W okresach wprowadzonych obostrzeń wystawa będzie niedostępna dla zwiedzających. Link na Facebooku do transmisji wernisażu.

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.
Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej. Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień ich liczba malała.

– Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych. Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

O artyście

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

  • można oglądać do 30 czerwca 2021 r.
  • 16 kwietnia – wernisaż on-line
  • Centrum Aktywności Twórczej
  •  ul. Zaruskiego 1a
  • Ustka

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych wystawa  będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a

Ustka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych wystawa  będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a

Ustka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych wystawa  będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a

Ustka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych obostrzeń  będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a

Ustka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych obostrzeń  będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a

Ustka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresach wprowadzonych obostrzeń będzie niedostępna dla zwiedzających. Link do transmisji wernisażu.

https://www.facebook.com/events/3720791551352442

 

 

Ludzie wciąż giną

Wystawa „Mayday 2-0-2-1” odwołuje się do tragicznych wydarzeń z niedawnej przeszłości. Instalacja o zmodyfikowanym tytule Mayday 2-0-2-1 jest przede wszystkim hołdem dla marynarzy Kurska. Jednak jej rola, dzięki znacznie rozwiniętej wizualnie formie, dotyka też czasu „tu i teraz”. Odwołuje się również do czasu niezrozumienia, niepewności, niepokoju i wszelkich ich możliwych tonacji, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

Jerzy Hejnowicz tłumaczy, że ekspozycja odnosi się do 20. rocznicy wydobycia wraku K-141 Kursk, czyli najnowocześniejszego okrętu podwodnego rosyjskiej Floty Północnej.

Na podstawie odnalezionych notatek członka załogi, wiemy, że po eksplozji na pokładzie przeżyło prawdopodobnie 23 marynarzy. Jednak z dnia na dzień́ ich liczba malała.

–Okręt, który osiadł na dnie, nie uzyskał pomocy, a zagraniczne jednostki, które gotowe były ratować́ zatopionych, nie otrzymały na to zezwolenia. Po kilku dniach ostatni żywi zmarli, o ironio – w czasie pokoju, w okresie militarnego odprężenia, w wyniku politycznych decyzji rządu i władz wojskowych.Technologiczne sekrety, względy militarne i strategie polityczne stały się istotniejsze od życia załogi – wyjaśnia artysta.

Dalej zauważa, że ludzie wciąż giną̨ w bezsensowny sposób, w małych „łodziach, tratwach nadziei”, licząc na bezpieczne i lepsze życie.

– Niechciani, pozostawieni sami sobie, bez pomocy, jakże często nie docierają do wymarzonego celu. Dzisiaj na całym świecie ludzie giną w różny, ale i w równie bezsensowny sposób, ponieważ działania polityków nadal nieustannie pozbawione są ludzkiej empatii – dodaje Hejnowicz.

 

O artyście

 

Jerzy Hejnowicz ukończył Państwową Wyższą Szkolę Sztuk Plastycznych (obecnie UAP) w Poznaniu. Uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz rysunku. Od 1990 r. jest pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Zajmuje się m.in. grafiką warsztatową, rzeźbą, sztuką obiektu i instalacji, rysunku i realizacji multimedialnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i poza jego granicami. W 2021 r. mija 20 lat od premierowej prezentacji tej instalacji. Postanowienie, aby po tak długim czasie powrócić do niej, do jej materii nie jest przypadkowe. Nie jest też efektem twórczej indolencji.

 

Prof. Maciej Szańkowski o wystawie „Mayday 2-0-2-1”:

„Analizując dorobek Jerzego Hejnowicza znajduję z dużą satysfakcją pośród innych także, niezwykle dla mnie ważną pracę „Mayday” (dla przypomnienia jej tytuł – to międzynarodowy radiotelegraficzny sygnał wzywania pomocy przez statki morskie i powietrzne). (…)  Dla mnie jest to (…) wstrząsająca praca – artystycznego udokumentowania i refleksji związanej z pamiętną katastrofą okrętu podwodnego „Kursk” i losu skazanej na śmierć jego załogi. W stworzonej twórczą wyobraźnią ciasnej, niemal klaustrofobicznej przestrzeni artysta umieszcza wielość regularnie rozwieszonych w rzędach 118  bawełnianych, jakby marynarskich koszulek z umieszczonym na nich powtarzającym się graficznym, niepokojącym czarnym nadrukiem motywu odbitego światła na powierzchni wody. Ten nadruk odwołujący się do skojarzeń  żywiołu wody – morskiej głębi i ich liczba, to skompresowana unifikacja i… poszczególność uzmysławiająca przecież liczbę stu osiemnastu istnień skazanej na śmierć załogi podwodnego okrętu atomowego. W tak stworzonym wnętrzu, jego świetlnej mini przestrzeni artysta umieścił także zatopioną w żywicy epoksydowej książkę z powtarzającym się sygnałem SOS w alfabecie Morse’a – reszta pozostanie tu ciszą.  Ta praca to dla mnie dowód okazanej dojrzałości artysty i  potwierdzenie posiadania zdolności uczynienia ze szlachetnej intencji ważnego  przekazu artystycznego w doskonałej, mocnej, pełnej wyrazu formie. Jerzy Hejnowicz jest w tej pracy jak i wielu swych innych – komentatorem świata, artystą, który w swej sztuce poszukuje wciąż najdoskonalszej formy dla własnych twórczych – czasem jakby komentarzy. Takie instalacje jak ta oraz inne zawsze wymagają stworzenia na nowo miejsca, miejsca odpowiedniego, miejsca inspirującego, miejsca dopowiadającego, miejsca, które staje się wyzwaniem. Znajduje więc takie  miejsca i z nimi się mierzy, i w tym bywa mi bardzo bliski”.

 

 

Mayday 2-0-2-1” – wystawa Jerzego Hejnowicza

można oglądać do 30 czerwca 2021 r.

16 kwietnia – wernisaż on-line

Centrum Aktywności Twórczej

  1. Zaruskiego 1a