuacji pracowników i gaszenia pożaru – opisuje Mirosław Kuczkowski, wójt gminy Sierakowice.
Niestety w akcji ratowniczej zginął tragicznie wieloletni druh OSP w Sierakowicach Krystian Dułak. Jego ciało odnaleziono dopiero po ośmiu dniach. W akcji zniszczyło się sporo sprzętu. Dzięki wsparciu samorządu województwa gmina, dla swoich ratowników, kupi m.in. dwa kompletne aparaty oddechowe wraz z butlami, radiotelefony.
- Fot. Łukasz Tokarczyk/UMWP
Walczyli z powodzią
Z przeciwstawnym do ognia żywiołem czyli z wodą walczyły dwie gminy – Nowy Dwór Gdański oraz Dzierzgoń. Letnia powódź zalała pola, domy. Można śmiało powiedzieć, że w niektórych miejscowościach mieszkańcy zostali z niczym, a straty w rolnictwie wyniosły 100 proc.
– Interwencji były setki. Akcja ratunkowa, w której uczestniczyły jednostki ochotnicze z gminy trwała wiele dni. Powiem wprost, skala klęski spowodowała znaczne zużycie sprzętu i ujawniła braki w wyposażeniu strażaków – mówiła Jolanta Szewczun, burmistrz Dzierzgonia.
I właśnie sprzęt najbardziej pomocny w walce z wodą trafi na Żuławy i Powiśle. Będą to zestawy woderów, płaszcze deszczowe i gumowane obuwie.
Nurkowie z Sulęczyna
Czwarta gmina, która otrzyma wsparcie finansowe to Sulęczyno. Na jej terenie znajdują się liczne jeziora. I to właśnie na wodzie odbywa się wiele akcji ratowniczych i poszukiwawczych prowadzonych przez OSP. Jest jednak coś, co wyróżnia ochotniczą jednostkę z Sulęczyna.
– Służy w niej ośmiu druhów, którzy mają uprawnienia płetwonurkowe. Mogą schodzić nawet na głębokość 40 metrów. Co ważne, to nie są to amatorzy. Stale ćwiczą, podnoszą swoje umiejętności i są gotowi w każdej chwili pomagać nie tylko na terenie gminy, ale wszędzie gdzie będą potrzebni – zaznaczał Paweł Trzebiatowski, wójt Sulęczyna.
W akcjach poszukiwawczych na sulęczyńskich jeziorach strażacy korzystają z łodzi, która dzięki 100 tys. zł zostaną wyposażone w sonary. Podpisane 22 października 2025 r. umowy mają łączną wartość ponad 200 tys. zł. I jest to już kolejne wsparcie, jakie samorząd województwa pomorskiego przekazuje ochotniczym strażom pożarnym.