W pierwszym tygodniu kwietnia do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku wpłynęło ponad 150 wniosków o dofinansowanie dla przedsiębiorców. Chodzi o pomoc w sytuacji przestoju ekonomicznego lub zmniejszenia czasu pracy. Według raportu z 6 kwietnia pomorscy pracodawcy wystąpili o pomoc dla 5865 pracowników na kwotę ponad 29,5 mln zł. Dofinansowanie wynagrodzeń dotyczy maksymalnie trzech miesięcy.
Od 1 kwietnia Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku przyjmuje od pracodawców wnioski o dopłaty do wynagrodzeń. Środki pochodzą z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). Na temat możliwości wsparcia rozmawiamy z Joanną Witkowską, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.
Jak w czasie pandemii wygląda sytuacja pomorskich pracodawców?
Sytuacja jest trudna dla większości pracodawców. Mamy informacje o możliwości zwolnień grupowych, które nie są duże, ale są. Nie wiemy, jak długo to potrwa, jak się skończy i jak będzie wyglądała sytuacja gospodarki po epidemii. Problemy przedsiębiorców oznaczają problemy ich pracowników, nawet utratę środków do życia. Dlatego namawiam pracodawców, by nie zwalniali ludzi, a korzystali z FGŚP, zapewniając im wynagrodzenie.
Kto składa wnioski o środki z FGŚW?
Na razie są to mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Duże jeszcze nie składały. Łącznie do poniedziałku do godz. 16.00 wpłynęły do nas 154 podania, z czego znaczna część wymaga uzupełnienia czy poprawek przez pracodawców. Już po pierwszym tygodniu przyjmowania dokumentów wiemy, że wparcia potrzebuje prawie 6 tys. pracowników. Cały czas wpływają kolejne wnioski, a w naszym województwie działa około 190-200 tys. mikro, małych i średnich firm.
O jakich kwotach mowa?
W przypadku tzw. postoju ekonomicznego maksymalnie to 1370 zł brutto na pracownika, a na obniżenie wymiaru pracy maksymalnie 2580 zł brutto. Informacja z przyjętych wniosków jest taka, że w tej chwili potrzeba ponad 29,5 mln zł na wypłaty na trzy miesiące. Nie ma górnej granicy, wnioski napływają nadal, więc kwota ta na pewno wzrośnie.
Jak długo trzeba czekać na pieniądze?
Robimy wszystko, by pracodawcy jak najszybciej dostali środki na wynagrodzenia dla pracowników. Zgodnie z dokumentami, mamy 7 dni na rozpatrzenie wniosku i 7 dni na przekazanie pieniędzy do pracodawcy. Ale nie czekamy do tych terminów, wszystko załatwiamy na bieżąco. Żeby było szybciej, pracowaliśmy w weekend, zostajemy po godzinach. Do tej pory przy FGŚP pracowało 6 osób, przeszkoliliśmy kolejne i teraz jest to zespół 23-osobowy. Są jeszcze pracownicy obsługujący infolinię i e-maila. W ciągu 6 dni odebrali ponad 600 telefonów z pytaniami, to około 100 rozmów dziennie. Jeśli będzie trzeba, zaangażujemy koleje osoby do obsługi tych wniosków.
Kiedy będą pierwsze wypłaty?
Codziennie wysyłamy informację o zapotrzebowaniu do FGŚP, dlatego środków spodziewam się na dniach. Od razu będziemy przelewać je na konta pracodawców, by mogli zapłacić pracownikom. Naszym nadrzędnym celem jest to, by ludzie mieli po prostu za co żyć w tym kryzysie.
Do uruchomienia pomocy dla pracowników szykują się też powiatowe urzędy pracy.
Tak, będzie można skorzystać z pożyczki dla mikro przedsiębiorców, wsparcia dla samozatrudnionych i dofinansowania kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne. Te środki będą wypłacane z Funduszu Pracy. Firmy i o nie będą mogły występować (poza dużymi przedsiębiorstwami), przy czym na jednego pracownika będzie można korzystać z jednego rodzaju dofinansowania: albo z FGŚP, albo z FP.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej szczegółów pomocy dla przedsiębiorców na stronie Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.